W 2008 roku w jeziorze na Mazurach znaleziono ciało mężczyzny. Dopiero po latach udało się ustalić, kim był, jak zginął i kto był zamieszany w zbrodnię. W październiku zatrzymano 41-letniego Andrzeja S., teraz żonę ofiary - 54-letnią Marię G. Kobieta nie przyznaje się do winy.
Jak przekazała nam starszy sierżant Izabela Cyganiuk z Komendy Powiatowej Policji w Szczytnie, zatrzymana została 54-letnia obecnie Maria G., która ma być zamieszana w zabójstwo swojego męża. Do zbrodni doszło w 2007 roku. Kobieta została zatrzymana w czasie świąt Bożego Narodzenia, bo na co dzień pracuje poza granicami kraju.
- Usłyszała zarzuty pomocnictwa przy zabójstwie, poplecznictwa, a dokładniej zacierania śladów popełnionego przestępstwa oraz zarzut składania fałszywych zeznań. 54-latka złożyła wyjaśnienia, jednak nie przyznała się do postawionych jej zarzutów - przekazała Cyganiuk.
N/N przez 13 lat
Już wcześniej, 16 października, zatrzymany został 41-letni Andrzej S. To on według śledczych był głównym sprawcą zbrodni. W trakcie przesłuchania przyznał się do zabójstwa.
Sprawa zaczęła się w maju 2008 roku, gdy dwaj wędkarze natknęli się na ciało mężczyzny w jeziorze Świętajno w pobliżu Raciboru w województwie warmińsko-mazurskim. Zwłoki owinięte były kablem elektrycznym i obciążone dwiema metalowymi rurkami wypełnionymi betonem.
Nie udało się wówczas ustalić personaliów ofiary, ale sekcja zwłok wykazała, że mężczyznę najpierw ktoś uderzył w głowę tępym narzędziem, a następnie zadał dwa ciosy nożem w okolice karku. Sprawa przez lata czekała na rozwiązanie. Przełom pojawił się w kwietniu 2021 roku, gdy w końcu udało się - dzięki badaniom genetycznym - potwierdzić, że ofiarą był 42-letni wówczas mieszkaniec miejscowości Kadzidło na Mazowszu.
On zabił, ona miała pomagać
Jak ustalili śledczy, do zabójstwa doszło 28 września 2007 roku. Od początku podejrzanym był Andrzej S., który w tym czasie miał 27 lat i romansował z żoną ofiary, Marią G., wówczas 40-letnią kobietą. Andrzej S., gdy zorientował się, że policja depcze mu po piętach, próbował się ukryć. Po zatrzymaniu przyznał się do zarzutów i ze szczegółami opisał, jak doszło do popełnienia przestępstwa.
- Śledczy od samego początku podejrzewali, że w sprawę zabójstwa mieszkańca Kadzidła może być również zamieszana jego żona. Dzięki wsparciu biegłych z Laboratorium Kryminalistycznego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy funkcjonariuszom udało się potwierdzić swoje przypuszczenia – przekazuje Cyganiuk. Kobieta miała pomagać w zabójstwie, a także zacierać ślady po jego popełnieniu.
54-latka, decyzją Sądu Rejonowego w Szczytnie, trafiła na trzy miesiące do aresztu.
Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: KPP w Szczytnie