Kibice "Kolejorza" nie wspomogą swojego zespołu podczas czwartkowego, wyjazdowego meczu z Żalgirisem Wilno. Lech Poznań wycofał się z dystrybucji biletów, ponieważ na dwa dni przed meczem wciąż ich nie dostał. Wcześniej z ich sprzedaży zrezygnowała Wiara Lecha.
To już pewne - kibice Lecha nie wejdą na stadion w Wilnie. Komunikat w tej sprawie opublikował we wtorek klub.
- Bilety dotarłyby zbyt późno, by spełnić przedstawione przez Żalgiris Wilno warunki ich dystrybucji wśród kibiców. Tym samym do Wilna nie będzie zorganizowanego wyjazdu kibiców Lecha. Z informacji, które otrzymaliśmy z Żalgirisu, wynika że kibice z Wielkopolski nie mają obecnie możliwości zakupu biletu na ten mecz - poinformowało biuro prasowe Lecha Poznań.
Wiara zbyt liczna
Litewski klub od samego początku robił poznańskim kibicom "pod górkę". Mimo ogromnego zainteresowania meczem, odmówił zwiększenia puli biletów przeznaczonych dla kibiców przyjezdnych, ograniczając się do wynikającego z przepisów minimum 5 proc. wejściówek.
- Stadion jest mały, ma zaledwie 5 tys. pojemności a zapotrzebowanie na bilety jest duże. Dla grupy zorganizowanej z Poznania przygotowaliśmy 250 biletów - poinformował rzecznik prasowy Żalgirisu, Vilius Aleksandravicius.
Dystrybucją miała początkowo zajmować się Wiara Lecha, czyli stowarzyszenie kibiców poznańskiego klubu. Zrezygnowała po tym, jak Litwini przedstawili swoje warunki. Według kibiców, Żalgiris chciał najpierw dostać listę 250 kibiców. Oczekiwał też zapłaty z góry. Dopiero po niej, bilety miały być wysłane do Poznania.
Tylko z litewskim paszportem
Kibice byli też zawiedzeni, że do dyspozycji dostali tak mało wejściówek. Liczyli na gest dobrej woli i co najmniej 1000 sztuk. - Z takimi gestami spotkaliśmy się już podczas wcześniejszych wyjazdów jak choćby do Pragi, Udine czy Manchesteru, gdzie do dziś wspominają nasz doping. To są europejskie puchary, a więc święto futbolu - powiedział Marcin Kawka z Wiary Lecha. Dodał, że chętnych jest zbyt wielu i nie ma jak podzielić między nich tak małej puli. - Dlatego postanowiliśmy zrezygnować z koordynacji zorganizowanego wyjazdu - powiedział
Kibice z Poznania nie mają też co liczyć, że w kupią w kasach bilety na sektor gospodarzy. Żalgiris wprowadził bowiem znaczne ograniczenia w sprzedaży wejściówek. - Bilety w kasach będą mogli kupić tylko posiadacze paszportu litewskiego - zapowiedział w rozmowie tvn24.pl Aleksandravicius.
Boją się powtórki
Litwini od samego początku obawiali się przyjazdu kibiców z Polski. Przypominali zamieszki, do których dochodziło w ostatnich latach. W 2007 roku, w Wilnie fani Legii Warszawa doprowadzili do przerwania spotkania Pucharu UEFA z Vetrą wdzierając się na stadion.
W 2011 roku, podczas towarzyskiego meczu Litwa - Polska w Kownie, grupy polskich pseudokibiców na stadionie i wokół niego stoczyły bitwę ze służbami ochrony i policją. Chuligani rzucali betonowymi fragmentami trybun, krzesłami, racami oraz petardami.
Tymczasem Lech Poznań nie wyklucza, że część kibiców zakupiła już wejściówki na czwartkowy mecz.
- Apelujemy do przedstawicieli administracji litewskiej, służb porządkowych oraz kibiców, którzy już kupili bilet na mecz bezpośrednio w klubie z Wilna o unikanie ewentualnych incydentów - dodają pracownicy biura prasowego klubu.
Autor: fc/roody / Źródło: TVN 24 Poznań / PAP
Źródło zdjęcia głównego: Żalgiris Wilno