Jest nazywany "królem mafii wnuczkowej". "Hoss" skazany na siedem lat więzienia

[object Object]
Hoss w drodze na jedna z rozpraw (wideo archiwalne)TVN 24 Poznań
wideo 2/14

Na siedem lat więzienia skazał poznański sąd Arkadiusza Ł. ps. Hoss. Jego brat Adam P. usłyszał wyrok sześciu lat pozbawienia wolności. Zdaniem sądu obaj są odpowiedzialni za dokonanie wielu kradzieży metodą na wnuczka, między innymi w Niemczech i Szwajcarii. Obrona domagała się uniewinnienia obu mężczyzn. Podczas procesu wielokrotnie podkreślali, że "w Polsce nie ukradli nawet cukierka".

Poznańska prokuratura żądała ośmiu lat więzienia dla Arkadiusza Ł. oraz siedmiu lat dla jego brata Adama P.

Sąd Okręgowy w Poznaniu ostatecznie skazał ich na kary łączne odpowiednio siedmiu i sześciu lat więzienia.

Sąd nakazał im również naprawienie szkody oraz pokrycie kosztów sądowych.

Sędzia Karolina Siwierska podkreśliła w uzasadnieniu wyroku, że "przestępczy proceder prowadzony przez oskarżonych, z którego uczynili sobie stałe źródło dochodu, był wyjątkowo odrażający moralnie". - Oskarżeni oszukiwali ludzi w podeszłym wieku, wykorzystując ich nieporadność, naiwność, dobre serce i w ten sposób pozbawiali ich oszczędności całego życia, czy pamiątkowej, rodzinnej biżuterii - dodała. Wydany we wtorek wyrok nie jest prawomocny.

Dwa lata procesu

Proces Arkadiusza Ł.. ps. Hoss, "króla mafii wnuczkowej", toczył się od ponad dwóch lat

Śledczy zarzucili "Hossowi" udział w grupie przestępczej i wyłudzenie lub próbę wyłudzenia w Niemczech, Szwajcarii i Luksemburgu w latach 2012-2014 w sumie kilku milionów złotych w różnych walutach oraz kosztowności: biżuterii, złota i złotych monet. Ofiarami były głównie osoby w podeszłym wieku, często samotne.

Mężczyzna miał wprowadzać obywateli innych państw w błąd co do tożsamości, pozorując bliskie pokrewieństwo lub znajomość z nimi. Miał też podawać się m.in. za funkcjonariusza policji. Na ławie oskarżonych "Hoss" zasiadał razem ze swoim bratem Adamem P., który odpowiadał z wolnej stopy.

Wyrok w oparciu o materiały z Niemiec

Mowy końcowe w procesie odbyły się 20 sierpnia.

Prokurator Marcin Szpond zaznaczył, że cała podstawa aktu oskarżenia oparta jest o materiały przekazane przez prokuraturę w Hamburgu, która wcześniej prowadziła postępowanie przeciwko oskarżonym. Głównym materiałem dowodowym są podsłuchy rozmów, a także zeznania pokrzywdzonych oraz funkcjonariuszy, którzy zajmowali się sprawą. - Prokuratura w Hamburgu napotkała na trudności, bowiem nie mogła tego uczynić w przypadku rozmów prowadzonych na terenie Polski. Dlatego wystąpiła do prokuratury w Warszawie. Wykonane zostały czynności w ramach pomocy prawnej, a następnie materiały ponownie zostały przekazane stronie niemieckiej celem dalszego postępowania - wyjaśnił Szpond. Jak dodał, nie ma jakichkolwiek wątpliwości, że doszło do popełnienia przestępstw. Wiele starszych osób zostało doprowadzonych do utraty oszczędności życia. Jego zdaniem ważny jest też psychiczny aspekt tego przestępstwa. - Wiele osób było samotnych i działało pod presją. Ładunek społecznej szkodliwości czynu jest wręcz gigantyczny - przyznał.

Zmieniali zdanie

Szpond zwrócił też uwagę na zachowanie oskarżonych w trakcie postępowania przygotowawczego. Kilkakrotnie zmieniali oni swoje zeznania i wersje wydarzeń.

