Miał legitymację, pas z atrapą broni oraz krótkofalówkę. Wchodził do sklepów i zwracał uwagę na ewentualne nieprawidłowości w związku z epidemią COVID-19 - mówi rzecznik prasowy ostrzeszowskiej policji sierżant sztabowy Adam Juszczak.
Prokuratura Rejonowa w Ostrzeszowie (woj. wielkopolskie) wszczęła postępowanie wyjaśniające w sprawie 19-letniego mieszkańca, który miał udawać policjanta. Mężczyzna od 14 marca, czyli od wprowadzenia w Polsce stanu epidemicznego, miał chodzić po miejscowych sklepach i sprawdzać, czy mają na wyposażeniu rękawiczki i żele do dezynfekcji.
- Był "uzbrojony" w fałszywą legitymację, pas, na którym miał atrapę broni oraz krótkofalówkę. Wchodził do sklepów i zwracał uwagę na nieprawidłowości, jakich mógł dopuścić się dany sklep – powiedział rzecznik prasowy ostrzeszowskiej policji sierż. sztab. Adam Juszczak.
Policjanci, do których już od kilkunastu dni docierały informacje o "kontrolach", zatrzymali mężczyznę, a o sprawie zawiadomili miejscową prokuraturę.
Prokurator sprawdzi
Prokurator zlecił już policji uzupełnienie materiału dowodowego poprzez przesłuchanie osób w celu zweryfikowania, czy dane zachowanie wyczerpało znamiona podszywania się pod funkcjonariusza publicznego. Grozi za to do roku więzienia.
- Trzeba sprawdzić, czy ten mężczyzna domagał się tych informacji, podając się za policjanta, a w tym celu trzeba doprowadzić też do konfrontacji – powiedział prokurator Maciej Meler, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim.
Młody mężczyzna miał robić to z dwóch powodów: faktycznej chęć kontroli, czy sklepy stosują się do wprowadzonych przepisów i… nudy.
Źródło: PAP/TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: KPP Ostrzeszów