Do szpitala w Krotoszynie (Wielkopolska) zgłosiła się 19-latka z noworodkiem. Medykom miała powiedzieć, że dziecko znalazła w lesie. Jak informuje prokuratura, okazało się, że to ona jest matką. Teraz policja i prokuratura badają, czy doszło do narażenia zdrowia i życia dziecka na niebezpieczeństwo.
W piątek po południu policjanci zostali wezwani do szpitala w Krotoszynie. Jak informował asp. sztab. Piotr Szczepanik z krotoszyńskiej policji, zgłosiła się tam 19-letnia kobieta z noworodkiem.
Maciej Meler z Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim przekazał, że nastolatka miała powiedzieć personelowi medycznemu, że dziecko znalazła w lesie. O sprawie powiadomiono służby. - W wyniku rozmów okazało się, że to ta kobieta urodziła dziecko. Pod nadzorem krotoszyńskiej prokuratury policja wszczęła dochodzenie w celu ustalenia wszystkich okoliczności zdarzenia. Dochodzenie dotyczy narażenia zdrowia i życia dziecka na niebezpieczeństwo - powiedział prokurator.
Dziecko i matka przebywają w szpitalu. Dziewczynka jest - jak podał Meler - w dobrym stanie.
Czytaj też: Czteromiesięczna Nadia w szpitalu, rodzice z zarzutami. Prokuratura sprawdza, jak działał GOPS
Miała urodzić w lesie, później zatrzymała jadący samochód
Jak dowiedziała się PAP do zdarzenia doszło w kompleksie leśnym niedaleko strzelnicy przy ulicy Bractwa Kurkowego w Krotoszynie. Tam na łące miało dojść do porodu. Kobieta z noworodkiem na ręku doszła do drogi prowadzącej z Krotoszyna w kierunku Sulmierzyc i zatrzymała jadący samochód. Zdaniem kierowcy błąkała się, była w złym stanie fizycznym i psychicznym, nie miała przy sobie telefonu. Mężczyzna zawiadomił policję i zawiózł matkę z dzieckiem do szpitala. Z informacji, do których dotarła PAP wynika też, że kobieta urodziła też dwa lata temu. Sąd pozbawił ją praw rodzicielskich i przyznał opiekę babci. Konflikty rodzinne miały doprowadzić 19-latkę do opuszczenia domu. Młoda kobieta nie miała stałego miejsca pobytu, pomieszkiwała w różnych miejscach.
Rodzice 19-latki, którzy stanowią rodzinę zastępczą dla jej pierwszego dziecka, są pod opieką Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Krotoszynie. Mają bardzo przeżywać to, co się stało. - Nie jest to dla nich łatwe. Powiedzieli, że będą pomagali przy drugim dziecku. Od ponad roku mieli nie wiedzieć, gdzie przebywa ich córka - poinformowano w PCPR.
Zdaniem pracowników centrum rodzice 19-latki prawidłowo opiekują się pierwszym dzieckiem córki, nie sprawiają żadnych problemów i nie stwierdzono w domu żadnych zaniedbań. Problemy wychowawcze z córką mają od dawna. Dziewczyna - kiedy jeszcze była nieletnia - była pod nadzorem kuratora, ponieważ miała problemy z uzależnieniem od środków odurzających. W uporaniu się z problemami wychowawczyni rodzinie miał też pomóc asystent. - Czasami rodzice są bezradni, tam nie ma alkoholu czy przemocy, oni robili, co mogli, podejmowali różne działania ale bezskutecznie. Nie powiodło się - przekazano.
Wniosek o ustanowienie opiekunów prawnych dla noworodka
Jak poinformował Meler, prokurator wystąpił we wtorek do wydziału rodzinnego Sądu Rejonowego w Krotoszynie z wnioskiem o ustanowienie opiekunów prawnych dla dziewczynki. Wolę zaopiekowania się drugim dzieckiem kobiety wyrazili jej rodzice.
- Teraz decyzja będzie należeć do sądu. Prokuratura przekazała ustalenia zebrane przez policję, natomiast to sąd zdecyduje, czy matkę należy pozbawić praw rodzicielskich - powiedział prokurator. Prokuratura oczekuje na dane medyczne dotyczące stanu zdrowia dziecka, ponieważ od tego będą uzależnione dalsze działania prokuratury.
Źródło: PAP, TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock