Dziewięciomiesięczna Blanka była maltretowana, w końcu zmarła. Matka i jej partner staną przed sądem

Anna W. przebywa obecnie w areszcie
Śledztwo w sprawie zabójstwa Blanki z Olecka objęte specjalnym statustem (wideo z 2019 roku)
Źródło: tvn24

Prokuratura zakończyła śledztwo w sprawie śmierci dziewięciomiesięcznej Blanki z Olecka (Warmińsko-Mazurskie). Dziewczynka miała liczne złamania, stłuczenie płuc i serca. Jak ustalili biegli, bezpośrednią przyczyną śmierci dziecka było gwałtowne uduszenie. Przed sądem staną matka dziewczynki Anna W. oraz jej ówczesny partner Grzegorz W.

Śledztwo w sprawie zabójstwa dziewięciomiesięcznej Blanki z Olecka prowadziła Prokuratura Regionalna w Gdańsku. Akt oskarżenia został skierowany do Sądu Okręgowego w Suwałkach. Jak przekazała Marzena Muklewicz, rzeczniczka prasowa Prokuratury Regionalnej w Gdańsku, prokurator oskarżył Annę W. o kilkumiesięczne, fizyczne znęcanie się nad córką ze szczególnym okrucieństwem, skutkiem czego był szereg obrażeń ciała doznanych przez dziecko, w tym liczne złamania żeber. Dodatkowo kobieta została oskarżona o to, że - działając w zamiarze bezpośrednim pozbawienia jej życia, ze szczególnym okrucieństwem - doprowadziła do jej śmierci.

- Ponadto Annę W. oskarżono o kierowanie gróźb karalnych w stosunku m.in. do swojej siostry. Jak ustalono w toku śledztwa, podłożem tych gróźb było zaniedbywanie przez Annę W. obowiązków macierzyńskich - dodała prokurator Muklewicz.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

Jak poinformowała, aktem oskarżenia objęto również ówczesnego partnera kobiety - Grzegorza W. Prokurator zarzucił mu umyślne narażenie małoletniej, nieporadnej ze względu na wiek Blanki, na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia poprzez "zaniechanie sprawowania nad nią opieki i pozostawienie jej pod wyłączną opieką Anny W., której właściwości osobiste i dotychczasowy sposób życia stanowiły zagrożenie dla zdrowia i życia pokrzywdzonej".

Liczne złamania, stłuczenia płuc i serca

Do zbrodni doszło 20 czerwca 2019 roku w Olecku w mieszkaniu Anny W. Funkcjonariusze ujawnili w łóżeczku dziecięcym owinięte w koc zwłoki dziewczynki.

- Na ciele dziecka widoczne były liczne obrażenia ciała, w tym zasinienia twarzy, klatki piersiowej i pleców. Obecna na miejscu matka dziecka nie potrafiła wskazać czasu i przyczyny zgonu, zmieniała też wersje dotyczące okoliczności śmierci - tłumaczyła prokurator Muklewicz.

21 czerwca 2019 roku zatrzymano matkę dziewczynki Annę W. oraz jej ówczesnego partnera Grzegorza W.

Anna W., matka zmarłej dziewczynki, odpowie przed sądem
Anna W., matka zmarłej dziewczynki, odpowie przed sądem
Źródło: tvn24

Sekcja zwłok wykazała, że przyczyną zgonu dziecka była ostra niewydolność krążeniowo–oddechowa w przebiegu tępych urazów głowy i klatki piersiowej. Stwierdzono liczne złamania, stłuczenia płuc i serca. Biegły potwierdził, że śmierć 9-miesięcznej Blanki nastąpiła w następstwie działania osób trzecich. Bezpośrednią przyczyną śmierci dziecka było uduszenie gwałtowne. Czynnikiem dodatkowym przyczyniającym się do śmierci dziecka były obrażenia w obrębie klatki piersiowej w postaci wielomiejscowego złamania żeber, powodujące trudności w oddychaniu.

Opinie sądowo-lekarskie wskazują na to, że dziewczynka była maltretowana przez Annę W. przez dłuższy czas. Podczas sekcji ujawniono m.in. wygojone złamania pięciu żeber. Lekarze potwierdzili, że charakter i ilość obrażeń wskazują na tzw. zespół dziecka maltretowanego.

Materiał dowodowy potwierdził sprawstwo matki dziewczynki

Jak dodała prokurator, w toku śledztwa zgromadzono obszerny materiał dowodowy - zabezpieczono i poddano analizie szereg śladów ujawnionych na miejscu zdarzenia. Śledczy otrzymali opinie biegłych różnych specjalności, w tym z zakresu badań biologicznych, genetycznych, chemicznych, toksykologicznych, daktyloskopijnych, mechanoskopijnych, fonoskopijnych, z zakresu antroposkopii i profilowania kryminalnego, informatyki śledczej, medycyny sądowej, psychiatrii, psychologii, badań poligraficznych.

- Dokonano również analizy połączeń telekomunikacyjnych. Przeprowadzono odtworzenie utrwalonych zapisów z rejestratorów wizyjnych oraz zapisy rozmów telefonicznych. Przesłuchano także ponad 100 świadków - przekazała Muklewicz.

Według prokuratury, materiał dowodowy potwierdził sprawstwo matki dziewczynki.

Zwrot w śledztwie dotyczącym śmierci Blanki. Ojciec zwolniony z aresztu
Zwrot w śledztwie dotyczącym śmierci Blanki. Ojciec zwolniony z aresztu (wideo z lipca 2019 roku)
Źródło: tvn24

Oboje nie przyznali się do winy

Annie W. zarzucono, że w okresie od września do listopada 2018 roku i w okresie od marca 2019 do 20 czerwca 2019 roku, będąc zobowiązaną z mocy ustawy do opieki nad swoją małoletnią córką, nieporadną ze względu na wiek, znęcała się nad nią fizycznie, ze szczególnym okrucieństwem, a następnie w dniu 20 czerwca 2019 roku, działając w zamiarze bezpośrednim pozbawienia jej życia, ze szczególnym okrucieństwem, doprowadziła do jej śmierci.

- Anna W. nie przyznała się do popełnienia zarzucanych jej przestępstw. Podczas składanych wyjaśnień przedstawiała różne wersje zdarzenia, które nie zostały potwierdzone zebranym w sprawie materiałem dowodowym, a ostatecznie odmówiła składania wyjaśnień - przekazała prokurator Muklewicz.

Grzegorzowi W. zarzucono narażenie małoletniej, nieporadnej ze względu na wiek, na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia poprzez zaniechanie sprawowania nad nią opieki i pozostawienie jej pod wyłączną opieką Anny W. której właściwości osobiste i dotychczasowy sposób życia stanowiły zagrożenia dla zdrowia i życia pokrzywdzonej.

Grzegorz W. podczas składanych wyjaśnień nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu przestępstwa.

Kobiecie grozi dożywocie, mężczyźnie pięć lat

Zarówno Anna W. jak i Grzegorz W. będą odpowiadać za swoje czyny przed sądem. Biegli stwierdzili, że w chwili popełnienia zarzucanych im czynów mieli w pełni zachowaną zdolność zrozumienia znaczenia czynów i pokierowania swoim postępowaniem.

Zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem zagrożone jest karą pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 12, karą 25 lat pozbawienia wolności albo dożywocie.

Przestępstwo narażenia człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, jeżeli na sprawcy ciążył obowiązek opieki nad osobą narażoną na niebezpieczeństwo, zagrożone jest karą pozbawienia wolności od trzech miesięcy do lat pięciu.

Anna W. i Grzegorz w. nie byli karani sądownie.

Czytaj także: