Polskie i czeskie służby połączyły siły i wspólnie rozpracowały odłam międzynarodowej grupy przestępczej, który zajmowała się nielegalną produkcją papierosów. Efekt? Zlikwidowana fabryka w Czechach, przechwycony transport i dwadzieścia aresztowanych osób.
Rozpracowywali międzynarodową grupę, która okradała tiry. Tak funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji wpadli na trop podgrupy, która zajęła się zupełnie innym "biznesem": nielegalną produkcją i obrotem papierosów.
- Wątek prowadził do Czech, dlatego policjanci przekazali swoje ustalenia tamtejszym służbom. W efekcie ich działań ustalono, że wyroby tytoniowe bez znaków akcyzy trafiają z Czech do Polski. Informacje te potwierdziły się podczas przeszukań na terenie Gorzowa Wielkopolskiego, kiedy to zabezpieczono u podejrzanych próbki różnych papierosów bez polskich znaków akcyzy - poinformowała w komunikacie nadkomisarz Iwona Jurkiewicz, rzecznik CBŚP.
Jak ustalili policjanci, pieniądze uzyskane ze sprzedaży skradzionych towarów członkowie grupy inwestowali w zakup papierosów bez znaków akcyzy, co generowało dodatkowe nielegalne zyski.
Połączyli siły
Okazało się, że w tym samym czasie Straż Graniczna z Jeleniej Góry prowadzi postępowanie w sprawie tej samej grupy. Funkcjonariusze ustalili, że w zaangażowani w nią są obywatele Ukrainy, Słowacji, Polski, Węgier i Rumunii.
Ustalenia Straży Granicznej, podobnie jak i CBŚP, również wskazywały, że fabryka produkująca nielegalne papierosy znajduje się w Czechach. I tak jak CBŚP podzieliła się tymi informacjami z czeskimi służbami. Rozpoczęła się międzynarodowa współpraca polskich, czeskich służb oraz Europolu. Cel: rozbicie zorganizowanej grupy przestępczej produkującej, przemycającej i wprowadzającej do obrotu nielegalne papierosy.
Jak się podzielili zadaniami?
Służba Celna w Czechach rozpracowywała wątek dotyczący produkcji papierosów.
Straż Graniczna w Jeleniej Górze przejęła transport papierosów. W samochodzie próbowano przemycić ponad 6,5 mln sztuk papierosów. Podczas akcji zatrzymano też dwie osoby: obywatela Polski i Słowacji.
CBŚP zatrzymało cztery osoby podejrzane o przemyt papierosów.
- Podejrzanym przedstawiono zarzuty przemytu 1,5 mln sztuk papierosów bez znaków akcyzy, czym narazili Skarb Państwa na uszczuplenie w wysokości 1,3 mln zł. Z ustaleń śledztwa wynika, że nielegalny towar miał trafiać do wielu województw w Polsce, a nawet na teren innych krajów Unii Europejskiej - poinformowała Jurkiewicz.
Śledztwo wyjaśniające okoliczności przestępstw dokonanych na terenie Polski nadzoruje Prokuratura Okręgowa w Gorzowie Wielkopolskim.
Mieli być na miejscu, ale wykluczył ich koronawirus
Jak podaje CBŚP, czeskie służby zaproponowały polskim funkcjonariuszom "wspólną realizację", czyli likwidację fabryki na terenie Czech. Okazało się, że niestety nie będzie to możliwe. Powód? Pandemia COVID-19 i zamknięte granice.
- Zamknięcie granic wynikające z ogłoszenia stanu epidemicznego w Polsce wykluczyło udział funkcjonariuszy CBŚP oraz Nadodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej w zaplanowanych czynnościach - podaje Jurkiewicz.
Dlatego pod koniec kwietnia br. funkcjonariusze czeskiej Służby Celnej sami zatrzymali 15 osób, w tym 11 narodowości ukraińskiej, 2 węgierskiej oraz rumuńskiej i rosyjskiej.
Ponadto zlikwidowali fabrykę, w której produkowano nielegalne papierosy. Na miejscu zabezpieczyli dwie pełne linie produkcyjne przeznaczone do produkcji papierosów, linię produkcyjną służącą do cięcia i obróbki papierosów. - Wówczas także przejęto ponad 85 ton tytoniu oraz ponad 32,5 mln sztuk papierosy różnych marek. Na terenie fabryki zabezpieczono ponad 200 tys. polskich etykiet papierosowych, a także filtry, bibułki, folie czy opakowania - podaje rzecznik CBŚP.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: CBŚP