Policja wciąż szuka zaginionego Michała. I stawia hipotezę

W poszukiwania Michała Rosiaka włączyło się ponad 80 osób
80 osób szukało zaginionego Michała Rosiaka
Źródło: TVN 24 Poznań

Wyszedł z klubu i nie wrócił do domu. Ostatni raz kamera zarejestrowała go o 1.36. Potem ślad się urywa. W sobotę grupa około 80 osób po raz kolejny szukała zaginionego 19-letniego Michała Rosiaka. Tym razem na poznańskiej Cytadeli i nad brzegiem Warty.

Przed godziną 9 na pętli autobusowej Garbary, w pobliżu której ostatni raz widziano Michała, pojawili się ludzie ubrani w odblaskowe kamizelki. W sumie około 80 osób, w tym kilkadziesiąt z Turku, skąd pochodzi zaginiony Michał Rosiak, strażacy, policjanci i ratownicy medyczni.

- Przyjechaliśmy tu z nadzieją, żeby go odnaleźć - mówi Jacek Dryjański, organizator grupy poszukiwawczej.

Przeczesali park i brzeg rzeki

Grupę podzielono na kilka mniejszych. W każdej musiał być przynajmniej jeden mężczyzna. I wyznaczono im strefy, którymi mieli przejść okolicę. - Mamy wydzielone sektory i mapki. Każdy koordynator ma przydzielonych dwóch podkoordynatorów. Z każdą grupą idzie dwóch ratowników medycznych. Najtrudniejszy teren dostali strażacy, bo mają największe doświadczenie w tych sprawach - tłumaczy.

Przeszukiwano miejsca, gdzie prawdopodobnie mógł udać się Michał Rosiak - okolice Warty wzdłuż ulicy Szelągowskiej oraz tereny Parku Cytadela. Niestety poszukiwania jak dotąd nie przyniosły żadnego rezultatu.

Michał Rosiak zaginął 18 stycznia
Michał Rosiak zaginął 18 stycznia

Szukają go od zeszłego piątku

Michał ma 19 lat, jest studentem politechniki, pochodzi z Turku.

Policjanci szukają go od zeszłego piątku. Do akcji włączyły się patrole konne, Michała próbowali też tropić funkcjonariusze z psami. Przeczesali tereny Cytadeli, Warty, a nawet politechniki, gdzie Rosiak studiuje. Sprawdzano też rzekę sonarem - te czynności zostaną powtórzone, gdy z Warty zniknie kra.

Funkcjonariusze analizowali już zapisy monitoringu miejskiego. Odtworzyli również ostatnią trasę Michała, zabezpieczyli ślady z przystanku, przesłuchiwali jego kolegów. Jak dotąd po chłopaku ani śladu.

Wiadomo, że w zeszły czwartek poszedł z kolegami do jednego z nocnych klubów. Bawili się razem na Starym Rynku w Poznaniu. 54 minuty po północy wyszedł z lokalu i ruszył pieszo w kierunku dworca Garbary. To początek ostatniej zarejestrowanej przez jego telefon wycieczki. Z ustaleń policji wynika, że nikt po drodze nie zaczepiał go, nie śledził, nie rozmawiał z nim.

O 2.25 na przystanku go nie było

Trop urywa się na przystanku autobusowym przy ulicy Szelągowskiej, w stronę Winogradów. Była wtedy godzina 1.36. Chłopaka nagrała kamera zamontowana w przejeżdżającym tamtędy nocnym autobusie. Siedział na ławce przystankowej. Tam też potem znaleziono jego telefon.

Gdy autobus wracał, o godzinie 3.06, Michała już tam nie było. Najnowsze ustalenia policji wskazują, że 19-latka nie było na przystanku już 40 minut wcześniej.

- Na policję zgłosili się młodzi ludzie, przechodzący około godziny 2.25 obok przystanku autobusowego przy ulicy Szelągowskiej. Zostali nagrani przez te same kamery monitoringu co zaginiony Michał Rosiak, a trasę ich marszu potwierdzają zapisy map w telefonach. Z relacji świadków wynika, że przystanek był już pusty - informuje Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji.

O godzinie 2.41 jeden z kolegów Michała odebrał wysłane przez niego zdjęcie przez aplikację Snapchat. Godzina wysłania wiadomości jest póki co nieznana. - Biegły sądowy będzie starał się ją ustalić, jednak do tego potrzebny jest dostęp do telefonu. Ten jest obecnie zablokowany, zabezpieczony kodem - wyjaśnia Borowiak.

Trafił tam przez pomyłkę?

Teraz policjanci próbują ustalić, co się stało z chłopakiem między 1.36 a 2.25. Przypuszczają natomiast, co mogło spowodować, że chłopak znalazł się w tym miejscu po wyjściu z klubu, a nie kierował się w stronę osiedla Armii Krajowej na Ratajach, gdzie mieszka.

- Jest hipoteza dotycząca błędnego wyboru miejsca docelowego w aplikacji Google Maps. Został przez nas przeprowadzony eksperyment. Po wpisaniu słowa "Armii" pierwszym wynikiem była ulica Armii Poznań. Nawigacja proponuje trasę, którą poruszał się zaginiony. Nagrania z monitoringu potwierdzają tę wersję, szczególnie że widać, że chłopak cały czas trzymał włączony telefon w ręce. Detektyw wydrukował nam jego ostatnią trasę z konta Google - tłumaczy Borowiak.

NOWE > Michał Rosiak nie żyje. Ciało studenta wyłowiono z Warty

Osoby, które widziały zaginionego mężczyznę w nocy z piątku na sobotę lub posiadają informacje na temat miejsca jego pobytu, policja prosi o kontakt pod numerami telefonów 61 8 412 311 lub 112.

Trop urywa się przy poznańskiej Cytadeli:

Mapy dostarcza Targeo.pl

Widziałeś tego 19-latka?
Widziałeś tego 19-latka?
Źródło: KWP Poznań

Autor: fc/pm / Źródło: TVN 24 Poznań

Czytaj także: