Najpierw było mu słabo, potem po prostu zsunął się z krzesła. Zanim to się stało, 34-latek zdążył powiedzieć strażniczce miejskiej, że ma cukrzycę i zapomniał wziąć leku. Mężczyzna co chwilę tracił i odzyskiwał przytomność. Wszystko to działo się w budynku jednego z poznańskich urzędów.
Strażnicy miejscy pomogli mężczyźnie, który w poniedziałek zasłabł w budynku urzędu miejskiego przy placu Kolegiackim w Poznaniu. - Ten mężczyzna czuł się słabo, już, gdy stał przy pulpicie kancelarii, gdzie petenci załatwiają sprawy. Zauważyli to strażnicy, którzy pomogli mu usiąść na krześle. To się działo, akurat kiedy wchodziłam do budynku. Strażnicy od razu dali mi znać, że potrzebna jest pomoc. Podeszłam do mężczyzny i zaczęłam mu zadawać proste pytania: ile ma lat, jak ma na imię. Odpowiadał, więc wiedzieliśmy, że jest z nim kontakt logiczny - mówi tvn24.pl Justyna Pisarek, kierowniczka referatu straży miejskiej Stare Miasto.
Zdążył powiedzieć, że ma cukrzycę
Pani Justyna przezornie zapytała też o ewentualne choroby przewlekłe. 34-latek powiedział, że choruje na cukrzycę i zapomniał wziąć leku. - Zdążyłam tylko poprosić kolegę o przyniesienie torby medycznej ze specjalistycznym sprzętem. Wtedy mężczyzna osunął się i stracił przytomność. Zaczęłyśmy z koleżanką udzielać pierwszej pomocy. Defibrylator nie był jeszcze potrzebny, ale użyłyśmy worka samosprężalnego - relacjonuje
Poszkodowany odzyskiwał przytomność i po chwili znów ją tracił. - Tak było trzy razy. Kiedy przyjechało pogotowie, 34-latek był już przytomny. Nawet nam podziękował za pomoc. Medycy niezwłocznie podali mężczyźnie potrzebne leki i przeprowadzili podstawowe badania - opowiada strażniczka miejska.
- Cieszymy się, że udało się pomóc. Nasze działania nie były niczym niezwykłym. Strażnicy miejscy są szkoleni, by nieść pomoc i jesteśmy przygotowani na to zarówno w terenie, jak i w murach urzędu. Najważniejsze jest to, że ten człowiek żyje - podkreśla kierowniczka referatu.
Niezakaźna epidemia XXI wieku
W Polsce na cukrzycę chorują trzy miliony osób, na całym świecie to ponad 460 milionów. Co osiem sekund ktoś umiera z powodu jej powikłań, czyli chorób sercowo-naczyniowych, w tym udaru mózgu czy zawału serca, niewydolności nerek. Dlatego choroba zyskała miano niezakaźnej epidemii XXI wieku.
Cukrzyca zwana "diabetes mellitus" znana była od starożytności. Pierwszy człon oznacza "płynący", a drugi - "słodki jak miód". W dawnych czasach diagnozowano ją po słodkim smaku moczu. Nie znano skutecznego leku. Obecnie rozróżnia się różne jej rodzaje, między innymi cukrzycę typu 1 (insulinozależną) i cukrzycę typu 2 (insulinooporną).
Co roku 14 listopada obchodzony jest Światowy Dzień Cukrzycy.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: FB- SM