Cztery kuce pasły się na poboczu ulicy Tymiankowej w Poznaniu. Zauważyli je strażnicy miejscy z Piątkowa. Udało im się wraz z opiekunami doprowadzić je do stajni. Rozwikłano także zagadkę w jaki sposób doszło do ich ucieczki.
Konie pasły się na peryferiach Poznania. Strażnicy przyznają, że widok pasącego się zwierzęcia nie jest tam czymś wyjątkowym. W tym przypadku konie były jednak luzem bez żadnego opiekuna, a to wskazywało na "ucieczkę" z hodowli.
Pomogły dziki
- Okoliczni mieszkańcy rozpoznali je i wskazali adres właściciela. Funkcjonariusze powiadomili go o zaistniałej sytuacji - wyjaśnia Przemysław Piwecki z poznańskiej straży miejskiej.
Strażnicy wraz z opiekunami koni doprowadzili je bezpiecznie do stajni. Udało im się także rozwikłać zagadkę jak doszło do tego, że konie opuścił zagrodę. - Sprawcami całego zamieszania okazały się dziki, które uszkodziły ogrodzenie - tłumaczy Piwecki.
Ogrodzenie zostało już naprawione.
Autor: FC / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Straż Miejska w Poznaniu