Około ośmiu tysięcy osób - według policji - uczestniczyło w marszu równości, który w sobotę przeszedł ulicami Poznania. Poważniejszych incydentów nie było, policjanci wylegitymowali jednak grupę osób, która kierowała wulgaryzmy pod adresem maszerujących.
W tym roku w Poznaniu, między innymi ze względu na liczne remonty w centrum miasta, marsz równości przeszedł inną trasą niż zazwyczaj. Wyszedł z plaży Wilda, gdzie wrócił i zakończył się po trzech godzinach. Wielu uczestników miało ze sobą tęczowe flagi, tęczowe parasolki, balony oraz transparenty z hasłami równościowymi. Marsz był zabezpieczany przez policję.
- Czerwiec, miesiąc dumy się skończył, ale my nadal żyjemy, więc marsz to tylko kontynuacja tego, że jesteśmy – powiedział jeden z uczestników. – Polacy akceptują osoby LGBT, z roku na rok wzrasta współczynnik akceptacji i to mnie bardzo cieszy – dodała jedna z kobiet.
Incydenty podczas kontrmanifestacji
Niewielka liczebnie kontrmanifestacja czekała na marsz równości w okolicy rynku Wildeckiego. Grupa osób skandowała wulgarne hasła i rozwinęła obraźliwy transparent.
Rzecznik wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak powiedział, że wylegitymowane zostały osoby wykrzykujące wulgaryzmy w stronę uczestników marszu.
Marsz równości był elementem trwającego od 25 czerwca w stolicy Wielkopolskie Poznań Pride Week 2022. Cykl wydarzeń potrwa do niedzieli.
Źródło: PAP