Coraz więcej kobiet zgłasza się na policję w związku z działalnością 69-latka, który podawał się za profesora, aby seksualnie wykorzystywać studentki poznańskich uczelni. Jak przypuszcza policja, mężczyzna mógł to czynić przez ostatnie... 30 lat. Poszkodowanych kobiet może być nawet trzysta.
O sprawie zrobiło się głośno na początku października. W trakcie inauguracji roku akademickiego na Wydziale Filologii Polskiej i Klasycznej UAM, doszło do molestowania. Na policję zgłosiła się studentka, która padła ofiarą mężczyzny podającego się za profesora uniwersytetu. CZYTAJ WIĘCEJ TUTAJ
Policjanci, którzy zajęli się sprawą zabezpieczyli dowody przestępstwa, między innymi skopiowali nagrania z monitoringu zainstalowanego w budynku uczelni. Na nagraniach został zarejestrowany wizerunek poszukiwanego mężczyzny. Zdjęcia trafiły do pracowników uczelni. Na początku listopada jeden z pracowników technicznych WFPiK rozpoznał mężczyznę. Zaalarmował policję i tak 69-latek został zatrzymany. CZYTAJ WIĘCEJ TUTAJ
Badania antropologiczne na osobności
Fałszywy profesor działał w powtarzalny, wyrafinowany sposób. Dbał o wiarygodny wizerunek naukowca - był schludnie ubrany, nosił przy sobie aktówkę. Wyłapywał na korytarzach uczelni studentki, którym tłumaczył, że prowadzi badania antropologiczne. Prosił o udział w badaniach, samemu też oferując swoją pomoc.
Mężczyzna zamykał się ze studentką w sali i nakłaniał do zdejmowania kolejnych części odzieży, żeby zbadać ciepłotę mięśni. Przyklejał wówczas - również do miejsc intymnych - karteczki nasączone wodą.
W tym momencie, niektóre ze studentek odstępowały od "badań". Inne, ufając mężczyźnie, pozwalały na kontynuowanie czynności.
30 lat działalności?
- Odbieramy bardzo dużo telefonów w tej sprawie. Do tej pory z policjantami rozmawiało już 25 pań. Poszkodowanych może być o wiele więcej, nawet 300 kobiet. Dysponujemy konkretnymi informacjami, obciążającymi tego mężczyznę - przyznaje Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji.
Jedna z kobiet, które zgłosiły się na policję, opisała dokładnie taki sposób działania mężczyzny sprzed 30 lat. To pozwala zakładać policjantom, że fałszywy profesor prowadził swoją działalność przez wiele lat.
Obecnie 69-latek tymczasowo przebywa w areszcie. Postawiono mu zarzuty molestowania seksualnego. Grozi mu za to 8 lat więzienia. Policjanci nie wykluczają postawienia mu kolejnych zarzutów.
Autor: ib / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Poznań