Czteroletnia Lenka, która w listopadzie przeszła skomplikowaną operację serca, Boże Narodzenie spędza w domu. Zanim jednak do niego wróciła, z mamą Lenki i prof. Bohdanem Maruszewskim spotkał się Ryszard Cebula z "Prosto z Polski". - W Centrum Zdrowia Dziecka odbyło się zebranie kardiochirurgów i kardiologów. Mało do mnie dotarło z tej rozmowy. Ja nie wiedziałam nawet co to jest komora serca - wspomina początki drogi do zdrowia 4-latki jej mama.
Kilka miesięcy temu Lenka trafiła do szpitala w związku z zapaleniem płuc. Wkrótce jednak okazało się, że antybiotyki nie pomagają. Dziewczynka znów wylądowała w szpitalu, w którym wykonano badanie echo serca.
- Wtedy stwierdzono, że niewydolna jest lewa komora serca Lenki. Od razu zostaliśmy przewiezieni do Centrum Zdrowia Dziecka - opowiada Anna Wróblewska.
Od chorego zęba do niewydolności serca
Prof. Maruszewski tłumaczył prowadzącemu "Prosto z Polski", że zapalenie mięśnia sercowego, na które zapadła Lenka, najczęściej jest właśnie powikłaniem innej choroby zapalnej. - To może być zapalenie płuc, zapalenie oskrzeli, angina, grypa, a nawet nieleczone zęby - wymieniał kierownik Kliniki Kardiochirurgii, Centrum Zdrowia Dziecka.
- Zapalenie mięśnia sercowego występuje najczęściej u osób, które nie mają wrodzonej wady serca - mówił profesor. Jak dodała matka czterolatki, trudno było zrozumieć powagę sytuacji, bo dziecko zachowywało się normalnie. Nie było widać, że lewa komora serca Lenki prawie w ogóle się nie kurczy. - Nie zdawałam sobie wtedy sprawy z tego, że serce, tak jak płuca czy oskrzela, jest narażone na jakąś infekcję - wyznała Anna Wróblewska.
"Zawsze najpierw jest nadzieja"
Lenka, która miała wrodzoną wadę serca, musiała najpierw przejść operację, dzięki której usunięto tę wadę, a potem wczepiono jej wspomaganie lewej komory. Dzięki urządzeniu serce dziewczynki zdołało się zregenerować.
Zespół ekspertów zdecydował wtedy o próbie wyszczepienia wspomagania. Prof. Bohdan Maruszewski zaznaczył jednak, że wcale nie było pewności, że serce Lenki podejmie pracę, będzie całkowicie wydolne. - Zawsze najpierw jest nadzieja. Pewność nadchodzi później, z kolejnymi wynikami badań - wyznał profesor.
Autor: ktom\momt / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TTV