Trwa akcja gaśnicza na składowisku w Kamieńcu (województwo pomorskie), gdzie płonie ogromna pryzma tekstyliów. W działaniach bierze udział ponad 30 zastępów straży pożarnej. Zdaniem strażaków pożar będzie trwał kilka dni.
Straż pożarna została zawiadomiona o pożarze w Kamieńcu około godz. 5 rano w niedzielę. - Pożarem jest objęta pryzma tekstyliów o wielkości 30 na 20 metrów i o wysokości ośmiu. Pożar na pewno będzie trwał kilka dni – powiedział tuż po godzinie 8 mł. asp. Wojciech Kulik z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Lęborku.
Zbudują magistralę wodną
Do działań zostały zadysponowane siły z całego powiatu lęborskiego w sile ponad 30 zastępów straży pożarnej. - Dostarczanie wody odbywa się poprzez dowożenie jej z rzeki Bukowina. Podjęto też decyzję o zadysponowaniu większych sił i środków z województwa pomorskiego ze względu na ten dowóz wody. Będzie budowana magistrala wodna z rzeki Bukowina w miejscowości Siemirowice. Jej długość wyniesie trzy kilometry - przekazał TVN24 mł. kpt. Radosław Wroński z PSP w Lęborku, który bierze udział w działaniach w Kamieńcu.
Wiadomo, że na miejsce dojechała już koparka, która będzie odgarniała płonące tekstylia, dzięki temu strażacy będą mogli dostać się do ognia. Poza strażakami w Kamieńcu, działa również inspektor z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska.
To nie jest pierwszy pożar w tym miejscu
Jak podaje mł. asp. Wojciech Kulik, "to już czwarty albo piąty pożar w ciągu dwóch lat w tym składzie tekstyliów". Sprawę wcześniejszych pożarów bada Prokuratura Okręgowa w Słupsku. Firma prowadząca składowisko odmawia jego likwidacji, bo – jak podkreśla – chce tam produkować brykiet. Wcześniejsze akcje gaśnicze trwały po kilka dni. Nie wiadomo, co jest przyczyną pożarów.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24