- Prawo do obrony nie polega na prawie do absolutnego kłamstwa. Obaj oskarżeni początkowo nie przyznawali się do popełnienia zarzuconych czynów. W toku postępowania przygotowawczego, podczas gdy wobec nich zastosowano areszt tymczasowy, nagle zmienili swoje depozycje, zaczęli udzielać szczegółowych wyjaśnień, wskazując na to, że mają wiedzę dotyczącą zarzuconych im czynów. Następnie podtrzymali wyjaśnienia, przyznając się do zarzuconych czynów. Nie kwestionowali także prawidłowości dokonanych tłumaczeń. Oskarżeni wyrażali skruchę i złożyli wnioski o dobrowolne poddanie się karze- przypomniał Szpond. Obaj mężczyźni jednak po raz kolejny zmienili zeznania i w sądzie nie przyznawali się do winy. - Zmiana podejścia oskarżonych do zarzucanych im czynów powinna też rzutować na ocenę sądu - mówił prokurator, który podkreślił, że opinie biegłych jednoznacznie wskazują, że oskarżeni działali z pełnym rozeznaniem i świadomością.

Prokurator zażądał odpowiednio ośmiu i siedmiu lat pozbawienia wolności dla Arkadiusza Ł. oraz Adama P.

Obrona: dowody są nielegalne

Obrońcy oskarżonych domagali się uniewinnienia. Ich zdaniem, główny materiał dowodowy - podsłuchy rozmów oskarżonych zostały uzyskane w sposób nielegalny. Jak wyjaśniał mecenas Paweł Sołtysiak, od 2000 roku obowiązuje konwencja o pomocy prawnej w sprawach karnych między państwami członkowskimi Unii Europejskiej. Według artykułu 20. konwencji, w przypadku, gdy jedno państwo zamierza podsłuchiwać obywatela innego kraju, który przebywa na terenie innego państwa członkowskiego, musi zwrócić się do organu wyznaczonego przez dane państwo w ciągu 96 godzin o stosowne pozwolenie. W Polsce tym organem jest Prokuratura Okręgowa w Warszawie. - W przypadku niedotrzymania tego krótkiego terminu 96 godzin lub w ogóle niezachowania procedury, to zgodnie z tym artykułem nie można dalej podsłuchiwać i należy zniszczyć dotychczasowe materiały, gdyż w tej sytuacji zostały one zgromadzone nielegalnie. Władze niemieckie tej procedury nie dotrzymały, co moim zdaniem jest lekceważeniem władz polskich. Niemieccy prokuratorzy zlekceważyli tę konwencję, może nie wiedzieli o jej istnieniu. Sytuacja jest jednoznaczna - podsłuchiwano polskich obywateli bez zastosowania procedury wynikającej z konwencji. Teraz ten nielegalny materiał próbuje się przepchać przez sąd - mówił.

Adwokat zwrócił także uwagę, że tłumaczenia stenogramów z języka romskiego na niemiecki, a potem na polski, wykonane zostały nie przez tłumacza przysięgłego.

- W Niemczech dokonywane są tłumaczenia tak zwane robocze na użytek policji. Nie musi być to tłumacz przysięgły, ale na pewnym etapie dochodzenia można skorzystać z takiego tłumaczenia. Jeśli jednak oskarżeni kwestionują jakość nagrań i nie przyznają się do zarzucanych czynów, zasięga się pomocy tłumacza przysięgłego. Strona niemiecka dokonała tylko roboczych tłumaczeń, które nawet według niemieckiego prawa nie mają żadnej wartości. Nie ma żadnych podpisów, ani danych osób, które dokonały tych tłumaczeń, a przecież mogły to być osoby skonfliktowane z oskarżonymi. W Polsce jest akurat potrzeba skorzystania z tłumacza przysięgłego. Nie domagaliśmy się jego powołania i narażania na dodatkowe koszty, bowiem i tak materiał dowodowy został zdobyty nielegalnie - podkreślał Sołtysiak.

"My Cyganie kochamy wolność"

Z kolei mecenas Artur Tarnawski nawiązywał do zachowania oskarżonych, którzy zmieniali swoje wyjaśnienia w trakcie postępowania przygotowawczego. - Przyznanie się do winy przez oskarżonego Arkadiusza Ł. do stawianych mu zarzutów miało miejsce, gdy uchylano mu tymczasowy areszt. Nie od dziś wiemy, że przyznanie się do winy nie jest koroną dowodów i tak powinno być postrzegane. Każdy, kto zasiada na tej sali nie umie sobie odpowiedzieć na pytanie, jak by się zachował w sytuacji Arkadiusza Ł. Mój klient podczas jednego z naszych spotkań powiedział mi: "my Cyganie kochamy wolność". I chęć uzyskania tej wolności była taką nadrzędną rzeczą, że byliby w stanie podpisać każdy podsunięty dokument. Sąd musi się pochylić, czy ten element może stanowić jakikolwiek dowód w tej sprawie zagrożonej wieloletnim więzieniem. Pozostałe elementy materiału dowodowego są kompletnie nic nie warte - podsumowywał Tarnawski.

"W Polsce nie ukradliśmy nawet cukierka"

Arkadiusz Ł. nazywany jest przez poznańskie media "baronem cygańskim", który przez lata, m.in. dzięki oszustwom, prowadził niezwykle wystawne życie. Określają go także jako "autorytet wśród oszustów", który swą metodę dopracował do perfekcji.

- Wynajmowali pokoje w renomowanych hotelach, gdzie wydawali huczne przyjęcia. Z tego, co nam wiadomo, Ł. nadal kolekcjonuje luksusowe zegarki i samochody - miał opowiadać polskim prokuratorom jeden z niemieckich policjantów cytowany przez "Gazetę Wyborczą".

Oszustwa metodą "na wnuczka" za granicą - zdaniem śledczych - miały się członkom klanu bardziej opłacać, ponieważ emeryci w krajach Europy Zachodniej mieli większe oszczędności.

- Nikogo nie okradliśmy w Polsce. Na pewno. To jest kłamstwo. Jak kocham moją Polskę z całego serca. Nigdy nawet cukierka nie ukradłem - zapewniał przed jedną z rozpraw Adam P.

"Nie ma oszustwa na wnuczka, w które nie jest zaangażowana rodzina Hossa"
"Nie ma oszustwa na wnuczka, w które nie jest zaangażowana rodzina Hossa"tvn24

Ukrywał się na Żoliborzu

"Hoss" po raz pierwszy został zatrzymany na początku lutego 2017 roku na warszawskiej Woli. Prokuratura chciała jego aresztowania, ale Sąd Rejonowy Warszawa-Mokotów uznał, że areszt w tej sprawie nie będzie konieczny i wyznaczył mu dozór policji, z którego mężczyzna się nie wywiązywał. Sąd okręgowy rozpatrując zażalenie prokuratury zdecydował w połowie lutego 2017 r. o aresztowaniu "Hossa", mężczyzna jednak uciekł.

Wystawiono za nim list gończy, a w poszukiwania zaangażowali się policjanci z Zespołu Poszukiwań Celowych z Poznania. 16 marca 2017 r. zatrzymali go na warszawskim Żoliborzu. Mężczyzna ukrywał się w wynajmowanym mieszkaniu; aby uniknąć zatrzymania zmienił wygląd - zgolił włosy i brodę, a także zaczął nosić okulary. Pomagał mu m.in. syn, który w przebraniu robotnika donosił mu jedzenie. Od czasu zatrzymania go przez policję "Hoss" przebywał w warszawskim areszcie.

Dobre skutki aresztowania "Hossa". Liczba kradzieży metodą "na wnuczka" spada
Dobre skutki aresztowania "Hossa". Liczba kradzieży metodą "na wnuczka" spadaFakty TVN

Autor: FC/gp / Źródło: TVN 24 Poznań, PAP

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Jak na wiadomość o ucieczce Marcina Romanowskiego na Węgry zareagowali przedstawiciele jego obozu politycznego? Według Mai Wójcikowskiej niektórzy "trochę przecierali oczy i nie ukrywali zdziwienia". - Mam wrażenie, że Romanowski jednak trochę wystrychnął swoich kolegów na dudka - przyznał Konrad Piasecki. Według relacji Agaty Adamek politycy wcześniej związani z Funduszem Sprawiedliwości obawiali się, że gdyby Romanowski był teraz w Polsce, mógłby powiedzieć "za dużo".

