"Wisiał" jednemu z nich pieniądze. Długu nie oddawał, więc mieli go porwać i obciąć mu palec u nogi. Domniemani oprawcy 51-latka z Zielonej Góry usłyszeli zarzuty.
Mężczyzna pozbawiony palca u nogi trafił w sobotę do zielonogórskiego szpitala. Wtedy do akcji wkroczyła policja, którą powiadomili lekarze.
Znajomy i dwójka jego kompanów
Kryminalni po kilku godzinach wytypowali i zatrzymali potencjalnych sprawców. Jak się okazało, tylko jeden z nich znał 51-latka.
- To znani policji mężczyźni w wieku 25-29 lat. W godzinach wieczornych rozpoczęły się zatrzymania w różnych miejscach Zielonej Góry - informowała Małgorzata Stanisławska, rzecznik zielonogórskiej policji.
Próbował uciekać
Jeden z nich próbował uciec. Wyskoczył z balkonu znajdującego się na trzecim piętrze bloku mieszkalnego i zjechał po wcześniej przygotowanej linie. Wprost w ręce policjantów. - Okazało się, że mężczyzna jest poszukiwany do odbycia kary trzech lat pozbawienia wolności - relacjonuje policjantka.
Wszyscy zatrzymani mężczyźni byli wcześniej notowani. Dwaj z nich byli poszukiwani przez policję, a jeden niecały miesiąc wcześniej usłyszał zarzut za rozbój.
Milczą
I wszyscy nie są rozmowni. Stąd nadal okoliczności obcięcia palca 51-latkowi pozostaje zagadką. Bo milczy także poszkodowany. - Wszyscy zatrzymani usłyszeli zarzuty. Dwóch odpowie za spowodowanie obrażeń ciała, pozbawienie wolności oraz zmuszanie do określonych zachowań w celu wymuszenia zwrotu wierzytelności - informuje Zbigniew Fąfera z zielonogórskiej prokuratury.
Ta dwójka trafiła do aresztu. Trzeci z mężczyzn odpowie za pomocnictwo. - Zastosowano wobec niego dozór policyjny - podaje Fąfera.
Autor: FC / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: KMP Zielona Góra