Idąc w weekend ulicą Szeroką w Toruniu, można zobaczyć wielu ludzi, którzy starają się zarobić swoim talentem. Człowiek, którego miałem okazję spotkać ostatnio, ma przy tym bardzo konkretny cel: Mistrzostwa Świata w Pradze. 19-letni Mateusz Mendyka przykuł naszą uwagę serią efektownych tricków swoim jojo.
Gdy obserwuje się Mateusza, kiedy - jak sam mówi - macha jojem, można je niekiedy stracić z oczu. Śmiga ono pod nogami, za uchem i po skomplikowanych splotach linki między palcami torunianina. Mimo że już robi wielkie wrażenie na przechodniach i nie tylko (bierze udział w zawodach na terenie Polski), jego przygoda z jojo zaczęła się zaledwie 4 lata temu. W tym czasie zdołał osiągnąć na tyle wysoki poziom, by w jego głowie pojawiło się pewne marzenie.
Zbiera na Pragę
Mateusz robi wszystko, by pojechać na mistrzostwa świata w jojo, czyli World Yo-yo Contest w Pradze.
- Mistrzostwa świata odbędą się w tym roku wyjątkowo w Pradze 7,8 i 9 sierpnia. Zawsze chciałem pojechać i zobaczyć najlepszych machaczy na żywo, a nie tylko w internecie. Jedyne, co było dla mnie osiągalne to Mistrzostwa Europy. Zawody ogólnoświatowe były zawsze za daleko - mówi Mateusz.
Do tej pory MŚ odbywały się w Orlando na Florydzie. Do Europy impreza zawita po raz pierwszy. Jest to więc dla Mateusza jedyna szansa, za rok musiałby bowiem zbierać na bilet do... Tokio. 19-latek przyznaje, że jeśli uda mu się pojechać, będzie liczył siły na zamiary.
- Wyjazd na MŚ to głównie przygoda. Oczywiście dam z siebie wszystko i będę się starał o jak najlepszy wynik, ale wiadomo, do najlepszych jeszcze nieco mi brakuje. Może niektóre moje tricki mogą konkurować z czołówką, ale nie ma ich jeszcze na tyle dużo by zapełnić nimi 3-minutowy freestyle godny pierwszego miejsca - mówi, jak jest.
Zarabia treningiem
Na ME w Budapeszcie, z powodu braku funduszy Mateuszowi również nie udało się pojechać. Gdy więc dowiedział się, że MŚ wyjątkowo odbędą się w Czechach, postanowił na wyjazd zarobić. Oczywiście machając jojem. Zarabianie na wyjazd łączy z treningiem.
- Trening łączę z zarabianiem na ulicy więc w weekendy to około 4-6 godzin dziennie. W dni powszednie czasu jest mniej, ale nie było takiego, żebym nie pomachał choć minuty - mówi Mendyka.
Na pytanie, ile udało mu się już zarobić w ten sposób, odpowiada enigmatycznie.
- Pieniądze zbieram od około miesiąca. Ludzie potrafią być bardzo hojni - mówi z uśmiechem. Konkretnej kwoty nie chce jednak wyjawić.
Nie ogranicza ich nawet grawitacja
Na nazwach niektórych trików wykonywanych przez Mateusza można sobie połamać język.
- Eli hoop, boing boing, follow, fingerspin, grindy i gyropsic. Te tricki na ogół najbardziej cieszą publiczność. Na początku jednak należy zacząć od podstaw, ucząc się najlepiej z internetu. Później to już tylko kwestia inwencji - opowiada Mateusz. Jak mówi, na mistrzostwach wrażenie na jury robią jednak inne sztuczki.
- Zawodowców ogranicza tak naprawdę tylko wyobraźnia i czasami... grawitacja, choć i to jesteśmy w stanie pokonać. To właśnie osobiście wymyślone tricki są oceniane na scenie MŚ. Niektórych z nich nawet inne osoby zajmujące się jojem nie są w stanie ogarnąć. Dlatego też jojo nigdy się nie nudzi. Cały czas jest coś nowego - mów Mateusz.
Jojo integruje
Mateusz z jojem związany jest od 4 lat. Aktualnie ma trzy różne joja i używa ich na zmianę.
- Każdy musi znaleźć takie, które mu pasuje. Droższe nie zawsze oznacza lepsze - przestrzega.
Dlaczego akurat taki sport?
- W jojo niesamowite jest to, że nie ma różnicy czy jesteś młody, stary, dobry, słaby czy też jesteś gwiazdą. Każdy zna każdego, integrujemy się z coraz to większą społecznością. Jojo powoli staje się coraz popularniejsze - opowiada Mateusz.
Dodaje też, że jojo zmieniło jego życie i dziś jest już jego niezbędnym elementem.
- Szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie bez tego życia. To właśnie przez tą niby zabawkę poznałem naprawdę wielu niesamowitych ludzi, zacząłem podróżować, a moje życie wypełnione jest wspomnieniami. Gdybym mógł jeszcze raz wybrać nie zastanawiałbym się dwa razy i poszedłbym tą samą drogą- przyznaje bez wahania Mateusz.
Mateusz Mendyka jest już obecny w internecie :
Autor: Krzysztof Kochan/i / Źródło: tvn24