Aż 370 pojazdów MPK zapewniało komunikację w mieście podczas meczu Irlandia – Chorwacja. - Było kolorowo i bardzo wesoło – podsumowuje Roman Modrzyński, motorniczy, który został jednym z oficjalnych gospodarzy UEFA EURO 2012.
Na ulice wyjechało 50 dodatkowych tramwajów i 60 autobusów. Linie regularne obsługiwało 80 tramwajów i niemal 170 autobusów. Kolejne autobusy czekały „w pogotowiu” na przystankach końcowych.
– Były gotowe do wyjazdu w razie, gdyby któryś z kursujących wozów uległ awarii. Więcej niż zwykle było też pracowników rezerwowych oraz technicznych, dyżurujących w okolicach stadionu i gotowych do reakcji w razie usterki – mówi Iwona Cieślik z biura promocji MPK Poznań.
Szyba 3 km wcześniej
Ci jednak pracy mieli niewiele – usterek było tylko kilka. - W tramwaju linii 6 na ul. Roosevelta pasażerowie uszkodzili drzwi i zaciągnęli hamulec ręczny. Ratownicy uruchomili pojazd, dzięki czemu po 20 minutach ruszył w dalszą trasę. Do podobnej sytuacji doszło godzinę później na ul. Podgórnej. Tam rozerwane zostały drzwi w pierwszym i drugim wagonie – niestety ten kurs miał swój koniec w zajezdni – wyjaśnia Cieślik.
Najciekawsze zdarzenie miało miejsce w jednej z Tatr. Kibice wypchnęli jedną z szyb tramwaju, o czym motorniczy dowiedział się dopiero na rondzie Jana Nowaka-Jeziorańskiego. Szyba odnalazła się trzy kilometry wcześniej. - Leżała na Moście Teatralnym, w dodatku nietknięta! Zabrali ją pracownicy z Zakładowej Służby Ratowniczej – mówi Cieślik.
Na stadion w ścisku
Mimo, że na linie dodatkowe dowożące kibiców na stadion MPK skierowało najdłuższe pojazdy nie udało uniknąć się ścisku. - W drodze powrotnej wielu kibiców wybrało podróż autobusami, ale tramwaje nie były już tak szczelnie wypełnione jak kilka godzin wcześniej. Z uwagi na ciepłą czerwcową noc, wielu kibiców wybrało spacer w kierunku centrum, czy do swoich hoteli - kończy Cieślik.
Autor: fc/roody / Źródło: MPK Poznań
Źródło zdjęcia głównego: MPK Poznań | K. Lesińska