Zamiast organizować kolejne wydarzenia, budują szpital polowy. Koronawirus wywrócił do góry nogami plany Międzynarodowych Targów Poznańskich. Miejska spółka liczy straty i obawia się upadłości. Do tego wszystkiego otrzymała "roszczenia" od dwóch parafii, które przypomniały sobie, że przed II wojną światową na terenach targowych miały cmentarze.
W wieku dziecięcym przetrwali wielki kryzys gospodarczy lat 1929-1933. Gdy osiągali pełnoletność, wybuchła II wojna światowa. Dorastali w PRL-u, gdy centralna władza na cztery lata zawiesiła ich działalność. Ale i to przetrwali.
Czy zabije ich koronawirus?
Takie pytanie zadają sobie pracownicy Międzynarodowych Targów Poznańskich. Przez pandemię w tym roku odwołano większość imprez, a te, które się odbyły, miały mocno okrojony zakres i trzeba było na nie wyłożyć dodatkowe środki, by zapewnić odpowiednią ochronę zwiedzającym i wystawcom.
Nie tak miał wyglądać rok poprzedzający stulecie Międzynarodowych Targów Poznańskich. Zamiast przygotowywać się do świętowania jubileuszu, miejska spółka liczy straty.
- To bardzo trudny okres dla targów i całej branży targowej. Nie ma dobrych perspektyw – przyznaje prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak.
By podreperować budżet, spółka sprzedała nawet za 114,5 mln złotych teren o powierzchni 5,5 hektara pomiędzy ulicami Grunwaldzką, Matejki i Ułańską, na którym znajdował się parking.
W środę przedstawiciele MTP brali udział w proteście branży targowej przed kancelarią premiera, domagając się od rządu pomocy dla tego sektora gospodarki.
I właśnie wpłynęło do nich pismo od dwóch poznańskich parafii związane z cmentarzami, które przed II wojną światową znajdowały się na ich terenie.
Niespodziewany cios
O sytuacji poinformował w środę prezydent Poznania. - Teraz w tej arcytrudnej sytuacji dla Targów, nie dosyć, że musimy zmagać się z tymi trudnymi aspektami gospodarczymi, nie dosyć, że zarząd i pracownicy podjęli się tego wielkiego wyzwanie, jakim jest budowanie szpitala tymczasowego, to jeszcze Targi dostają kolejny cios ze strony Kościoła katolickiego, który w tym niefortunnym momencie wysuwa swoje roszczenia. To mi znowu przypomina ten tekst z utworu Jacka Kaczmarskiego "Bankierzy". I nie będę ukrywał, że jestem zbulwersowany tymi działaniami. To nie ten moment, kiedy należy upominać się o pieniądze, nawet gdyby były one zasadne, chociaż mam w tym zakresie spore wątpliwości – mówił zdenerwowany Jacek Jaśkowiak.
Zapytany przez nas o sprawę rzecznik kurii odpowiada, że to nie "roszczenia", a "wniosek do odpowiedniego organu administracji publicznej", w którym proszą "o wyjaśnienie wszystkich okoliczności prawnych związanych z pozbawieniem prawa własności".
"Chodzi o działki przy ul. Bukowskiej, ul. Grunwaldzkiej oraz ul. Święcickiego w Poznaniu, stanowiące własność parafii i zawłaszczone przez władze komunistyczne" - wyjaśnia ks. Maciej Szczepaniak, rzecznik Archidiecezji Poznańskiej.
I przekonuje, że wniosek nie ma nic wspólnego z pandemią. "Został złożony w kwietniu br., ponieważ rady ekonomiczne parafii – w związku z nowelizacją ustawy o gospodarce nieruchomościami, w świetle której takie postępowanie możliwe było jedynie do 20 maja br. – zdecydowały się złożyć taki wniosek. Łączenie tego wniosku z obecną sytuacją pandemiczną jest daleko idącą manipulacją, tym bardziej, że Archidiecezja Poznańska, za pośrednictwem Caritas, wspierała i będzie wspierać Szpital Miejski, zajmujący się leczeniem chorych na COVID-19" - odpowiada tvn24.pl ks. Maciej Szczepaniak.
Trzy cmentarze na MTP
Wniosek parafii dotyczy dwóch cmentarzy, które znajdowały się na terenie MTP przed II wojną światową. W sumie na terenie Targów znajdowały się trzy cmentarze: parafii św. Marcina, św. Marii Magdaleny (farny) i żydowski. Cmentarze katolickie powstały pod koniec XIX w. Ten pierwszy był niezwykle urokliwy i przyciągał na spacery rzesze mieszkańców. Pochowano tu wielu znamienitych mieszkańców Poznania.
Najstarszą nekropolią był cmentarz żydowski, który założono w 1804 r. po likwidacji cmentarza na Muszej Górze, czyli przestrzeni między dzisiejszymi placami Wolności, Ratajskiego i ulicą 3 Maja.
