Maja i Pola – pięcioletnie bliźniaczki spod Lęborka miały być maltretowane od dawna. Tak uważają prokuratorzy, którzy postawili zarzuty matce dzieci oraz jej konkubentowi. Mężczyzna ma odpowiedzieć też za usiłowanie zabójstwa jednej z dziewczynek.
W miniony piątek do domu w Siemirowicach pod Lęborkiem (woj. pomorskie), w którym mieszkali 24-letnia Klaudia K. i 27-letni Daniel P., wezwano karetkę pogotowia. Poszkodowaną miała być pięcioletnia Maja. Według nieoficjalnych informacji lokalnych mediów, dramatyczny telefon wykonał członek rodziny, a nie sami opiekunowie.
Ratownicy pogotowia zastali zakrwawioną dziewczynkę z poważnymi obrażeniami głowy. Na jej ciele były także inne rany, które wskazywały na efekt znęcania się nad dzieckiem. Natychmiast zawiadomiona została policja, a pięciolatka trafiła do szpitala w Gdańsku.
Skrzywdzone bliźniaczki
- Informację o tym, że dziecko było ofiarą prawdopodobnego pobicia, otrzymaliśmy od lekarza pogotowia. Szybko ustaliliśmy osoby, które mogły mieć związek z tą sprawą. Zatrzymana została matka dziecka i jej konkubent – przekazała nam sierżant sztabowy Marta Bąciaszek z Komendy Powiatowej Policji w Lęborku.
Okazało się, że druga z bliźniaczek – Pola – również miała ślady maltretowania. Jej obrażenia były jednak lżejsze, więc nie było konieczne zabranie jej do szpitala. – Ślady pobicia były zarówno świeże, jak i starsze – przekazała nam Bąciaszek.
Policja zaznacza, że wcześniej nie dotarło do niej żadne zgłoszenie dotyczące tej rodziny - ani od jakiejkolwiek instytucji, ani od pozostałych członków rodziny. Dziadkowie dziewczynek mieli przekazać mediom, że alarmowali o możliwości znęcania.
W domu były także inne dzieci z poprzednich związków zarówno zatrzymanego mężczyzny, jak i kobiety. Prokuratura i policja nie informują, by wobec nich również stosowana była przemoc.
Maltretowane od miesięcy
W sobotę 24-letnia matka bliźniaczek i jej 27-letni partner zostali doprowadzeni do prokuratury. Oboje usłyszeli po trzy zarzuty. Mężczyzna – usiłowania zabójstwa jednej z dziewczynek, znęcania się nad dziećmi oraz spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Kobieta jest podejrzana o znęcanie się nad dziewczynkami, nieudzielenie im pomocy oraz narażenie życia i zdrowia córek na niebezpieczeństwo.
Prokurator Rejonowy w Lęborku Patryk Wegner przekazał nam, że teraz śledczy będą ustalać, jak długo trwało znęcanie nad dziećmi. – Wstępnie przyjęto, że był to okres dziewięciomiesięczny – zaznaczył prokurator. To oznacza, że śledczy podejrzewają, że dziewczynki były maltretowane już we wrześniu ubiegłego roku.
Mężczyźnie grozi dożywocie, matce bliźniaczek - do 8 lat więzienia.
W niedzielę sąd zdecydował o aresztowaniu podejrzanych na trzy miesiące.
Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: Pixabay, Public Domain