Woda w kranach jest, ale skażona. Od dwóch tygodni

Woda nie nadaje się do picia (zdjęcie ilustracyjne)
Piła (powiat pilski)
Źródło: Google Earth

Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Pile już na początku kwietnia informowała o skażeniu wody w części gminy Ujście. Problem dotyczy nawet pięciu tysięcy mieszkańców. W próbkach wody wykryto bakterie z grupy coli. Minęły dwa tygodnie, a woda wciąż nie jest zdatna do spożycia. Władze gminy zapewniają, że robią, co mogą. O sytuacji powiadomiono również prokuraturę.

Od dwóch tygodni gmina Ujście (woj. wielkopolskie) zmaga się ze skażeniem wody bakteriami z grupy coli. Problem dotyczy miejscowości Nowa Wieś Ujska, Chrustowo, Byszki, Ługi Ujskie i części domów w Jabłonowie – czyli tych, do których wodę dostarcza wodociąg z Nowej Wsi Ujskiej.

- Woda bieżąca w kranach jest, ale nie nadaje się ona do spożycia czy przygotowywania posiłków. Ten konkretny wodociąg zaopatruje od 4,5 do 5 tysięcy mieszkańców naszej gminy – wskazuje Tomasz Ciechanowski, zastępca burmistrzyni gminy Ujście.

"Wody nie wolno wykorzystywać do picia, przygotowania posiłków, do mycia i płukania warzyw oraz owoców, do produkcji żywności, mycia zębów, mycia naczyń i powierzchni mających kontakt z żywnością" – przypomina w komunikacie Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Pile. 

Spożycie wody zanieczyszczonej bateriami z grupy coli może powodować m.in. zatrucia pokarmowe, wymioty, bóle brzucha i osłabienie organizmu.

Jest zawiadomienie do prokuratury

Zakład Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Ujściu oraz Miejskie Wodociągi i Kanalizacje w Chodzieży wspólnie prowadzą działania naprawcze, które polegają m.in. na dezynfekcji wodociągu. - Od dwóch tygodni pracownicy zakładu stają na głowie, by wszystko działało właściwie – zapewnia Tomasz Ciechanowski, zastępca burmistrza gminy Ujście.

Mimo prowadzonych działań, w kolejnych badaniach wciąż wykrywane są bakterie coli. Jak tłumaczy Ciechanowski, w ciągu ostatnich kilkunastu lat nie było sytuacji, by skażenie wody utrzymywało się przez tak długi czas. Dlatego zdecydował się o sprawie poinformować Prokuraturę Rejonową w Chodzieży. Zawiadomienie złożył w ubiegłym tygodniu.

- Zdecydowałem się na ten krok po tym jak sprawdziliśmy w naszej Stacji Uzdatniania Wody, że generalnie woda w ujęciu jest czysta. Wygląda na to, że woda musiała być gdzieś cofnięta z sieci. W naszej gminie mamy sieć mieszaną: grawitacyjną i ciśnieniową. W ciśnieniowej, o ile nic się nie zadzieje to takie cofnięcie się nie zdarza, za to w grawitacyjnej jest zawsze możliwość wpuszczenia zanieczyszczenia na przykład poprzez nielegalny pobór wody – tłumaczy.

Ciechanowski wskazał w zawiadomieniu, że do takiej sytuacji mogło dojść nieumyślnie lub celowo.

Kiedy woda znów będzie zdatna do spożycia?

- Wczoraj (czwartek – przyp. red.) badania wykazały, że skażenie jest jeszcze w trzech z dziewięciu próbek. Dzisiaj się okazuje, że zanieczyszczone są jeszcze tylko dwa punkty. Cały czas działamy, żeby wyeliminować skażenie – dodaje Ciechanowski.

Magistrat deklaruje, że pracownicy laboratorium kolejny raz skontrolują wodę w sobotę. Wstępne wyniki badań powinny być znane w niedzielę.  

Do czasu przywrócenia odpowiedniej jakości wody mieszkańcy mogą korzystać z sześciu beczkowozów. Jedynie do Chrustowa dostarczana jest woda butelkowana.

TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Czytaj także: