- Myślę, że zwierzęta się lepiej traktuje niż traktowano ciała naszych bliskich - oceniła dziś w Sejmie Małgorzata Wassermann, córka Zbigniewa Wassermana. W ten sposób skomentowała konkluzje Wojskowej Prokuratury Okręgowej nt. rosyjskiej ekspertyzy sekcji zwłok jej ojca.
W ubiegły piątek Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie, która prowadzi śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej, otrzymała całościową ekspertyzę z badania ekshumowanych zwłok Zbigniewa Wassermanna. W środę Naczelna Prokuratura Wojskowa ujawniła jej konkluzje. Według NPW w rosyjskiej opinii z sekcji zwłok Wassermanna były błędy, nie podają one jednak w wątpliwość głównych wniosków.
"Porażająca ilość rozbieżności"
To są rzeczy, których Rosjanie nie zauważyli, jeżeli chodzi o wygląd zewnętrzny, bardzo duży opis czego nie zauważyli jeżeli chodzi o wewnętrzne obrażenia, opis co Rosjanie zauważyli, a zauważyć nie mogli. Małgorzata Wasserman
Dziś Małgorzata Wassermann odpowiadała na pytania posłów zasiadających w parlamentarnym zespole ds. zbadania katastrofy smoleńskiej, kierowanym przez Antoniego Macierewicza. Zastrzegła, że nie może mówić o szczegółach polskiej ekspertyzy.
Jak powiedziała, opisuje ona nieprawidłowości, których dopuścili się Rosjanie w swojej opinii z sekcji zwłok jej ojca. - To są rzeczy, których Rosjanie nie zauważyli, jeżeli chodzi o wygląd zewnętrzny, bardzo duży opis czego nie zauważyli, jeżeli chodzi o wewnętrzne obrażenia, opis co Rosjanie zauważyli, a zauważyć nie mogli, bo albo tego nie ma, albo takich badań nie wykonali (...). Szacuję to na 2 czy 4 proc. zgodności z tym, co zawiera opinia polskich biegłych - podkreśliła.
Dodała, że ilość rozbieżności między ustaleniami polskich i rosyjskich ekspertów ją poraziła. - Generalnie jest to poświadczenie od początku do końca nieprawdy. I w ogółach, i w szczegółach - oceniła Wassermann prace Rosjan.
Podkreśliła, że prokuratura ma obowiązek i zamierza wystąpić z wnioskiem o wszczęcie postępowania na terytorium Rosji wobec autorów opinii z sekcji zwłok jej ojca.
"Nigdy się nie dowiecie czy oni przeżyli katastrofę"
- Myślę, że zwierzęta się lepiej traktuje niż traktowano ciała naszych bliskich i to również wynika z polskiej opinii - powiedziała Wassermann. - Stąd oświadczenie prokuratury, która mówi o tym, że są delikatne rozbieżności, jest niezmiernie łaskawe dla strony rosyjskiej - oceniła.
Zapytana o szczegóły dotyczące bezpośrednich przyczyn śmierci jej ojca zawartych w polskiej ekspertyzie, o to, czy spowodował ją pojedynczy uraz, odpowiedziała: - Nigdy się prawdopodobnie nie dowiecie czy oni przeżyli tę katastrofę i ile minut lub godzin żyli po tej katastrofie i czy w związku z tym była im udzielana jakakolwiek pomoc.
Wassermann dodała, że polską opinię uważa za niepełną. Wytknęła m.in. brak badań świadczących o "wykluczeniu osób trzecich" w spowodowaniu katastrofy. Zadeklarowała, że będzie pytała o to biegłych.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24