Prawie 200 maluchów zjechało w sobotę do Obornik (woj. wielkopolskie) na zlot Fiata 126. Są cabrio, "terenowe" z napędem na cztery koła i podwyższonym zawieszeniem, tuningowane z wielkimi subwooferami, ale są również oryginalne perełki z lat 70.
Obornicki Zlot Fiata 126 jest coroczną imprezą zrzeszającą miłośników i posiadaczy niegdyś popularnych, a dziś legendarnych maluchów. Pierwsza edycja odbyła się w 2013 roku i od tamtego czasu rokrocznie gromadzi coraz większą liczbę uczestników.
W sobotę do Obornik przyjechało prawie 200 egzemplarzy tego kwiatu polskiej motoryzacji. Praktycznie wszystkie roczniki, bo są te pierwsze z lat 70., ale też kilka z roku 2000, kiedy to z taśmy zjechał ostatni model.
Kochają go starzy i młodzi
Klimat zlotu - oprócz samochodów - tworzą również ludzie. Niektórzy przyjechali solo, a niektórzy na spotkanie z innymi miłośnikami motoryzacji wzięli całe rodziny. Tylko gdzie pomieścić wyprawkę dla małego dziecka?
- To jest możliwe. Nie ma problemu. Wózek na dachu, reszta u kolegi w samochodzie, mały w foteliku - opisuje dumny ojciec trzymając na rękach niemowlaka.
Nie brakuje rzecz jasna starszych właścicieli, którzy dobrze pamiętają czasy świetności fiatów 126p, ale zaobserwować można było sporo młodych osób, nie mających prawa pamiętać PRL, kiedy maluchy święciły największe triumfy.
- Sąsiad zaraził pasją do maluchów. Nie mam sentymentu, ale zakochałem się w tym samochodzie jak go kupiłem - przyznał jeden z młodszych właścicieli w rozmowie z reporterem TVN24. On sam też był zachwycony. - Piękne są! Patrzy się na te małe autka, jak na małe ciasteczka, które momentami chciałoby się schrupać - entuzjazmował się.
Autor: ib/b / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Poznań