Od kilku dni policjanci z Poznania ustalają okoliczności śmierci 29-letniego zapaśnika. Jego obrażenia wskazywały na to, że mógł zostać pobity. Funkcjonariusze wiedzą już, kto jest podejrzany w tej sprawie, ale do tej pory nie udało się tej osoby zatrzymać. Policjanci nie chcą dłużej czekać. - Rozpoczynamy procedurę uzyskania listu gończego - informuje Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji.
Policja i prokuratura wyjaśniają okoliczności śmierci 29-letniego zapaśnika z klubu Sobieski Poznań. Mężczyzna zmarł w szpitalu, do którego trafił z obrzękiem mózgu. Pierwsza o sprawie poinformowała "Gazeta Wyborcza". Jeden z rozmówców dziennika twierdzi, że 29-latek mógł zostać pobity.
Do zdarzenia miało dojść w nocy z 25 na 26 stycznia, tuż po tym, jak Sikora opuścił jeden z lokali na Starym Rynku.
Na nagraniu z monitoringu, na które powołuje się gazeta, widać, jak 29-latek opuszcza klub i podąża za nim rosły mężczyzna oraz dwie kobiety. Potem grupa znika z zasięgu kamery. Leżącego na bruku nieprzytomnego Sikorę znaleźli przechodnie. Mężczyzna trafił do szpitala z obrzękiem mózgu. Niestety obrażenia były na tyle poważne, że nie udało się go uratować. Zmarł po pięciu dniach.
Wiedzą, kogo szukać
Policja prowadzi śledztwo w sprawie śmierci zawodnika, ale od początku sprawy nie udziela żadnych szczegółowych informacji.
- Mogę powiedzieć tylko tyle, że w sprawie wydarzeń na poznańskim rynku trwa postępowanie. Na razie nikogo nie zatrzymano. Wstępne wyniki sekcji zwłok wskazują, że zdarzenia na rynku mają związek ze śmiercią - poinformowała w poniedziałek Małgorzata Mikoś-Fita z Prokuratury Rejonowej Poznań-Stare Miasto.
Mężczyzna miał obrażenia, które zdaniem lekarzy mogły być spowodowane pobiciem.
Młodszy inspektor Andrzej Borowiak, rzecznik prasowy wielkopolskiej policji zapewniał na Twitterze: ta sprawa to dla nas numer jeden.
W środę poinformował, że policjanci z Komisariatu Policji Poznań Stare Miasto ustalili podejrzanego w sprawie śmierci Dominika Sikory. - Przez ostatnie dni funkcjonariusze weryfikowali szczegółowe informacje dotyczące tego wydarzenia. W poniedziałek rano potwierdzili to, że mają dane osoby odpowiedzialnej za to zdarzenie. W związku z tym, że od poniedziałku nie możemy ustalić miejsca pobytu tej osoby, a nie ma jej w miejscu zamieszkania, policjanci rozpoczęli procedurę uzyskania listu gończego - mówi TVN 24 młodszy inspektor Andrzej Borowiak.
Procedura ta zajmuje około 1-2 dni. - Jeśli zostanie wystawiony list gończy, to wówczas będziemy przekazywać kolejne informacje. Składamy także wniosek o zgodę na publikacje zdjęcia i podanie pełnych danych personalnych podejrzanej osoby - dodaje Borowiak.
Wspierają rodzinę
Dominik Sikora był jednym z czołowych zapaśników stylu klasycznego KS Sobieski Poznań. Zdobył wiele medali indywidualnych i drużynowych mistrzostw Polski. Był także medalistą mistrzostw Europy kadetów. Poznańskie środowisko sportowe jest bardzo poruszone śmiercią zapaśnika. "Nie ma takich słów, które oddałyby żal, jaki czujemy po stracie bliskich. I takich, które mogłyby nas w takiej chwili pocieszyć" - czytamy na stronie internetowej klubu.
Kanadyjkarz i dwukrotny olimpijczyk Tomasz Kaczor zainicjował zbiórkę pieniędzy, która miała być gestem solidarności z rodziną zmarłego. W niespełna dwa dni zebrano ponad 17 tysięcy złotych.
Pogrzeb zmarłego zapaśnika odbędzie się w najbliższy poniedziałek na cmentarzu na poznańskim Miłostowie.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: FB - KS Sobieski Poznań