Postanowił sobie skrócić trasę i wjechał rowerem na drogę ekspresową S3. Jechał nią pod prąd. Niebezpieczną jazdę przerwali policjanci. Okazało się, że mężczyzna jest nietrzeźwy.
Do zatrzymania rowerzysty doszło w niedzielę wieczorem na drodze ekspresowej S3 na wysokości Międzyrzecza.
- Kierujący rowerem postanowił skrócić sobie trasę, wjeżdżając na drogę S3 pod prąd, nie zważając na niebezpieczeństwa związane z taką jazdą. Lekkomyślny mężczyzna w porę został zatrzymany przez międzyrzeckich stróżów prawa – informuje Mateusz Maksimczyk z Komendy Powiatowej Policji w Międzyrzeczu.
Mógł zginąć
Na domiar złego, rower, którym się poruszał, nie miał żadnego oświetlenia. - Gdyby nie szybka reakcja międzyrzeckich stróżów prawa, jego nieodpowiedzialne zachowanie mogło mieć tragiczne skutki – podkreśla Maksimczyk.
Jak się okazało, to nie wszystkie wykroczenia na koncie mężczyzny. Badania na obecność alkoholu w organizmie wykazało, że jest pijany. - Policyjny alkomat wykazał 1,7 promila w jego organizmie – wyjaśnia Maksimczyk.
Nieodpowiedzialny rowerzysta to 40-letni mieszkaniec Mołdawii przebywający na terenie gminy Międzyrzecz. - W trakcie przeprowadzanej interwencji bagatelizował powstałe zagrożenie i miał pretensje do policjantów za reakcję. 40-latek noc spędził w policyjnej celi. Po wytrzeźwieniu czekają go konsekwencje prawne – kończy Maksimczyk.
Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: KPP Międzyrzecz