Okradli strażaków ochotników i unieruchomili wóz w remizie. "Jak mamy teraz ratować ludzi?"

Złodzieje włamali się do remizy OSP Gadowskie Holendry
Złodzieje włamali się do remizy OSP Gadowskie Holendry
Źródło: TVN24 Poznań

Złodzieje włamali się do remizy strażaków ochotników i ukradli nawet akumulator z wozu bojowego. - Dlaczego tacy ludzie nie uświadamiają sobie, że od tego sprzętu często zależy życie człowieka. Może nawet ich lub kogoś z rodziny? - pytają strażacy, którzy teraz nie mogą brać udziału w akcjach ratowniczych.

Do remizy w Gadowskich Holendrach (woj. wielkopolskie) włamano się w nocy z 6 na 7 stycznia. Strażacy odkryli ślady włamania, kiedy przyszli na zbiórkę.

- Mieliśmy wyjechać naszym wozem pozałatwiać sprawy związane ze strażą. Kiedy przyszedłem do remizy, zauważyłem ślady włamania. Zadzwoniłem po prezesa jednostki i na policję - mówi Łukasz Kaczmarek, naczelnik OSP Gadowskie Holendry.

Ukradli nawet akumulator

Złodzieje zniszczyli nowe, niedawno wymienione, drzwi do garażu, później pomieszczenie splądrowali. Zniszczony i okradziony został wóz bojowy ochotników. Włamywacze przy pomocy łomów próbowali dostać się do środka pojazdu, wybili też szybę.

- Samochód został okradziony z całego sprzętu. To jedyny wóz jaki mamy. Dostaliśmy go od straży w Obornikach, nie był przystosowany do akcji, ale my przekształciliśmy go w wóz bojowy- informuje Kaczmarek. Z auta i remizy zginęło sporo strażackich akcesoriów, m.in.: agregat prądotwórczy, nagrzewnica gazowa, przedłużacze niepalne czy rozdzielacze wodne. Skradziono także nowy akumulator z wozu ratowniczego, a nawet paliwo. Straty oszacowano na 15 tysięcy złotych.

Jednostka unieruchomiona

- Dlaczego tacy ludzie nie uświadamiają sobie, że od tego sprzętu często zależy życie człowieka, może nawet tej osoby która dopuszcza się kradzieży lub kogoś z rodziny? - pytają strażacy.

Teraz, jak przyznaje Jakub Wieczorek, prezes OSP Gadowskie Holendry, jednostka została unieruchomiona. - Każdy kto funkcjonuje w OSP wie jak trudno pozyskać pieniądze i sprzęt dla jednostki. Kradzież nas unieruchomiła, jesteśmy jednostką ogołoconą. Nie mamy, jak wyjechać na akcję. Wyrządzono nam dużą krzywdę - tłumaczy Wieczorek.

Sprawa została zgłoszona miejscowym policjantom. Funkcjonariusze zebrali ślady i szukają sprawców.

Autor: hr/gp / Źródło: TVN24 Poznań

Czytaj także: