Policjanci nie zareagowali, bo jedli kebaba. Nowe informacje i decyzje

30 1900 fakty-0003
Przechodzień obezwładnił złodzieja. Policjanci, którzy byli w pobliżu, nie pomogli, bo jedli kebaba
Źródło: Jarosław Kostkowski/Fakty TVN

Wszczęto postępowanie dyscyplinarne wobec policjantów z Poznania, którzy nie podjęli interwencji, gdy przechodzień zatrzymał złodzieja. Nie zostali jednak zawieszeni. Wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Czesław Mroczek zapowiedział, że zostaną wobec nich wyciągnięte konsekwencje, jeśli będą do tego przesłanki.

Mroczek powiedział w RMF FM, że przebieg całej sprawy zostanie dokładnie zbadany. Zaznaczył, że wnioski, w tym dyscyplinarne, zostaną wyciągnięte, jeśli będą do tego przesłanki. - Chcę mieć na biurku rzeczywisty przebieg tej sprawy i wtedy wyciągniemy wnioski - podkreślił Mroczek.

Zaznaczył, że jeśli na komisariacie nie przyjęto informacji od osób, które działały w interesie publicznym, to jest to niedopuszczalne.

Wiceszef MSWiA podziękował za obywatelską postawę osobom, które zatrzymały osobę złapaną na kradzieży.

Czytaj też: Przechodzień obezwładnił złodzieja. Policjanci, którzy byli w pobliżu, nie pomogli, bo jedli kebaba

Komunikat policji

W poniedziałek rano do sprawy odniosła się Komenda Wojewódzka Policji w Poznaniu.

"W związku ze zdarzeniem, które miało miejsce w środę po południu w Poznaniu na ul. Wrocławskiej, informujemy, że wobec policjantów wszczęte zostało postępowanie dyscyplinarne. Przeprowadzone czynności wyjaśniające potwierdziły, że funkcjonariusze poproszeni o pomoc przy ujęciu złodzieja sklepowego przez osoby postronne nie podjęli interwencji, nie poinformowali służb dyżurnych i nie włączyli kamerek nasobnych. Niezależnie od wszczęcia postępowań dyscyplinarnych wobec policjantów, materiały dotyczące tej sprawy zostaną również przekazane do prokuratury, do oceny pod kątem niedopełnienia obowiązków służbowych" - czytamy w komunikacie.

Przechodzień obezwładnił złodzieja. Policjanci, którzy byli w pobliżu, nie pomogli, bo jedli kebaba
Przechodzień obezwładnił złodzieja. Policjanci, którzy byli w pobliżu, nie pomogli, bo jedli kebaba
Źródło: Fakty TVN

Na razie policjanci pozostają w służbie. Okoliczności sprawy bada i wyjaśnia wydział kontroli Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu. Funkcjonariusze tej komórki zapoznają się z materiałami i wysłuchają, co mają do powiedzenia policjanci. - Następnie sformułują wnioski pokontrolne, które przekażą komendantowi. Z kolei komendant wyda opinię o karach dyscyplinarnych. Tutaj spektrum jest bardzo szerokie. Taką karą może być między innymi upomnienie, degradacja, a w skrajnych przypadkach nawet usunięcie ze służby - powiedział tvn24.pl podkom. Łukasz Paterski, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu.

Nie wiadomo jak długo potrwają postępowania dyscyplinarne. Zgodnie z zapowiedzią wkrótce materiały tej sprawy zostaną również przekazane do prokuratury.

Przechodzień obezwładnił złodzieja

Do zdarzenia doszło w ubiegłą środę (26 marca) na ulicy Wrocławskiej w Poznaniu. Przechodzien obezwładnił złodzieja perfum, podczas gdy policjanci byli zajęci jedzeniem kebaba.

- Mówię: słuchajcie, 100 metrów, dosłownie w linii prostej, jest policja. Nie dzwońcie na policję, bo bez sensu, lepiej szybciej, jak oni podjadą te 50 metrów. Czekam minutę, dwie, trzy, cztery, nie wiem, co się dzieje. Nagle moja Kaja zapłakana przybiega i mówi: Krzysztof, powiedzieli, że nie pomogą - relacjonuje pan Krzysztof Ziętkowski.

- W radiowozie siedziała policjantka, otworzyła szybę. Ja proszę, żeby zareagowali. Niepospiesznie wyjęła telefon, żeby zadzwonić do kolegi, który czekał na kebab - opowiada pani Kaja, narzeczona pana Krzysztofa. 

Policjant zajęty kebabem kazał dzwonić po kolegów. - Ja do dzisiaj nie wiem, co się wydarzyło, bo ja zobaczyłem, że jak oni jadą, to że jestem uratowany. A oni podjechali i odjechali - mówi pan Krzysztof. 

Złodzieja zamknięto na zapleczu sklepu. W końcu zjawiło się aż 8 funkcjonariuszy. 

***

Według Kodeksu postępowania karnego każdy ma prawo zatrzymać osobę na gorącym uczynku przestępstwa lub w pościgu podjętym bezpośrednio po popełnieniu przestępstwa, jeżeli zachodzi obawa ukrycia się tej osoby lub nie można ustalić jej tożsamości. Następnie osobę ujętą należy niezwłocznie oddać w ręce policji.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: