Złamana w pół figura Krzysztofa Komedy przeszła naprawę. W najbliższych dniach ma wrócić do stolicy Wielkopolski. Nie wiadomo jeszcze, gdzie zostanie zainstalowana. Uczelnia, przed którą stał pomnik, obawia się ponownej dewastacji.
- Czekamy na dobry moment, żeby przetransportować figurę do Poznania. Wszystko zależy od decyzji, gdzie stanie - mówi w rozmowie z tvn24.pl opiekun projektu prof. Andrzej Tykarski, dziekan wydziału II lekarskiego poznańskiego Uniwersytetu Medycznego. Ta ma zapaść w ciągu tygodnia tak, aby Komeda mógł "przywitać" studentów w dniu rozpoczęcia roku akademickiego.
Władze uczelni obawiają się, że jeśli Komeda wróci przed budynek na ulicy Bukowskiej, znów ktoś go zniszczy, podobnie jak w marcu. Rozważają, czy figury nie postawić w holu Centrum Kongresowego, chociaż - jak mówią - nie spełni wtedy swojej miejskiej funkcji.
Zespawany, gotowy do drogi
Autorem rzeźby jest uznany artysta Adam Dawczak-Dębicki z Trójmiasta, który podobne prace realizował w np. w Gdyni. Tam wszyscy dobrze znają "Dyrygenta fal" czy ławeczkę z parą Kaszubów.
- W pomniku Komedy została złamana stalowa konstrukcja, którą trzeba było zespolić i zespawać. Figura jest już gotowa, zostały ostatnie poprawki, które zostaną wykonane, kiedy zapadnie ostateczna decyzja co do miejsca jego instalacji. Takim pracom sprzyja instalacja na zewnątrz, bo wtedy służą publiczności, ale rozumiem też argumenty za ulokowaniem go w środku. Decyzja należy do władz uczelni - powiedział w rozmowie z portalem tvn24.pl Adam Dawczak-Dębicki.
"Zrezygnował z medycyny z pożytkiem dla muzyki"
Rzeźba przedstawiająca Komedę została odsłonięta w listopadzie 2010 r. z okazji jubileuszu wydziału lekarskiego. Od początku projekt pilotował prof. Andrzej Tykarski.
- Komeda jest absolwentem naszej uczelni. Rok pracował w klinice laryngologii. Zrezygnował z medycyny z pożytkiem dla polskiej muzyki. Chcieliśmy uczcić pamięć o nim, stawiając rzeźbę. Początkowo miała to być ławeczka, konsultowaliśmy też inne pomysły z siostrą muzyka, dr Orłowską. Ostatecznie wygrała opcja z taśmą filmową, bo przecież był kompozytorem muzyki filmowej - opowiada Tykarski.
Autor: AB/mz/k / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Poznań | AB