Beata Szydło pokazała ostatnio swoje zrozumiałe rozgoryczenie i zgadzam się z nią pod tym względem. W polityce, zwłaszcza w tej sytuacji, w jakiej my teraz jesteśmy, nie ma miejsca na jakieś zakulisowe, anonimowe stawianie zarzutów - mówił Paweł Szrot (PiS) o wpisie byłej premier po doniesieniach, że może stracić funkcję wiceprezesa partii. Zbigniew Kuźmiuk (PiS) uznał, że partii "nie stać na żadne takie ruchy, które pozbywałyby się z kierownictwa osób niesłychanie ważnych". - Szkoda Beaty, bo to jest bardzo wartościowa osoba - komentował w TVN24 Krzysztof Ardanowski.
Beata Szydło napisała w poniedziałek w serwisie X, żeby jej przeciwnicy w Prawie i Sprawiedliwości otwarcie mówili o tym, że chcą ją usunąć z funkcji wiceprezesa partii. Wpis to reakcja na nieoficjalne informacje, że na kongresie PiS we wrześniu miałaby stracić funkcję w kierownictwie PiS.
Szrot: nie ma miejsca na jakieś zakulisowe, anonimowe stawianie zarzutów
- Pani Beata Szydło pokazała ostatnio swoje zrozumiałe, skądinąd, rozgoryczenie i zgadzam się z nią pod tym względem. W polityce, zwłaszcza w tej sytuacji, w jakiej my teraz jesteśmy, nie ma miejsca na jakieś zakulisowe, anonimowe stawianie zarzutów. Jeśli ktoś ma jakieś poważne zarzuty polityczne, niech je firmuje własną twarzą i nazwiskiem - powiedział Paweł Szrot z Prawa i Sprawiedliwości.
Na pytanie, kto może mieć zarzuty co do działalności Beaty Szydło, poseł powiedział, że "nie podejmuje się tego rozstrzygać". - Zresztą to byłyby tylko moje domysły - mówił Szrot.
Kuźmiuk: nie stać nas na pozbywanie się osób niesłychanie ważnych
Zbigniew Kuźmiuk z Prawa i Sprawiedliwości mówił, że "jak w każdej partii, są jakieś emocje". - Ludzie są tylko ludźmi i te emocje czasami publicznie pokazują, ale nic takiego się nie dzieje. Przygotowujemy się do kongresu, który według tego, co pokazuje się w mediach, ma zmieniać statut naszej partii. W związku z tym sposób zarządzania partią ma się zmienić i być może to budzi jakieś emocje, ale nie sądzę, żeby dochodziło do jakiejś sytuacji, że ktokolwiek z ważnych osób dla naszej partii będzie w tych nowych władzach pomijany - powiedział poseł.
- Zwyczajnie nas na to nie stać. Jesteśmy w opozycji, jesteśmy pod obstrzałem obecnie rządzących, którzy próbują nas nie tylko pozbawić środków finansowych, ale być może nawet zdelegalizować. W związku z tym, jak sądzę, nie stać nas na żadne takie ruchy, które pozbywałyby się z kierownictwa naszej partii osób dla partii niesłychanie ważnych. Mam tu na myśli przede wszystkim panią premier Beatę Szydło - dodał Kuźmiuk.
"Szkoda Beaty, bo to jest bardzo wartościowa osoba"
Sytuację w kierownictwie PiS komentował też w środę w TVN24 były poseł PiS Krzysztof Ardanowski. - Uważam, że to ona była w dużej mierze twarzą sukcesów Prawa i Sprawiedliwości - ocenił.
- Nie wiem, o co chodzi. Może miała swoje zdanie, chociaż przez chwilę, może w tej Małopolsce, bo każdy z posłów swoje województwo traktuje trochę jak twierdzę. Może poczuła się zagrożona. Ja tam nawet tego do końca nie analizowałem, ale to, że śmiała mieć chociaż troszeczkę inne zdanie niż pan prezes, to by wywołało wendetę i trzeba ją zniszczyć. A szkoda Beaty, bo to jest bardzo wartościowa osoba - komentował.
Szydło ma stracić stanowisko wiceprezesa partii?
W poniedziałek "Rzeczpospolita" podała, że w Prawie i Sprawiedliwości trwają przygotowania do wyborów prezydenckich. Ma dojść do reorganizacji, w wyniku której stanowiska mogą stracić obecni wiceprezesi Beata Szydło i Antoni Macierewicz.
W ubiegłym tygodniu Wirtualna Polska pisała z kolei, że dla prezesa partii Jarosława Kaczyńskiego niedopuszczalna jest sytuacja, w której na sześciu wiceprezesów PiS, aż trzech jest europosłami i pracuje w Brukseli oraz Strasburgu - do tego grona należą Joachim Brudziński, Mariusz Kamiński i Beata Szydło.
Jak informowała "WP", Kaczyński, już po ogłoszeniu nieoficjalnych wyników wyborów do Parlamentu Europejskiego, powiedział swoim współpracownikom przy Nowogrodzkiej, że partia wymaga zmian i reorganizacji.
Zobacz też: Beata Szydło może zostać usunięta z funkcji wiceprezesa PiS. Są nieoficjalne informacje w tej sprawie
Szydło zabrała głos
"Jeśli tak bardzo nie chcecie mnie w kierownictwie PiS, to powiedzcie to publicznie, a nie biegajcie anonimowo szeptać dziennikarzom. Odwagi, Panowie!" - napisała w poniedziałek Szydło na platformie X, odnosząc się do doniesień.
Do sprawy w poniedziałkowy wieczór odniósł także rzecznik PiS Rafał Bochenek. Napisał, że medialne doniesienia w tej sprawie są fałszywe.
"W związku z pojawiającymi się medialnymi rewelacjami, w imieniu kierownictwa PiS pragnę zwrócić uwagę, że nikt nigdy nie stawiał sprawy usunięcia z funkcji wiceprezesów partii p. premier Beaty Szydło oraz p. ministra Antoniego Macierewicza" - napisał Bochenek na platformie X.
Czytaj więcej: Rzecznik PiS zabrał głos po wpisie Szydło
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Art Service