Policja sprawdzała osoby w kwarantannie. Jej nie było, pojechała na chrzciny wnuka

Chrzciny
Obostrzenia dotyczą grupowania się osób
Źródło: TVN24

Dużo może kosztować 50-latkę z Wielenia w Wielkopolsce uczestnictwo w nabożeństwie. Kobieta, zamiast w domu, w kwarantannie, była na chrzcinach wnuka.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

KORONAWIRUS - NAJWAŻNIEJSZE INFORMACJE. RAPORT TVN24.PL >>>

W niedzielę policjanci z Wielenia (woj. wielkopolskie) kontrolowali miejsca pobytu osób objętych kwarantanną. Okazało się, że jednej z mieszkanek nie ma w domu.

Policjanci, gdy do niej zadzwonili, usłyszeli, że pojechała na chrzciny do wnuka.

Słono za to zapłaci

Teraz 50-latka odpowie przed sądem. - Za niestosowanie się do wytycznych służb sanitarnych grozi jej grzywna do 5 tysięcy złotych. Ponadto służby sanitarne mogą nałożyć na kobietę karę administracyjną w wysokości 30 tysięcy złotych - informuje Karolina Górzna-Kustra z czarnkowskiej policji.

To kolejny przypadek naruszenia przy okazji chrztu obostrzeń wprowadzonych przez rząd w związku z pandemią COVID-19. W sobotę policja ze Środy Wielkopolskiej ukarała mandatami kilkunastu uczestników imprezy po chrzcinach. - Blisko 20 osób spotkało się mimo zakazu zgromadzeń, mimo apeli, komunikatów i próśb. Skończyło się na mandatach i poleceniu powrotu do domów - informuje rzecznik tamtejszej policji.

Czytaj także: