Tragicznie mogła zakończyć się nauka jazdy 19-latka z Kalisza (woj. wielkopolskie). Nastolatek bez uprawnień do prowadzenia, pożyczył do swojego kolegi samochód. Odpalając auto, nie zorientował się, że był zostawiony na biegu. Golf stoczył się prosto do zalewu i poszedł na dno. Szczęśliwie, z pomocą kolegi, nastolatkowi udało się wydostać z samochodu.
W czwartek po południu nad zalewem w Szałem, 19-letni właściciel czarnego golfa pożyczył samochód swojemu rówieśnikowi. Bardzo krótka przejażdżka omal nie zakończyła się tragicznie.
Golf na dnie
- Właściciel posiadał uprawnienia do prowadzenia samochodu, natomiast drugi 19-latek takowych nie miał. Chciał się uczyć jazdy. Odpalił auto, które najpewniej miało wrzucony bieg i ruszył. Nie potrafił się zatrzymać, uderzył w znak drogowy i wpadł do zalewu - informuje Anna Jaworska-Wojnicz, oficer prasowy kaliskiej policji.
Na jego szczęście przytomnością umysłu wykazał się jego kolega. Ruszył na pomoc i wydostał 19-latka ze środka. Samochód chwilę później leżał już na dnie.
Mandaty dla nastolatków
O zdarzeniu poinformowana została straż pożarna. Aby wyciągnąć auto z wody, potrzebny był specjalny sprzęt, którym straż w Kaliszu nie dysponuje. O pomoc poprosili zatem strażaków z Konina. Najpierw nurkowie ustalili gdzie dokładnie znajduje się samochód, później przystąpiono do jego wyławiania.
- Miejsce jego zatopienia wskazywały wydobywające się pęcherzyki powietrza. Dwóch nurków zeszło pod wodę i zaczepiło liny wyciągarki do samochodu. Przy użyciu wyciągarki, wyciągnięto go na brzeg i przekazano właścicielowi - mówi Grzegorz Kuświk z kaliskiej straży pożarnej.
Obaj nastolatkowie ukarani zostali mandatami. Za jazdę bez uprawnień, kierujący golfem dostał karę w wysokości 500 zł. Jego kolega, za użyczenie pojazdu, ukarany został 300 złotowym mandatem.
Do zdarzenia doszło nad zalewem w Szałem:
Autor: ib / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: faktykaliskie.pl