Siostry dominikanki z Broniszewic podbiły internet, gdy opublikowały film, na którym drepczą w habitach, "obchodząc" Dzień Pingwina. Dzięki nagraniu udało im się zebrać pieniądze na dom dla niepełnosprawnych chłopców. Teraz apelują o wsparcie dla innych domów pomocy społecznej, które walczą z koronawirusem.
Nagranie, na którym widać dwie zakonnice w biało-czarnych habitach kiwające się na boki jak pingwiny, było w 2017 roku hitem internetu. - Wiedziałyśmy, że dzisiaj Dzień Pingwina i zastanawiałyśmy się, co zrobić z tej okazji. Jesteśmy przemęczone pracą, budową domu dla naszych chłopców - to są efekty, nie mamy żadnych granic – mówiła wówczas siostra Eliza Myk.
Zmarnowanie ciężką pracą dało pozytywny efekt, bo o budowie ich domu pomocy społecznej zrobiło się głośno i udało im się zebrać potrzebne 7 milionów złotych.
DPS-y w potrzebie
Po tym, jak internauci pomogli ich chłopakom, teraz siostry starają się pomóc innym domom pomocy społecznej. W związku z epidemią COVID-19 w wielu z nich panuje trudna sytuacja. Zakażona koronawirusem jest często duża część personelu opiekuńczego i medycznego, w wielu placówkach brakuje nawet podstawowych środków ochrony osobistej.
Siostry dominikanki z Broniszewic apelują o pomoc dla takich DPS-ów. "Wciąż zwracają się do nas DPSy z prośbą o wsparcie – środki ochronne, leki, żywność – budżet większości z nich jest przez dodatkowe wydatki covidowe wywrócony do góry nogami i się już dawno skończył. Dlatego proszą o pomoc" – tłumaczą siostry.
Potrzebne są przede wszystkim środki ochrony osobistej: płyny do dezynfekcji, rękawiczki, maseczki. Ale też leki i żywność.
- Płyną już do nas rękawice z Malezji, za które niedługo będziemy musieli zapłacić 80 tysięcy złotych. One trafią do domów, w których obecnie są zakażenia. Również potrzebujemy kupić bardzo duże ilości żywności – mówi siostra Tymoteusza.
Przyjmują one zarówno wsparcie finansowe jak i w formie darów - artykuły spożywcze, chemię domową i środki czystości, które – w zależności od potrzeb – trafiają do innych DPS-ów.
"Wszystko można przesyłać na adres: Fundacja Dominikanek, Broniszewice 91, 63-304 Czermin"– podają siostry dominikanki.
Warto pamiętać, że wysyłana do nich żywność musi być hermetycznie zapakowana. - Tak, żeby można ją było rozdać bezdomnym na ulicy. Ta żywność trafi też do domów pomocy społecznej - podkreśla siostra Tymoteusza.
Wiosną pomogły
Wiosną po ich apelu udało się przekazać domom pomocy społecznej w Bochni, Broniszewicach, Mielżynie, Łopiennie, Kotlinie, Szczutowie, Mokrzyszowie, Chełmnie, Muszynie, Kielcach, Ełku oraz Wspólnocie Chleb Życia s. Małgorzaty Chmielewskiej wsparcie o wartości blisko 800 tysięcy złotych. Teraz liczą na podobną hojność Polaków.
I choć zabiegają o pomoc dla innych, zapytane o ich potrzeby – przyznają: w Domu Chłopaków też się nie przelewa. Brakuje wolontariuszy. Ludzi do pracy przy chłopakach. Liczy się każda para rąk do pracy. O lekarzach i pielęgniarkach nawet nie marzą.
Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: FB - Dom Chłopaków w Broniszewicach