302 - tyle wypadków i kolizji z udziałem rowerzystów miało miejsce w 2012 r. na poznańskich drogach - informuje Poznańska Masa Krytyczna. W zdarzeniach tych, poszkodowanym niemal zawsze był wyłącznie cyklista.
Ranni byli uczestnicy sześćdziesięciu wypadków. W 53 procentach były to obrażenia ciężkie. Tylko trzech z nich to piesi.
- Żadna z osób jadących samochodem, a uczestniczącą w takim zdarzeniu, nie została ranna. Zatem w sytuacji kolizji rowerzysta – kierowca poszkodowanym, i to ciężko, zostaje sam rowerzysta jako tzw. niechroniony uczestnik ruchu - zauważa Kamila Sapikowska z Poznańskiej Masy Krytycznej, która przygotowała raport na podstawie danych z Systemu Ewidencji Wypadków i Kolizji, udostępnionego przez Komendę Główną Policji dla sieci Miasta dla Rowerów.
Winni głównie (młodzi) kierowcy
Rowerzyści sprawcami wypadków byli jedynie w 30 procentach przypadków. Pozostali winowajcy to kierowcy samochodów, głównie osobowych. Wiekowo, wśród kierowców – sprawców, prym wiodą osoby do 20 lat (21 procent) i do 30 lat (29 procent zdarzeń). Bardziej doświadczeni kierowcy niewiele im ustępują – łącznie osoby do 60 roku życia odpowiadały za 44 procent zdarzeń z udziałem rowerzystów. Wśród rowerzystów również najczęstszymi sprawcami są osoby w wieku do 20 i 30 lat. Siedmiu rowerzystów było pod wpływem alkoholu - wynika z raportu.
Zwykle wymuszają pierwszeństwo
Najczęstszą przyczyną wszystkich zdarzeń było nieudzielenie pierwszeństwa przejazdu. W przypadku tych spowodowanych przez rowerzystów, stanowiły one 47 procent wszystkich wypadków i kolizji. Kolejnymi grzechami użytkowników jednośladów były przejeżdżanie przejścia dla pieszych i nieudzielenie pierwszeństwa pieszemu (razem 18 procent). 7 procent spowodowanych było wjazdem na czerwonym świetle.
Najwięcej zdarzeń ma miejsce w maju, sierpniu, lipcu oraz październiku. - Są to miesiące, kiedy na ulicach podróżuje rowerami wiele osób. Jednocześnie są to miesiące o długim dniu i dobrych warunkach do jazdy. Przyczyną wypadków nie jest więc brak widoczności, a zachęcające do szybkiej jazdy dobre warunki drogowe oraz puste w okresie wakacyjnym ulice miasta. Potwierdzają to zresztą statystyki – zdecydowana większość zdarzeń ma miejsce przy świetle dziennym i dobrych warunkach atmosferycznych oraz na odcinku prostym - twierdzi Sapikowska.
Większość z nich ma miejsce na jezdni (55 procent), a nie na drogach rowerowych czy chodnikach (po 19 procent).
Rowerowe czarne punkty Poznania
Z raportu wynika także, że najczęściej do kolizji i wypadków z udziałem rowerzystów dochodziło w środy, wtorki i poniedziałki. - Czynnikiem sprzyjającym wysokiej liczbie jest czas dojazdów do pracy czy szkół i powrotów z nich oraz związany z nimi wzrost liczby pojazdów samochodowych na ulicach - w szczycie popołudniowym między godzinami 16 a 18 oraz w szczycie porannym między godzinami 7 a 8 - wyjaśnia Sapikowska.
Najwięcej zdarzeń odnotowano na ulicy Grunwaldzkiej, Bukowskiej oraz Bułgarskiej, mimo że te dwie ostatnie są wyposażone w drogi rowerowe. Do potrąceń rowerzystów na skrzyżowaniach z przejazdami rowerowymi najczęściej dochodziło przy zbiegu ulic Bułgarskiej i Ptasiej. Niebezpieczne są także skrzyżowania Bukowska/Leśnych Skrzatów, Hetmańska/Dolna Wilda czy Krakowska/Rybaki.
Przyzwyczajenia kierowcy
- Kierowcy często jeżdżą "na pamięć", nie umiejąc dostosować zachowań do zmian w infrastrukturze drogowej - uważa Sapikowska i jako przykład podaje statystyki z ulic Bukowskiej i Bułgarskiej, gdzie niedawno powstały nowe drogi rowerowe. - Na ulicach tych z udziałem rowerzystów mają miejsce przede wszystkim zdarzenia na przejazdach rowerowych. Kierowcy najprawdopodobniej przy skręcie nie zachowują należytej ostrożności i wjeżdżają na przejazd nie obserwując cyklistów nadjeżdżających drogą dla rowerów. Jest to przyczyną znacznego udziału zderzeń bocznych w ogólnej liczbie zdarzeń - wyjaśnia.
Poznańska Masa Krytyczna chce, by niekorzystne statystki się w kolejnych latach zmieniły. Dlatego apeluje o zwiększenie akcji edukacyjnych skierowanych w stronę kierowców. - Pozwolą one wykształcić zgodne z prawem zachowania kierowców na skrzyżowaniach z drogami i pasami rowerowymi. Konieczne jest także zmniejszenie poczucia zagrożenia wśród rowerzystów, objawiające się ucieczką na chodniki. Można to osiągnąć poprzez skuteczne obniżenie prędkości jazdy na ulicach oraz dalsze uspokajanie ruchu, nie tylko w centrum - kończy Sapikowska.
Autor: pp, fc//ec / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Archiwum TVN 24