Personel jest przekonany: to pijany pacjent podpalił materac w szpitalu w Lesznie. Śledczy też wątpliwości nie mają. 52-latek przyznał się do winy, ale nie potrafił powiedzieć, dlaczego tak się zachował. Usłyszał trzy zarzuty, grozi mu nawet 10 lat więzienia.