Medycy skarżą się, że ZUS wzywa ich do wyjaśnień w sprawie zwolnień lekarskich (ZLA) wystawianych podczas teleporady, powołując się na brak osobistego badania pacjenta. Kontrolerzy podważają zwolnienia z czasów pandemii, kiedy badanie przedmiotowe wielu chorych było niemożliwe, między innymi ze względu na obostrzenia związane z epidemią. Za nieprawidłowe wystawienie ZLA lekarze mogą stracić prawo do orzekania o zasiłku chorobowym ZUS.
- Zakład Ubezpieczeń Społecznych skontrolował 39 elektronicznych zwolnień lekarskich (e-ZLA), które wystawiłem za podczas teleporady w grudniu 2021 roku, czyli w czasie kolejnej fali pandemii. Przy każdym zarzucono mi brak wykonania badania przedmiotowego, przy czym w dokumentacji zaznaczyłem, że wizyta odbyła się w systemie teleporady. W mojej ocenie trudno jest wykonać badanie przedmiotowe przez telefon - mówi lekarz podstawowej opieki zdrowotnej z województwa kujawsko-pomorskiego, który woli nie ujawniać swojej tożsamości. O podobnych kontrolach informują lekarze z innych województw.
Jak tłumaczy w rozmowie z tvn24.pl, przyczyny zwolnień były typowe: infekcje górnych dróg oddechowych, urazy czy bóle stawów. - Dotychczas ZUS nie kwestionował wystawianych przeze mnie zwolnień. Teraz zaczął i od urzędnika wojewódzkiego oddziału ZUS usłyszałem, że to akcja centrali - mówi nam lekarz.
O sprawie informował na Twitterze Jakub Kosikowski, lekarz rezydent onkologii klinicznej i były przewodniczący Porozumienia Rezydentów.
Wyjaśnił, że karą jest odebranie lekarzom prawa do orzekania o zasiłku ZUS. "Pacjenci byliby wniebowzięci, gdyby dostawali na papierku 'niezdolny do pracy w dniach x-y' i musieli po zasiłek lecieć do lekarza orzecznika w ZUS. Budynek ZUS by chyba spłonął jak na średniowiecznych filmach" - dodał.
"Wystawienie zwolnienia lekarskiego wymaga bezpośredniego badania pacjenta"
Choć wiceprezes Federacji Związków Pracodawców Ochrony Zdrowia "Porozumienie Zielonogórskie" doktor Tomasz Zieliński uspokaja, że zgodnie z interpretacją ZUS nie ma przeszkód, by lekarz wystawił zwolnienie po badaniu za pomocą teleporady - co potwierdza rzecznik ZUS Paweł Żebrowski - według niektórych prawników sytuacja nie jest oczywista. - Przepis ustawy o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa, zwanej ustawą zasiłkową, mówi jasno, że wystawienie zwolnienia lekarskiego wymaga bezpośredniego badania pacjenta. Dlatego już na samym początku pandemii przestrzegałem lekarzy przed zbyt pochopnym wystawianiem zwolnień podczas teleporad - mówi doktor hab. Radosław Tymiński, radca prawny i wykładowca prawa medycznego, prowadzący blog PrawaLekarzy.
Rzecznik ZUS Paweł Żebrowski zapewnia, że w świetle przepisów nie ma przeszkód, aby lekarz wystawił zaświadczenie o czasowej niezdolności do pracy, po uprzednim przeprowadzeniu badania stanu zdrowia pacjenta, również za pośrednictwem systemów teleinformatycznych lub systemów łączności, ale każde zwolnienie może zostać skontrolowane. - Przed orzeczeniem lekarz zobowiązany jest przeprowadzić dokładny wywiad dotyczący aktualnego problemu zdrowotnego, uwzględniając to, że działając bez możliwości wykonania bezpośredniego o badania, wywiad musi być przeprowadzony w bardziej wnikliwy sposób. W każdym przypadku to lekarz udzielający świadczenia zdrowotnego, który odpowiada za wystawienie zaświadczenia o niezdolności do pracy, powinien zdecydować, czy dla określonego schorzenia, po dokonaniu oceny stanu zdrowia poprzez badanie na odległość, zachodzą przesłanki uzasadniające wystawienie zwolnienia - tłumaczy Paweł Żebrowski.
"Pamiętajmy, że to lekarz decyduje o wystawieniu zwolnienia"
Rzecznik Zakładu Ubezpieczeń Społecznych dodaje, że co roku kilku lekarzy traci prawo do wystawiania zwolnień lekarskich na podstawie nieprawidłowości przy ich wystawianiu. Zaznacza jednak, że to pojedyncze przypadki, dotyczące poważnych naruszeń.
Zdaniem Oskara Lutego, adwokata zajmującego się prawem ochrony zdrowia, ZUS nie powinien podważać decyzji lekarza o wystawieniu zwolnienia lekarskiego na podstawie badania przeprowadzonego zdalnie, choć powinien je opisać w dokumentacji medycznej. - Pamiętajmy, że to lekarz decyduje o wystawieniu zwolnienia na podstawie wywiadu lekarskiego i opisanych przez pacjenta objawów. Należy mieć zaufanie do lekarzy i ocena ZUS powinna opierać się na założeniu, że lekarz prawidłowo przeprowadził wywiad podmiotowy, a nie na założeniu, że zrobił to w niepełnym zakresie - uważa Oskar Luty.
Sami lekarze ironizują, że chętnie pozbyliby się obowiązku wystawiania zwolnień i odpowiedzialności za ich wystawianie. Na forum Porozumienia Rezydentów pełno jest wpisów, że medycy chętnie oddaliby ten wątpliwy przywilej.
"I co Ci zrobią? Najwyżej zabiorą Ci 'uprawnienie' do wystawiania ZUS ZLA. To jest 'kara', którą wielu lekarzy przyjmie z radością" - pisze jedna z lekarek. "Czy prawo do wystawiania zwolnienia lekarskiego (nie mylić z zaświadczeniem o stanie zdrowia) jest Wam koniecznie potrzebna do wykonywania pracy?" - zapytał na Twitterze anestezjolog Marcin Zasadowski. A Marcin Pakulski, były p.o. prezes Narodowego Funduszu Zdrowia i lekarz chorób płuc odpowiedział: "Umowa z NFZ nie zakłada konieczności posiadania umowy z ZUS. Można rzec, że ZUS czerpie korzyści z bezpłatnej pracy lekarzy, a NFZ próbuje bezprawnie wymuszać świadczenia na rzecz innych podmiotów. To tak, jakby przy sprzedaży benzyny zobowiązywać stacje do wykonywania bezpłatnych przeglądów rejestracyjnych pojazdów" - napisał.
Jak skończy się historia kontroli? Zdaniem doktora Tomasza Zielińskiego z Porozumienia Zielonogórskiego lekarze zapewne udowodnią zasadność wystawienia zwolnienia i nie stracą uprawnienia do wystawiania zwolnień lekarskich. Czeka ich jednak wymiana korespondencji z urzędnikami, która może się ciągnąć dłuższy czas. - Sam nie odpuszczam, choć często kosztuje mnie to sporo czasu - przyznaje Zieliński.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock