Mimo 6 procent głosów w sondażu telewizji WTK, Prawo do Miasta raczej nie wprowadzi raczej swojego przedstawiciela do rady miasta. Jeszcze słabszy wynik osiągnął komitet Anny Wachowskiej-Kucharskiej. Kandydaci obu ruchów miejskich słabo wypadli także w wyborach prezydenckich. Mimo to poznańskie środowisko społeczników świętuje. Powód? Słaby wynik Ryszarda Grobelnego i jego listy.
- Jest szansa na skuteczną walkę z Ryszardem Grobelnym w drugiej turze. Dostał łomot jakiego nikt się nie spodziewał, łącznie ze złotoustymi ekspertami, co akurat najmniej dziwi. I to jest ważniejsze niż wszystko inne! A jeszcze większy łomot dostał jego komitet do rady miasta - cieszył się Lech Mergler z Prawa do Miasta.
Jego zdaniem aroganckie traktowanie elektoratu i lekceważenie prowadzi do spadku poparcia. - My jesteśmy opozycją i naszym problemem jest czy uda się skonsolidować społeczeństwo i negatywny elektorat Grobelnego, by zmobilizować go do głosowania - mówi Mergler.
Według wyników z 77,08 proc. protokołów, w wyborach na prezydenta Poznania prowadzi obecny prezydent Ryszard Grobelny z 28,46 proc. głosów. Drugie miejsce zajmuje Jacek Jaśkowiak (PO) z wynikiem 21,50 proc., trzeci jest Tadeusz Dziuba (PiS) z 19,69 proc. Tak słaby wynik obecnego prezydenta to duże zaskoczenie. Sondaże przedwyborcze wskazywały, że zdobędzie on między 35 a 45 proc głosów.
Prawdziwą porażką mogą okazać się jednak wyniki do rady miasta. Według sondaży exit pools dla WTK, Teraz Wielkopolska zdobędzie zaledwie 2-4 mandaty w radzie miasta. Obecnie zasiadało w niej 8 radnych klubu prezydenckiego.
"Kubeł zimnej wody dla Grobelnego"
Z opinią Merglera zgadza się Maciej Wudarski, kandydat Prawa do Miasta na prezydenta Poznania, który według sondażu dla TVN24 zdobył 3,8 proc. głosów.
- Wyniki są zaskakujące. Ryszard Grobelny miał mieć znaczący wynik, tymczasem otrzymał na głowę kubeł zimnej wody. Władza prezydenta jest bardzo silna i ma znaczącą przewagę nad radą miasta. Powiedzenie przez dużą część poznaniaków "dziękujemy" Ryszardowi Grobelnemu, jest bardzo istotna. Piłka cały czas jest w grze - mówi.
Wudarski podkreślił, że Prawo do Miasta najprawdopodobniej poprze kandydata, który zmierzy się w II turze z Ryszardem Grobelnym, niezależnie czy będzie to Jacek Jaśkowiak (PO), Tadeusz Dziuba (PiS) czy Tomasz Lewandowski (SLD). - To zupełnie inna jakość niż Grzegorz Ganowicz (PO), który rywalizował z Grobelnym 4 lata temu. Najistotniejsze będzie teraz to, czy PiS będzie w stanie poprzeć Jacka Jaśkowiaka lub PO Tadeusza Dziubę - podkreśla Wudarski.
Bez mandatów?
Prawo do Miasta według sondażu dla telewizji WTK zdobyło 6 proc. głosów. To prawdopodobnie nie da im żadnego mandatu. - Poczekajmy z ferowaniem wyroków na ostateczne wyniki. W 2010 r. My-Poznaniacy też mieli niedoszacowany wynik. Mamy szansę na 1-2 mandaty - ocenia Wudarski.
Podobnie oszczędny w słowach jest Mergler. - Może zdobędziemy mandat. Minimum zostało osiągnięte - mówi.
Anna Wachowska-Kucharska na razie wyników swojego, ani swojego komitetu także nie chce oceniać. Wg sondażu dla TVN24 uzyskała ona 4,3 proc. poparcia, a jej lista według sondażu dla WTK ledwie 2 proc.
- Poznaniacy są rozgoryczeni, co widać po frekwencji wyborczej. Niską frekwencją próbują zamanifestować swoje niezadowolenie. To co jest pewne, to brak poparcia dla Grobelnego. Te 4 lata pokazały poznaniakom, ze zmierzamy w złym kierunku. Głos społeczny jest słyszalny - podkreśla.
"Dzieją się cuda!"
Zaskakujący wynik wyborów komentował też Paweł Sowa, prezes Inwestycji dla Poznania, stowarzyszenia które w wyborach nie startowało. - Dzieją się cuda! Jest szansa na pożegnanie Grobelnego! Byłaby to wspaniała wiadomość dla Poznania! 16 lat rządów wypalonego człowieka bez żadnego pomysłu na nasze piękne miasto musi się zakończyć. W stowarzyszeniu, któremu szefuję, spory polityczne nigdy nie zaistniały, nawet się nie dopytujemy o nasze poglądy. Skupiamy się na mieście. Dlatego powtarzam - każdy lepszy od Grobelnego - mówi Sowa.
Jego zdaniem, pozostanie prezydenta na stanowisku, oznaczać będzie kontynuację "beznadziei w sferze inwestycyjnej". - To koniec tramwaju na Naramowice, brak środków z UE na transport zbiorowy, bo urzędnicy przygotowali kiepskie projekty, długa droga na dworzec przez centrum handlowe, itd. Słowem kontynuacja patologii. Każdy inny to szansa na zmianę tego stanu rzeczy - kończy Sowa.
Autor: FC / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Prawo do Miasta