Policjanci z gdyńskiej drogówki zatrzymali kobietę, która była widziana dwa dni z rzędu, jak na tym samym parkingu pije alkohol, a potem odjeżdża samochodem. Badanie trzeźwości potwierdziło zeznania świadków. 53-latka straciła prawo jazdy, a za jazdę po alkoholu odpowie przed sądem.
W czwartek około godz. 7 rano na policję zadzwoniła zaniepokojona osoba, która widziała, jak na jednym z parkingów w okolicach alei Zwycięstwa kobieta pije alkohol, siedząc za kierownicą samochodu. Po kilku łykach wprost z butelki kobieta odjeżdża.
– W trakcie dojazdu na miejsce funkcjonariusze zobaczyli jadący samochód, którego marka i numer rejestracyjny zgadzały się z przekazanymi przez zgłaszającego. Mundurowi od razu zatrzymali pojazd i przystąpili do interwencji – relacjonuje podkomisarz Jolanta Grunert z Komendy Miejskiej Policji w Gdyni.
Lekarka straciła prawo jazdy
Od 53-letniej kobiety od razu poczuli zapach alkoholu. Jak relacjonuje policjantka, kierująca robiła jednak wszystko, by odwlec wykonanie badania alkomatem. – Tłumaczyła, że jest lekarką i spieszy się do pracy, a na parkingu zatrzymała się tylko na chwilę – opowiada podkom. Grunert. Wynik badania alkomatem okazał się pozytywny – 0,24 promila.
Ponadto policjanci ustalili, że dzień wcześniej ta sama kierująca widziana była na tym samym parkingu, jak również spożywa alkohol za kierownicą auta. Wówczas jednak po dotarciu na miejsce patrolu okazało się, że 53-latka odjechała już z parkingu i nie udało im się potwierdzić tej informacji.
Tym razem policjanci zatrzymali kobiecie prawo jazdy, odholowali samochód na policyjny parking oraz sporządzili wniosek o ukaranie do sądu.
Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: KMP w Gdyni