Babcia, która organizowała pogrzeb wnuka dostanie tylko jedną piątą zasiłku pogrzebowego od ZUS. Dlaczego? Bo w świetle obowiązujących przepisów nie jest rodziną dla swojego wnuka! Zakład zwróci jej więc tylko poniesione koszty pochówku; na nagrobek dla małego Cypriana nie starczy. Zobacz i przeczytaj, jak ZUS zarabia na niewiedzy pogrążonych w rozpaczy ludzi.
Zrozpaczona Katarzyna Ziółkowska, matka Cypriana, który urodził się martwy nie miała dość sił, żeby zająć się formalnościami związanymi z pochówkiem noworodka. - Chciałam, aby pogrzeb synka odbył się jak najprędzej, a nie byłam w stanie ruszyć się z domu... - mówi matka Cypriana.
Sprawy w swoje ręce wzięła więc jej mama. W zakładzie pogrzebowym to pani Bożena, babcia Cypriana, podpisała wszystkie rachunki. Gdy przedstawiła je w ZUSie, by odebrać zasiłek pogrzebowy - 5 tys. 799,66 gr. dowiedziała się, że dostanie tylko 1.219,80 gr, czyli zwrot poniesionych kosztów. Zgodnie z Ustawą z 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych babcia bowiem nie jest członkiem rodziny wnuka. Ale te same przepisy mówią o tym, że wnuk jest członkiem rodziny babci.
Zgodnie z Ustawą z 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych babcia bowiem nie jest członkiem rodziny wnuka Zgodnie z Ustawą z 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych babcia bowiem nie jest członkiem rodziny wnuka
Dom Ziółkowskich stoi między przy lesie, niedaleko szosy, w Przetoku pod Zielona Górą. W domu się nie przelewa. Pani Bożena pracuje w supermarkecie, jej córka Kasia studiuje i dorabia w restauracji. Razem z narzeczonym planują ślub. - Gdyby córka była w stanie podpisać papiery po śmierci wnuka, dostałybyśmy ponad 4,5 tysiąca złotych więcej. Te pieniądze wystarczyłyby na nagrobek - mówi pani Bożena. Przez całe życie uczciwie płaciła składki, dlatego razem z córką chciała wyjaśnić sprawę. Jak do tej pory bez powodzenia.
Rodzina i obcy
Rzecznik Zakładu Ubezpieczeń Społecznych rozkłada bezradnie ręce i mówi: - Takie są przepisy.
ZUS dzieli osoby pokrywające koszty pogrzebu na dwie kategorie: rodzinę i osoby obce. Różnica sprowadza się do tego, że rodzina przy wypłacie zasiłku dostaje 200 procent średniego wynagrodzenia bez względu na koszty pogrzebu. Osobom obcym wypłaca się kwotę w równowartości poniesionych kosztów, jednak nie więcej niż 200 procent średniego wynagrodzenia.
Paradoks polega na tym, że jeżeli wnuk chowa babcię lub dziadka jest przez ZUS kwalifikowany jako RODZINA i pobiera zasiłek ryczałtowo. Jeżeli jednak to babcia organizuje pogrzeb wnuka, jest kwalifikowana, jako "osoba obca".
Wynika z tego prosta konkluzja: raz babcia i wnuk są rodziną, a innym razem rodziną nie są.
...SED LEX
- Podobnych przypadków w Polsce jest o wiele więcej - przekonuje Dariusz Dutkiewicz, prawnik Polskiej Izby Przedsiebiorców branży pogrzebowej. - Często tak dzieje się w przypadku wypadków samochodowych, w których uczestniczą rodzice z dziećmi - mówi.
Nie jesteśmy od tego, by oceniać przepisy, tylko od tego, by je wykonywać. Musimy się trzymać ustawy, która to jasno definiuje. Nie jesteśmy od tego, by oceniać przepisy, tylko od tego, by je wykonywać. Musimy się trzymać ustawy, która to jasno definiuje.
ZUS skwapliwie wykorzystuje wadliwie przepisy i oszczędza na niewiedzy ubezpieczonych dziesiątki tysięcy złotych.
- Nie jesteśmy od tego, by oceniać przepisy, tylko od tego, by je wykonywać - tłumaczy swój urząd Mikołaj Skorupski, rzecznik ZUS. - Musimy się trzymać ustawy, która to jasno definiuje.
Absurdalny przepis bierze w obroty komisja "Przyjazne Państwo". Przewodniczący Janusz Palikot zapowiada jego likwidację już w maju.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Wojciech Bojanowski, tvn24.pl