Iguana na gigancie. Spacerowała po Szczecinie

W środę na chodniku przy jednej ze szczecińskich ulic kobieta - ku swojemu ogromnemu zdziwieniu - znalazła ogromną zieloną jaszczurkę. Zwierzę nie było zbyt spłoszona obecnością człowieka i pozwoliło zabrać się do domu.

- Ta pani zadzwoniła do nas. Powiedziała, że znalazła takiego zwierzaka i nie wie, co z nim zrobić. Poradziłam jej, aby na jeden wieczór jaszczurka u niej została, bo możliwe, że ktoś po prostu wystawił legwana na ogródek, a ten uciekł. Podejrzewałam, że właściciel szybko się znajdzie, gdy zauważy, że zwierzaka nie ma - opowiada Paulina Seweryniak ze Zwierzogrodu Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt.

Jak dodaje, uciekające iguany to nic wyjątkowego. Potrafią znakomicie się wspinać i są - wbrew pozorom - bardzo szybkie.

Niestety opiekun szybko się nie odnalazł i "pani Iguanowa", jak nazwali ją pracownicy ośrodka, w czwartek trafiła do nich. Została zbadana przez weterynarza, otoczona opieką i nakarmiona. - Była bardzo zadbaną jaszczurką, więc podejrzewałam, że właściciel prędzej czy później się znajdzie. A właściwie, to podejrzewałam, że znajdzie się ich więcej, bo w takich przypadkach zawsze pojawiają się amatorzy egzotycznych zwierząt, którzy twierdzą, że to ich pupil, bo liczą na to, że przywłaszczą sobie okaz za darmo - mówi Seweryniak.

Późnym wieczorem w środę do Zwierzogrodu zgłosiła się kobieta, która nie tylko miała zdjęcia iguany, potrafiła opisać jej cechy szczególne, ale też przedstawić dokumentację potwierdzającą, że jest jej właścicielem. Iguana wróciła do domu.

Ośrodek Rehabilitacji Dzikich Zwierząt w Wielgowie działa od ponad roku i wybudowano go w ramach Szczecińskiego Budżetu Obywatelskiego. Trafiają tu ranne, chore czy porzucone dzikie zwierzęta, także chronione oraz tak zwane zwierzęta typu IGO czyli inwazyjnych gatunków obcych, które mogą być groźne dla lokalnej fauny i flory.