Zrobiła to! 10 km biegu po miesiącu treningu. Czas: 61:38. "Wciąż nie mogę uwierzyć"

Bieg Niepodległości 2014
Bieg Niepodległości 2014
Źródło: Katarzyna Karpa

- Kilometr czterysta! - krzyczę mamie na wysokości kina Femina. - Jeszcze?! Miało być blisko! - narzeka. Ale leci dalej i wydłuża krok. Teraz dopinguję już z całych sił. - Dawaaaaaaj, dawaj! Teraz już na maksa!

Na starcie jest spokojna i opanowana. Wie już, że 10 km przebiegnie bez problemu, ale jest nowe wyzwanie: zrobić to jak najszybciej. Może uda się w godzinę?

Start ze zwycięzcą

Budzik wyrywa mnie ze snu po 7. "Co u licha?". "Po co dzwoni? Do pracy mam iść czy co?" Już mam go wyłączyć i przewrócić się na drugi bok, kiedy przychodzi olśnienie: toż to dzisiaj Bieg Niepodległości! Jej, byłam o krok od zawalenia sprawy!

Dalej wszystko przebiega planowo. Na miejsce jedziemy wcześniej. Lepiej mieć trochę zapasu na wszelki wypadek. Ostatecznie do szatni wchodzimy o 10, czyli ponad godzinę przed startem. Zapas pozwala nam jeszcze napić się herbaty i zjeść ciastko. Z czasowym zapasem trafiamy też do naszego sektora startowego. Po godz. 11 15-tysięczny tłum biegaczy śpiewa hymn i startują pierwsi zawodnicy. Nas czeka jeszcze długie oczekiwanie. Tak długie, że do linii startu dochodzimy dokładnie w chwili, gdy... na metę wpada zwycięzca Biegu Niepodległości! Dobry znak - myślę.

Inni idą, my wciąż biegniemy

Ruszamy. Moja mama biegnie lekko, spokojnie, bez zadyszki. Trzyma tempo poniżej 6 minut na kilometr, ale nie kontrolujemy go z zegarkiem. Biegniemy tak, żeby nie przesadzić z tempem. Po trzech kilometrach mamy zapas: pokonujemy je o ponad 1 minutę szybciej niż trzeba, by zmieścić się w godzinie.

A moja zawodniczka wygląda, jakby dopiero ruszyła z domu. Nie widać po niej żadnego zmęczenia, zamiast ciężko uderzać o asfalt, wybija się lekko i zwinnie. Wytracamy trochę prędkość na wiadukcie przy Dworcu Centralnym. Trzeba tu kilkadziesiąt metrów podbiec, a następnie zbiec z górki. Mobilizuję, by ten zbieg pokonać nieco szybciej. Udaje się, ale dłużej szybko już biec nie pozwalam. - Przyjdzie czas na przyspieszanie, powiem ci, kiedy - obiecuję.

Na piątym kilometrze jesteśmy po 30 minutach z malutkim haczykiem. "Może się udać w godzinę, musimy tylko trzymać tempo, a przed metą przyspieszyć" - myślę. Przy punkcie z wodą lekko jednak zwalniamy. Widać, że kilka łyków wybiło mamę z rytmu. Na szczęście po kilkuset metrach łapie go na nowo. Mobilizuje dodatkowo to, że mijamy coraz więcej osób, które przechodzą z biegu do chodu. A mama wciąż może biec!

3 km do mety. Pełna mobilizacja

Drugi podbieg na wiadukt kończy się już pełną mobilizacją. - Teraz wyciągaj nogi, jest z górki, samo się biegnie! - zagrzewam do walki. - Tyle, co od leśniczówki do domu - wylicza mama i zbiega. Porównuje odległość, jaką zwykle pokonujemy w Lesie Kabackim. Faktycznie, od leśniczówki jest już blisko. Wyprzedamy kilka osób, co jakiś czas to zwalniając, to znów przyspieszając.

- Kilometr czterysta! - krzyczę mamie na wysokości kina Femina. - Jeszcze?! Miało być blisko! - narzeka. Ale leci dalej. Teraz dopinguję już z całych sił. - Dawaaaaaaj, dawaj! Teraz już na maksa! - drę się. Dodatkowo do boju zagrzewają bębniarze i tłum kibiców przy mecie. Inni biegacze nie mają z nią szans. Od kilkuset metrów przeganiają ją tylko pojedyncze osoby. Głównie to ona wyprzedza. I to nie jedną osobę, ale całe gromady biegaczy. W końcu wpadamy na metę!

61:38

Na zegarku: 61:38. Wielki uścisk, medal, banan, picie. - Wciąż nie mogę uwierzyć! - powtarza jeszcze wielokrotnie tego i następnego dnia. Ma miejsce powyżej połowy w swojej kategorii wiekowej. W godzinę się nie wyrobiłyśmy, ale wszystko przed nami. Jeszcze miesiąc temu mama nie mogła przebiec 3 km, teraz bez problemu pokonała 10.

- Mnóstwo ludzi biega na co dzień i nie ma takich czasów, a ona zrobiła to w miesiąc! - mówi mi zaskoczony kumpel. - Jak ona może, to ja też zaczynam biegać - odgraża się koleżanka.

My z mamą idziemy za ciosem. - Naszykuj zegarek i psa Łyska, biorę go jutro do lasu - usłyszałam wczoraj od mamy. Czyli będzie walczyć o godzinę! Może 6 grudnia? Startujemy wtedy w Biegu Mikołajkowym na warszawskim Ursynowie.

