"Słodka katastrofa" na ustach całego świata. "Mogłoby tam utknąć auto z truskawkami"

O "czekolawie" piszą od Ameryki po Azję
"Słodka katastrofa" na ustach całego świata. "Mogłoby tam utknąć auto z truskawkami"
Źródło: TVN 24

"Brejowaty bałagan", "słodka katastrofa" - media na całym świecie komentują wypadek ciężarówki z czekoladą na autostradzie A2. Internauci zgłaszają się na chętnych do posprzątania jezdni, inni żałują, że gdzieś obok nie utknął samochód przewożący owoce. "Ma ktoś słomkę?" - pyta prezenter australijskiej telewizji.

I strażacy, i dziennikarze, którzy w środę brodzili w lepkich kałużach czekolady, zgodnie przyznali: tak przyjemnego sprzątania po wypadku dawno nie było. O wypadku ciężarówki przewożącej płynny smakołyk rozpisały się media na całym świecie.

Od Ameryki po Azję

"Kierowców w zachodniej Polsce zaskoczył klejący bałagan" - donosi "New York Times", pokazując przewróconą ciężarówkę w kałuży brązowej słodyczy. "Dolce disastro in Polonia", czyli "Słodka katastrofa w Polsce" - pisze "Corriere della Sera". "Brejowaty bałagan spowodował korki i zablokował ruch na długie godziny" - informuje CNN.

"A teraz mogłaby tam utknąć ciężarówka przewożąca świeże truskawki..." - napisała na Twitterze Anne z Wielkiej Brytanii.

"Co za strata! To nie błoto. (...) Ma ktoś słomkę?" - pisze Peter Mitchell, prowadzący serwisy informacyjne telewizji w Melbourne.

O zwykłym, a jednak niezwykłym wypadku pisze nawet chiński portal Sohu.

Kałuże rozlanej słodyczy nie umknęły też oczywiście uwadze polskich internautów, na Facebooku utworzono wydarzenie "Piję czekoladę z A2, bo jestem szczupły".

Pojawiły się też dowcipy na temat przyspieszenia tempa sprzątania czekolady: "Ja i moja córka w godzinę poradziłybyśmy sobie z takim problemem. Następnym razem proszę o telefon" - pisze pani Jowita na fanpage'u tvn24.pl.

Przewija się też komentarz, że strażakom sprawnie pomogłoby kilka lokalnych przedszkoli.

O polskiej czekoladzie czytano też w Peru, Indiach i Japonii. Zobacz TOTERAZ:

Masa nie daje za wygraną

Po "czekoladowym wypadku" na autostradzie A2 ruch na trasie Poznań-Warszawa jest wciąż ograniczony. W czwartek rano, po nocnej przerwie, na trasę wróciły służby. - Pracownicy wciąż doczyszczają jezdnię, prace potrwają co najmniej kilka godzin - relacjonuje rzecznik straży pożarnej.

Do wypadku doszło w środę, około godziny piątej rano. Kierowca cysterny, w której znajdowały się 24 tony płynnej czekolady, z niewiadomych przyczyn uderzył w barierki na autostradzie A2 w miejscowości Graboszewo (woj. wielkopolskie). Odcinek między Wrześnią a Słupcą był zablokowany dwanaście godzin.

Autor: ww / Źródło: TVN 24

Czytaj także: