Mijamy ich na ulicy, w sklepie i nawet nie wiemy, że są bohaterami. Wczoraj mieli swój dzień, w ramach konkursu "Zwykły bohater". Trzech laureatów otrzymało po 200 tys. zł.
Zwycięzcą w kategorii "Inicjatywa" został Grzegorz Piątek. Gdy dowiedział się, że dzieci jego kolegi cierpią na porażenie mózgowe i wymagają rehabilitacji, postanowił w ramach pracy magisterskiej skonstruować robota, który pomoże im chodzić.
Aby dokończyć konstrukcję robota, Piątek wziął kredyt z banku, a następnie podarował chłopcom urządzenie za darmo. Pomimo sporego zainteresowania tym dokonaniem nie otrzymał żadnej pomocy finansowej i wciąż spłaca kredyt. Rozpoczął też konstrukcję kolejnego robota, który ma jeszcze bardziej pomóc chorym chłopcom.
Uratował przed białym szkwałem
Nagroda w kategorii "Bohaterska" przypadła Pawłowi Bożymowi. To on wypatrzył przez lornetkę trzymających się rozpaczliwie kadłuba, miotanych falami ludzi, gdy na Jeziorze Dargin gwałtowna nawałnica przewróciła oddalony o setki metrów od brzegu jacht.
Mężczyzna nie zawahał się i mimo szalejącej burzy i wysokich fal Paweł wypłynął motorówką, by ratować rozbitków. Wciągając ich do łodzi, Bożym dowiedział się, że pod pokładem przewróconego jachtu są jeszcze dwie kobiety, które same nie mogą się stamtąd wydostać. Wrócił więc na brzeg, zebrał sprzęt do nurkowania, ponownie popłynął do jachtu i uratował je.
Znalazł pieniądze, oddał je bez wahania
Trzeci laureat z kategorii "Uczciwość" to Damian Święcicki. Podczas wieczornej zmiany w restauracji mężczyzna znalazł przy jednym ze stolików saszetkę z czteroma tysiącami euro. Mógł je łatwo zatrzymać dla siebie, jednak bez wahania powiadomił o tym swojego szefa i policję.
Następnego dnia właściciel saszetki zgłosił kradzież, jednak dzięki postawie Święcickiego pieniądze już na niego czekały na posterunku.
Autor: nsz//gak / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN