Nie mieli pojęcia, jak wyglądały, nie wiedzieli, że jeszcze gdzieś je znajdą. Podczas prac konserwatorskich w kościele w Konotopie (woj. lubuskie) odnaleziono zaginione figury z renesansowego pomnika epitafijnego. Co jeszcze kryło się w krypcie?
Odnaleziono zaginione figury z renesansowego pomnika epitafijnego Wolffa von Dyhrn i jego żony Magdaleny z domu von Glaubitz - poinformował Lubuski Wojewódzki Konserwator Zabytków. Dyhrnowie byli jednym z ważniejszych niemieckich rodów arystokratycznych.
Figury z piaskowca znaleziono podczas badań konserwatorskich prowadzonych w kościele filialnym pw. św. Anny w Konotopie (woj. lubuskie). Znajdowały się w krypcie północnej.
- W trakcie oględzin wnętrza okazało się, iż w krypcie nie tylko zachowały się, niewymieniane wcześniej w literaturze, kamienny sarkofag Adama von Kottwitz (zm. 1720 r.) i barokowy miedziany polichromowany sarkofag, lecz także odnalazły się, zaginione po II wojnie światowej, wykonane z piaskowca figury Wolffa von Dyhrn (zm. 1576 r.) i jego żony Magdaleny z domu von Glaubitz (zm. 1607 r.) pochodzące z renesansowego pomnika epitafijnego eksponowanego we wnętrzu kościoła w Konotopie - mówi Kamila Domagalska, zastępca lubuskiego konserwatora zabytków.
- Czy to oznacza, że od czasu II wojny światowej nikt nie zaglądał do tej kryty? - dopytuję.
- Na pewno zaglądali tam mieszkańcy i robotnicy prowadzący roboty budowlane związane z zamurowaniem wejścia. Wiemy o tym, bo znaleziono tam śmieci pozostałe po remontach. Krypta była jednak niedostępna dla badaczy i dla służb konserwatorskich. Konieczność otwarcia krypty pojawiła się w momencie rozpoczęcia badań konserwatorskich w kościele. Parafianie niestety nie pamiętali, co znajduje się w krypcie - opowiada Domagalska.
Pomnik epitafijny Wolffa von Dyhrn i jego żony Magdaleny z domu von Glaubitz powstał w 1595 r. Jak podaje konserwator, wykonał go rzeźbiarz nazywany w literaturze "Mistrzem Nagrobka Bocków".
Do tej pory historycy nie mieli pojęcia, jak wyglądały rzeźby Dyhrnów, bo nie zachowały się żadne zdjęcia archiwalne, a karty ewidencyjne zabytków należących do wyposażenia świątyni założono dopiero w 1965 r. Wówczas pomnik był już przekształcony w ołtarz boczny.
Obecnie kończą się badania konserwatorskie, na podstawie których zostanie zaplanowany remont wnętrza kościoła w Konotopie.
- Planowane są również prace konserwatorskie przy renesansowym pomniku epitafijnym Wolffa von Dyhrn i jego żony Magdaleny z domu von Glaubitz. Dzięki temu, że odkryte zostały figury pochodzące z pomnika, możliwe jest zaplanowanie pełnego zakresu prac konserwatorskich i restauratorskich, których celem będzie przywrócenie zabytkowi wyglądu zbliżonego do pierwotnego. Obecnie figury nie mogą być przeniesione do wnętrza świątyni, gdyż wymagają dezynfekcji, podobnie jak krypta. Parafia stara się o środki finansowe niezbędne na przeprowadzenie planowanych prac - tłumaczy Domagalska.
Miejscowość Konotop należała do rodu von Dyhrn już od 1510 r. W kościele poza pomnikiem upamiętniającym Wolffa von Dyhrn i jego żonę Magdalenę z domu von Glaubitz zachowały się również inne płyty nagrobne członków rodu oraz ich krewnych.
Do rodu von Dyhrn należał też miejscowy pałac. Jego pozostałości znajdują się właśnie nieopodal kościoła, a dokładnie po jego południowej stronie, za torami kolejowymi.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Lubuski Wojewódzki Konserwator Zabytkow