O ogromnym szczęściu może mówić kierowca ciężarówki, która w miejscowości Nowy Nakwasin (woj. wielkopolskie) zaczepiła o linię średniego napięcia. Mężczyzna zdołał puścić panel sterowania, co uchroniło go przed natychmiastową śmiercią. Napięcie było tak duże, że opony ciężarówki zaczęły się topić, a jedna wybuchła z taką siłą, że wyrwała piastę.
Do nieszczęśliwego wypadku doszło w czwartek około godz. 7 w Nowym Nakwasinie (woj. wielkopolskie). O zdarzeniu poinformowali strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej w Koźminku. Otrzymali oni zgłoszenie o palącej się ciężarówce. Na miejscu jednak zastali pojazd stojący na środku polnej drogi jednak bez widocznych oznak pożaru.
- Po przeprowadzonym rozpoznaniu stwierdzono, iż pojazd mając podniesioną do góry część ładunkową zwarł się z liniami średniego napięcia, a obsługujący panel sterowania kierowca doznał porażania prądem o napięciu 15 kV. Na szczęście zdołał puścić panel, co uchroniło go przed natychmiastową śmiercią. Napięcie było tak duże, że opony ciężarówki zaczęły się topić, a jedna wybuchła z taką siłą, że wyrwała piastę - informują strażacy z Koźminka.
Kierowca trafił do szpitala
Na miejscu interweniowało Pogotowie Energetyczne, które wyłączyło prąd, by ciężarówkę można było bezpiecznie przestawić. Kierowcę ciężarówki zabrano karetką do szpitala na szczegółowe badania.
Autor: FC / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: OSP Koźminek - strazkozminek.pl