Tak, dobiegnę!

Szaleńczy pęd przez miasto i zdobywanie punktów. Z mapą w głowie
Źródło: Katarzyna Karpa | Muzyka: Quaro - Psion
Szaleńczy pęd przez miasto i zdobywanie punktów. Z mapą w głowie
Szaleńczy pęd przez miasto i zdobywanie punktów. Z mapą w głowie
Teraz oglądasz
Poranny trening to dla niektórych spore wyzwanie
Poranny trening to dla niektórych spore wyzwanie
Teraz oglądasz
10. PZU Półmaraton Warszawski
10. PZU Półmaraton Warszawski
Teraz oglądasz
Zimowy Ultramaraton Karkonoski
Zimowy Ultramaraton Karkonoski
Teraz oglądasz
Rajd na orientację Skorpion 2015 w Narolu | Muzyka: Jenny Mayhem - All The World
Rajd na orientację Skorpion 2015 w Narolu | Muzyka: Jenny Mayhem - All The World
Teraz oglądasz
Śnieżne Konwalie 2015
Śnieżne Konwalie 2015
Teraz oglądasz
Biegaj tak, jak lubisz najbardziej
Biegaj tak, jak lubisz najbardziej
Teraz oglądasz
Ełcka Zmarzlina 2015
Ełcka Zmarzlina 2015
Teraz oglądasz
Ełcka Zmarzlina 2015
Ełcka Zmarzlina 2015
Teraz oglądasz
Nocna Masakra 2014 w Kaliszu Pomorskim
Nocna Masakra 2014 w Kaliszu Pomorskim
Teraz oglądasz
Pierwsza runda zawodów w Falenicy
Pierwsza runda zawodów w Falenicy
Teraz oglądasz
13 godzin w zimowym piekle
13 godzin w zimowym piekle
Teraz oglądasz
GEZnO 2014. Czyli dwa dni w błotach Beskidu Niskiego
GEZnO 2014. Czyli dwa dni w błotach Beskidu Niskiego
Teraz oglądasz
Niesamowity finisz i pierwszy medal - Bieg Niepodległości 2014
Niesamowity finisz i pierwszy medal - Bieg Niepodległości 2014
Teraz oglądasz
Łemkowyna Ultra Trail 70 km
Łemkowyna Ultra Trail 70 km
Teraz oglądasz
Dziady Kabackie - ok. 10 km po ścieżkach Lasu Kabackiego. W miejscach pamięci zapalaliśmy lampki
Dziady Kabackie - ok. 10 km po ścieżkach Lasu Kabackiego. W miejscach pamięci zapalaliśmy lampki
Teraz oglądasz
Harpagan-48 odbył się w Lipuszu
Harpagan-48 odbył się w Lipuszu
Teraz oglądasz
Mazowieckie Mini Tropy rozegrały się w Zalesiu Górnym pod Warszawą
Mazowieckie Mini Tropy rozegrały się w Zalesiu Górnym pod Warszawą
Teraz oglądasz
Jesienne Trudy 2014
Jesienne Trudy 2014
Teraz oglądasz
Mordownik 2014, czyli jak poszukiwaliśmy dróg, których już nie ma
Mordownik 2014, czyli jak poszukiwaliśmy dróg, których już nie ma
Teraz oglądasz
Bieg Serca
Bieg Serca
Teraz oglądasz
Chudy Wawrzyniec 2014
Chudy Wawrzyniec 2014
Teraz oglądasz
Bieganie po schodach
Bieganie po schodach
Teraz oglądasz
Darek Strychalski przebiegł morderczy ultramaraton. "40 km przed metą złapał mnie potężny kryzys"
Darek Strychalski przebiegł morderczy ultramaraton. "40 km przed metą złapał mnie potężny kryzys"
Teraz oglądasz
Bieganie latem w samo południe
Bieganie latem w samo południe
Teraz oglądasz
Szybki Mózg w parku Morskie Oko
Szybki Mózg w parku Morskie Oko
Teraz oglądasz
Baza Mazurskich Tropów znajdowała się w Gietrzwałdzie
Baza Mazurskich Tropów znajdowała się w Gietrzwałdzie
Teraz oglądasz
Darek Strychalski jedzie na ultramaraton Badwater
Darek Strychalski jedzie na ultramaraton Badwater
Teraz oglądasz
Rajd Nawigator 2014 Mińsk Mazowiecki
Rajd Nawigator 2014 Mińsk Mazowiecki
Teraz oglądasz
25 podbiegów na 25 lat wolnej Polski
25 podbiegów na 25 lat wolnej Polski
Teraz oglądasz
Monte Kazura vol. 2
Monte Kazura vol. 2
Teraz oglądasz
30 sekund i nie masz na sobie nic suchego. Teraz nie można już przestać biec!
30 sekund i nie masz na sobie nic suchego. Teraz nie można już przestać biec!
Teraz oglądasz
Jak robić interwały? Podpowiadamy
Jak robić interwały? Podpowiadamy
Teraz oglądasz
Bieg na orientację. Pojedynek braci Hubmann
Bieg na orientację. Pojedynek braci Hubmann
Teraz oglądasz
"Niechcący zrobiłam życiówkę w półmaratonie"
"Niechcący zrobiłam życiówkę w półmaratonie"
Teraz oglądasz

Tak, dobiegnę!

Autor: Katarzyna Karpa (k.karpa@tvn.pl)

Czytaj także: