Do Muzeum Broni Pancernej w Poznaniu wrócił po generalnym remoncie niemiecki transporter opancerzony. Został rozebrany do ostatniej śrubki, oczyszczony, naprawiony i po raz pierwszy od II wojny światowej jeździ.
Półgąsienicowy transporter opancerzony armii niemieckiej z II wojny światowej (Sd.Kfz. 251/1 Ausf. D.) zatonął w Pilicy w czasie nieudanej próby przejechania przez zamarzniętą rzekę w styczniu 1945 r. Transporter wydobyto z wody w marcu 1989 r. Trafił do zbiorów Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie. Pojazd przez lata był eksponowany pod gołym niebem. Warunki atmosferyczne, nawet mimo okresowych prac konserwacyjnych, odcisnęły piętno na tym egzemplarzu.
Zyskał nowy silnik
W ubiegłym roku został przewieziony do Muzeum Broni Pancernej, które jest oddziałem warszawskiej instytucji. Po tym, jak transporter trafił rok temu do Poznania, zapadła decyzja o jego generalnym remoncie i przywróceniu go do stanu jezdnego. Transporter został rozebrany, przeprowadzono weryfikację wszystkich podzespołów i części. - Nasi pracownicy zdemontowali skrzynię biegów, silnik, dyferencjał, chłodnicę. Dyferencjał i skrzynia biegów zostały przywrócone do użytku. Nie udało się przywrócić życia silnikowi - dysponowaliśmy ograniczonymi finansami, brakowało tam też pewnych elementów. Pojazd został rozczłonkowany i trafił do "pancernych magików" z zakładu Artura Zysa w Pławcach - powiedział ppłk Tomasz Ogrodniczuk, szef poznańskiego muzeum.
W zakładzie w Pławcach transporter został rozebrany do ostatniej śrubki, wszystkie elementy zostały oczyszczone, zweryfikowane. Część elementów trzeba było naprawić, inne odtworzono lub wymieniono. Dobrano też odpowiedni - również niemiecki - silnik.
- Wszystkie mechanizmy zostały przywrócone do pełnej sprawności. Uzupełniliśmy zegary, których brakowało w oryginalnym egzemplarzu. Cieszy mnie, że w bardzo dobrym stanie był cały układ jezdny. Miałem już okazję jeździć wyremontowanym i przywróconym do życia transporterem, prowadzi się go bardzo lekko, bardzo wygodnie – powiedział ppłk Ogrodniczuk.
Będzie można zobaczyć go w ruchu
Pojazd można podziwiać w jednym z muzealnych pawilonów w sąsiedztwie transportera Sd.Kfz. 6, działa samobieżnego Sturmgeschuetz IV, Hetzera i czołgu Panzerkampfwagen III.
- Mamy już całkiem pokaźną, coraz ciekawszą kolekcję niemieckiego sprzętu z okresu II wojny światowej. Znacząca część tych okazów to pojazdy wyciągnięte z rzek i przywrócone do dawnej świetności – przypomniał ppłk Ogrodniczuk.
Jeszcze w lutym, w trakcie jednego z weekendów, Muzeum Broni Pancernej zaprosi zainteresowanych na pokaz transportera opancerzonego Sd.Kfz. 251/1 Ausf. D. w ruchu.
W nowej siedzibie
Muzeum Broni Pancernej od października 2019 roku funkcjonuje w okolicy poznańskiego lotniska Ławica. Na blisko sześć tysięcy metrów kwadratowych, w czterech pawilonach oraz na zadaszonym terenie zgromadzono kilkadziesiąt eksponatów: czołgi, działa pancerne, transportery, limuzyny rządowe i pojazdy techniczne. Wśród zbiorów muzeum jest jedyny na świecie kompletny, jeżdżący egzemplarz działa samobieżnego Sturmgeschuetz IV, unikatowa niemiecka armata polowa 7,7 cm leichte Feldkanone (l.F.K.) 1896 n. czy polska tankietka z 1935 r. W kolekcji jest też czołg Rudy z serialu "Czterej pancerni i pies" i czołgi, które zagrały w "Moście szpiegów" Stevena Spielberga.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Muzeum Broni Pancernej