Marcin Romanowski uciekł na Węgry. "Trochę wystrychnął swoich kolegów na dudka"

Marcin Romanowski uciekł na Węgry. "Trochę wystrychnął swoich kolegów na dudka"

Źródło:
TVN24

Premier Słowacji Robert Fico spotkał się na Kremlu z rosyjskim prezydentem Władimirem Putinem. Wieczorem szef słowackiego rządu przekazał w mediach społecznościowych, że odbyli "długą rozmowę", a Putin "potwierdził gotowość Moskwy do kontynuowania dostaw gazu na Zachód i Słowację". Ukraina zapowiedziała, że nie przedłuży wygasającego wraz z końcem roku kontraktu, który zezwala na tranzyt gazu przez jej terytorium.

Robert Fico "po długiej rozmowie" z Putinem na Kremlu

Robert Fico "po długiej rozmowie" z Putinem na Kremlu

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, PAP

Jedna z pięciu ofiar piątkowego ataku w Magdeburgu to dziewięcioletni Andre. "Niech mój mały miś znowu lata dookoła świata" - napisała w pożegnalnym wpisie w mediach społecznościowych jego matka. Hołd zmarłemu dziewięciolatkowi oddała też lokalna straż pożarna. Chłopiec należał do jej dziecięcego oddziału.

"Był z nami tylko dziewięć lat". Matka żegna syna, który zginął na jarmarku

"Był z nami tylko dziewięć lat". Matka żegna syna, który zginął na jarmarku

Źródło:
BBC, Bild, Sky News

Nie wiem, co ulęgło się w głowie przewodniczącego Państwowej Komisji Wyborczej, to rzecz niezrozumiała - stwierdził w "Faktach po Faktach" w TVN24 Wojciech Hermeliński, były przewodniczący PKW. Odniósł się w ten sposób do działań sędziego Sylwestra Marciniaka, który domaga się podjęcia ponownej uchwały w sprawie pieniędzy dla Prawa i Sprawiedliwości.

Wprowadzanie uchwały "drzwiami kuchennymi". Hermeliński: to niedopuszczalne

Wprowadzanie uchwały "drzwiami kuchennymi". Hermeliński: to niedopuszczalne

Źródło:
TVN24

Premier Albanii Edi Rama zapowiedział wprowadzenie blokady na popularną aplikację TikTok - poinformował Reuters. Nowe przepisy mają zacząć obowiązywać od stycznia 2025 roku. TikTok domaga się wyjaśnień od albańskich władz.

Zapowiedź zakazu popularnej aplikacji. "Zablokujemy dla wszystkich"

Zapowiedź zakazu popularnej aplikacji. "Zablokujemy dla wszystkich"

Źródło:
Reuters

Pod hasłem "tekstylia" kryje się wiele. Po pierwsze odzież - to oczywiste. Ale także buty, dywany, firany, pościel czy koce. Zużyte i wyrzucane, lądowały do tej pory w pojemnikach na odpady zmieszane. Od nowego roku to się zmieni.

Nowa kategoria śmieci od pierwszego stycznia

Nowa kategoria śmieci od pierwszego stycznia

Źródło:
Fakty TVN

Dzieci czekają na przeszczep serca w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym w Warszawie. Podłączone do sztucznej komory mogą tylko czekać na organ od zmarłego dawcy - takie serce, które będzie pasowało. Przeszczepów w klinice jest coraz więcej, ale potrzeby są duże.

Trójka dzieci, trzy potrzebne serca. "Chciałbym, żeby w nowy rok weszły już z nowymi sercami"

Trójka dzieci, trzy potrzebne serca. "Chciałbym, żeby w nowy rok weszły już z nowymi sercami"

Źródło:
Fakty TVN

Samolot z dziesięcioma osobami na pokładzie rozbił się i uderzył w sklep w centrum turystycznej miejscowości Gramado na południu Brazylii. Jak podały władze, nikt z pasażerów nie przeżył.

Samolot spadł na sklep

Samolot spadł na sklep

Źródło:
Reuters

Pogoda na Boże Narodzenie. Przed świętami lokalnie dosypie jeszcze trochę śniegu, czy jednak wystarczy go, by utrzymał się do Wigilii? Sprawdź najnowszą aktualizację świątecznej prognozy pogody.

Przed samymi świętami spadnie śnieg. Czy pozostanie z nami na dłużej?

Przed samymi świętami spadnie śnieg. Czy pozostanie z nami na dłużej?

Źródło:
tvnmeteo.pl

Członek Państwowej Komisji Wyborczej Ryszard Kalisz ujawnił w TVN24, że otrzymał e-mail z informacją, że przewodniczący PKW Sylwester Marciniak "zarządził tryb obiegowy podjęcia uchwał", wśród których ma się znajdować uchwała w sprawie sprawozdania finansowego komitetu wyborczego PiS. Kalisz zgodził się, że jest to próba podjęcia uchwały "tylnymi drzwiami" przez przewodniczącego PKW. Sprawę komentowali politycy PSL, KO, a także szefowa kancelarii prezydenta.

PKW "najwyraźniej chce dopchnąć kolanem możliwość finansowania Prawa i Sprawiedliwości"

PKW "najwyraźniej chce dopchnąć kolanem możliwość finansowania Prawa i Sprawiedliwości"

Źródło:
TVN24

Amerykańska aktorka Blake Lively oskarżyła Justina Baldoniego, swojego partnera z planu "It Ends with Us" i jednocześnie reżysera tego filmu, o szereg niestosownych zachowań. Aktorka twierdzi również, że mężczyzna, wspólnie ze studiem, które wyprodukowało film, zorganizował przeciwko niej kampanię oszczerstw. Prawnik studia stanowczo temu zaprzeczył, nazywając twierdzenia aktorki "całkowicie fałszywymi i oburzającymi".

Improwizowane pocałunki, "plan odwetu" i kampania oszczerstw. Blake Lively oskarża reżysera

Improwizowane pocałunki, "plan odwetu" i kampania oszczerstw. Blake Lively oskarża reżysera

Źródło:
BBC, New York Times, Variety

IMGW wydał ostrzeżenia meteorologiczne. W południowej Polsce noc przyniesie opady śniegu i silne podmuchy wiatru. Sprawdź, gdzie będzie szczególnie niebezpiecznie.

IMGW ostrzega. Nocą miejscami będzie niebezpiecznie

IMGW ostrzega. Nocą miejscami będzie niebezpiecznie

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Wielu zagranicznych internautów zachwyciła znajdująca się w Polsce świecąca w ciemności ścieżka rowerowa, na której w nocy jakoby widać odwzorowane gwiazdy i gwiazdozbiory. Jak się okazuje, w kraju mamy takiego rodzaju drogę dla rowerów, ale nie wygląda tak spektakularnie.

Świecąca w ciemności ścieżka rowerowa w Polsce? Prawdziwa tak nie wygląda

Świecąca w ciemności ścieżka rowerowa w Polsce? Prawdziwa tak nie wygląda

Źródło:
Konkret24

Zaparkował na torach tramwajowych i - jak ustalili strażnicy miejscy - poszedł prawdopodobnie na pobliski bazar. Tramwaje nie mogły przejechać swoją trasą, co doprowadziło do paraliżu komunikacyjnego. Kiedy po ponad pół godzinie kierowca wrócił do auta, czekały tam już służby. Mężczyzna dostał trzy tysiące złotych mandatu, którego nie przyjął.

Zaparkował na torach tramwajowych. "Doprowadził do paraliżu komunikacyjnego"

Zaparkował na torach tramwajowych. "Doprowadził do paraliżu komunikacyjnego"

Źródło:
TVN24

W poniedziałek oddamy do użytku odcinek drogi ekspresowej S7, dzięki czemu Warszawa i Kraków uzyskają bezpośrednie połączenie - informuje Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA). Podróż między miastami ma trwać około 2,5 godziny, czyli prawie o połowę krócej niż gdy jeżdżono starą krajową "siódemką" przez Radom i Kielce.

Odejście od XIX-wiecznego traktu. Podróż do stolicy niemal o połowę krótsza

Odejście od XIX-wiecznego traktu. Podróż do stolicy niemal o połowę krótsza

Źródło:
PAP, GDDKiA

Naukowcy z Katedry Warzywnictwa Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu opracowali innowacyjną szklarnię, a w zasadzie cieplarnię bąbelkową, która zapewni wzrost plonu i pomoże zmniejszyć ilość wykorzystanej energii. W hodowli owoców i warzyw pomóc ma piana z mydła.

Owoce i warzywa w... bańkach mydlanych. Innowacyjne rozwiązanie poznańskich naukowców

Owoce i warzywa w... bańkach mydlanych. Innowacyjne rozwiązanie poznańskich naukowców

Źródło:
tvn24.pl

Premier Węgier Viktor Orban nie po raz pierwszy realizuje skrupulatnie politykę Władimira Putina w Unii Europejskiej, ponieważ uderza w fundamenty wspólnoty - ocenił w "Kawie na ławę" w TVN24 europoseł PSL Krzysztof Hetman, komentując kwestię azylu politycznego dla posła PiS Marcina Romanowskiego. Europoseł Konfederacji Stanisław Tyszka mówił, o "zdziecinnieniu polskiej polityki, która sprowadza się do relacji interpersonalnych w tym przypadku między Tuskiem a Orbanem, którzy byli kiedyś kumplami, pokłócili się w tym momencie i robią sobie na złość".

"Romanowski może być kartą przetargową" w negocjacjach Orbana z Komisją Europejską

"Romanowski może być kartą przetargową" w negocjacjach Orbana z Komisją Europejską

Źródło:
TVN24, PAP

Po trzech miesiącach prac konserwacyjnych turyści odwiedzający Rzym znów mogą oglądać słynną fontannę di Trevi w pełnym blasku. Wprowadzono jednak limit osób, które mogą jednocześnie przed nią przebywać. Na razie to eksperyment.

Fontanna di Trevi po nowemu

Fontanna di Trevi po nowemu

Źródło:
PAP

Sprawca piątkowego ataku w Magdeburgu, w wyniku którego zginęło pięć osób, a ponad 200 zostało rannych, został oskarżony o popełnienia morderstwa i usiłowania zabójstwa - poinformowała w niedzielę niemiecka policja. Niemiecki Federalny Urząd do spraw Migracji i Uchodźców przekazał, że otrzymał ostrzeżenie o pochodzącym z Arabii Saudyjskiej mężczyźnie już pod koniec lata 2023 roku za pośrednictwem mediów społecznościowych. W wyniku zamachu zginął 9-letni chłopiec oraz cztery kobiety w wieku od 45 do 75 lat.

Ostrzeżenie otrzymali półtora roku temu. W piątek zabił pięć osób

Ostrzeżenie otrzymali półtora roku temu. W piątek zabił pięć osób

Źródło:
PAP, Reuters

Posłanka Magdalena Filiks z KO napisała, że "w Szczecinie i w Gdańsku i wielu innych miejscach doszło w ostatnich latach do takich sytuacji" jak w piątek w Magdeburgu, gdzie w wyniku zamachu i wjechanie autem w tłum zginęło pięć osób, a rannych zostało ponad 200. Tyle że, wydarzenia w Szczecinie i Gdańsku miały zupełnie inny charakter.

Filiks: wydarzenia w Szczecinie i Gdańsku jak zamach w Magdeburgu. Nie można porównywać

Filiks: wydarzenia w Szczecinie i Gdańsku jak zamach w Magdeburgu. Nie można porównywać

Źródło:
Konkret24

Niezwykle ciepła grudniowa aura właśnie dobiegła końca. Czego możemy się spodziewać w święta Bożego Narodzenia i w sylwestra? Sprawdź długoterminową prognozę temperatury na 16 dni, przygotowaną przez prezentera i synoptyka tvnmeteo.pl Tomasza Wasilewskiego.

Pogoda na 16 dni: będzie zimniej niż ostatnio

Pogoda na 16 dni: będzie zimniej niż ostatnio

Źródło:
tvnmeteo.pl

Agencja Reutera opublikowała nagranie, pokazujące moment uderzenia drona w 37-piętrowy wieżowiec w rosyjskim Kazaniu. Wideo pochodzi z portali społecznościowych. Według strony ukraińskiej, bezzałogowiec uderzył w budynek w wyniku działania rosyjskiego systemu walki radioelektronicznej i obrony powietrznej.

Dron uderza w wieżowiec. W Kazaniu "zatrzęsły się żyrandole"

Dron uderza w wieżowiec. W Kazaniu "zatrzęsły się żyrandole"

Źródło:
NV, Tatar-Inform, Kommiersant, tvn24.pl

Przez pół wieku przepisy chroniły wilki na naszym kontynencie, teraz znów będzie można do nich strzelać. Ale póki co - nie w Polsce. Komisja Europejska uchyliła wprawdzie furtkę do polowań na wilki, ale polski rząd deklaruje, że nie zamierza na razie z niej korzystać. Na ten moment więc wilk pozostaje w naszym kraju zwierzęciem pod ścisłą ochroną.

"Kraje zachodnie deklarowały ścisłą ochronę wilków, teraz chcą je zabijać. Nie powinniśmy im tego ułatwiać"

"Kraje zachodnie deklarowały ścisłą ochronę wilków, teraz chcą je zabijać. Nie powinniśmy im tego ułatwiać"

Źródło:
tvn24.pl

Przeniósł nie tylko stolicę z Krakowa do Warszawy, ale też stolicę Puszczy Białowieskiej ze starej do nowej Białowieży. Mowa o królu Zygmuncie III Wazie, który wybudował zapomniany dziś dwór myśliwski, po którym jedyną pamiątką są rosnące w jego miejscu dęby. Archeolodzy odkryli właśnie XVI-, XVII- i XVIII-wieczne cegły, które były częścią fundamentów jednego z budynków wchodzących w skład założenia dworskiego.  

Gomułka bał się, że Sowieci zabiorą ten kawałek Polski. Tajemnica dębów odkryta w Białowieży

Gomułka bał się, że Sowieci zabiorą ten kawałek Polski. Tajemnica dębów odkryta w Białowieży

Źródło:
tvn24.pl
Nie ma demokracji bez czytania. To w języku znajdziemy odtrutkę na populizm

Nie ma demokracji bez czytania. To w języku znajdziemy odtrutkę na populizm

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Właściciel TVN - amerykański koncern Warner Bros. Discovery - rozpoczął proces sprzedaży firmy - podał w piątek Reuters. Do tych informacji odniósł się rzecznik WBD, podkreślając, że dla "Warner Bros. Discovery podczas podejmowania decyzji o sprzedaży, zachowanie niezależności newsów TVN jest priorytetem".

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Źródło:
Reuters, tvn24.pl
"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Papieski jałmużnik kardynał Konrad Krajewski dotarł do Ukrainy medycznym kamperem, który będzie działał jak mobilny szpital. Możliwe będzie w nim między innymi przeprowadzanie zabiegów chirurgicznych - poinformował w niedzielę portal Vatican News.

Papież poświęcił, kardynał zawiózł

Papież poświęcił, kardynał zawiózł

Źródło:
PAP

Przed nami czas, kiedy nikt nie powinien być sam i kiedy nikt nie powinien być głodny. Już w weekend rozpoczęły się wigilie dla osób w kryzysie bezdomności, samotnych i ubogich. Od 28 lat miejscem spotkań jest Rynek Główny w Krakowie. To już 28. Wigilia Jana Kościuszki, krakowskiego restauratora. To wydarzenie łączy ludzi o wielkich sercach, by wspólnie pomóc i stworzyć chociaż namiastkę świąt Bożego Narodzenia.

Wielka mobilizacja przed świętami. Akcje dla osób potrzebujących w całej Polsce

Wielka mobilizacja przed świętami. Akcje dla osób potrzebujących w całej Polsce

Źródło:
Fakty po Południu TVN24