Wszystkie zniszczone zostały podczas II wojny światowej. - W latach w latach 1941/42 Niemcy podjęli decyzję o ekshumacji i przeniesieniu szczątków nie starszych niż 15 lat (po pewnym czasie zmieniono decyzję na 14). Po kryjomu, w porozumieniu z zarządcą cmentarza, zajmowały się tym rodziny pochowanych. Rękoma więźniów żydowskich z podobozu Nebenlager Martin-Friedhof dokonano ekshumacji na cmentarze znajdujące się przy ulicy Samotnej, głównie na Cmentarz Świętej Trójcy - od 18 września 1941 roku do 13 lipca 1942 roku ekshumowano szczątki z cmentarza parafii świętej Marii Magdaleny, od 18 kwietnia 1942 roku do 24 lipca 1942 roku ekshumowano szczątki z cmentarza parafii świętego Marcina.
Po tych pracach pozostały całe kwatery pochowanych do praktycznie końca lat dwudziestych – mogiły zostały nietknięte "pod ziemią", jedynie usunięto nagrobki. Szczątki odnajdywano na terenie MTP po wojnie przynajmniej dwukrotnie - na przełomie lat czterdziestych i pięćdziesiątych oraz bodaj na przełomie lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych. Trafiały do nieoznaczonych zbiorowych mogił na cmentarzach komunalnych - mówi Paweł Taczkowski, prowadzący fanpage Cmentarze Poznania.
Władze niemieckie wzbroniły chowania na cmentarzu Farnym i św. Marcińskim w śródmieściu. Zamierzają przemienić cmentarze te na parki. Polacy mają nadzieję, że nie wezmą się do roboty niszczenia nagrobków, niektórych bardzo cennych, zbyt wcześnie i że nie zdążą dokonać tego dzieła barbarzyńskiego przed końcem wojny. Cmentarz żydowski jest już splanowany, a marmurowe nagrobki leżą na kupach, czekając na dalsze nieznane przeznaczenie. Na bramie cmentarza św. Marcińskiego widnieje napis, że można odwiedzać go "auf eigene Gefahr" (na własne ryzyko), nikt nie wie, co to oznacza, gdyż tam nikomu nic nie grozi i ludziska chodzą nadal i modlą się za swoich bliskich zmarłych
Szczególnie smutne są losy żydowskich nagrobków – Niemcy doszczętnie je zdewastowali, a macewy wykorzystywali do umacniania dróg na Sołaczu czy wzmacniania brzegów jeziora Rusałka.
Po wyzwoleniu Poznania część ocalałych grobów przeniesiono na Miłostowo. Z porozbijanych macew utworzono lapidarium, które można oglądać na podwórzu przy ul. Głogowskiej 26 a.
Miasto kontra kuria
O grunty, na których leżały cmentarze katolickie, teraz, po 75 latach od zakończenia wojny, upomniał się Kościół.
- Roszczenia wystosowały dwie parafie: pod wezwaniem Matki Bożej Nieustającej Pomocy, świętej Marii Magdaleny i świętego Stanisława Biskupa, czyli Fara oraz pod wezwaniem Świętego Marcina. Dotyczą one gruntów znajdujących się w obrębie ulic Bukowskiej, Głogowskiej i Święcickiego. Międzynarodowe Targi Poznańskie podjęły działania mające na celu ocenę zasadności przedstawionych roszczeń – mówi Joanna Żabierek, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Poznania.
I przypomina, że miasto już rozliczało się z kurią. Stało się to po tym, jak Jaśkowiak nagłośnił, że od 2004 roku miasto płaci kurii 12 tysięcy miesięcznie za możliwość przejazdu Maltanki - dziecięcej kolejki do zoo.
- Prezydent jest zdziwiony tymi roszczeniami. Kilka lat temu rozpoczął rozmowy z archidiecezją, których efektem był raport na temat relacji finansowych między miastem a Kościołem. Celem było uporządkowanie tych spraw i dokonanie ostatecznych rozliczeń. Kuria miała przedstawić wszystkie swoje roszczenia, po czym teraz wysuwa nowe i to w dodatku wobec Targów, które pomimo trudnej sytuacji, w jakiej się obecnie znajdują, aktywnie włączają się w walkę z pandemią, udostępniając teren na szpital tymczasowy i podejmując się jego budowy – mówi Żabierek.
Rzecznik kurii nie odpowiedział na nasze pytanie, dlaczego te tereny nie zostały uwzględnione w tym raporcie. Przekazał jedynie, że proboszczowie obydwu parafii zamierzają napisać list otwarty do prezydenta miasta Poznania "w sprawie dezinformacji medialnej".
Według raportu, wartość kościelnych nieruchomości, na których zależy miastu, wynosi około 12 milionów złotych. Opisane miejskie nieruchomości, które mogłyby być interesujące dla Kościoła, mają wartość około 20 milionów złotych.
Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Jan M / Wikipedia (CC-BY-SA 3.0)