Ferrari, Rolls-Royce i legendarne Mustangi - te auta i wiele innych można od piątku podziwiać na pierwszym Motor Show w Poznaniu. Organizatorzy zapewnili także kilkanaście polskich premier motoryzacyjnych. - Te samochody robią niesamowite wrażenie. Można je zobaczyć na zdjęciach, filmach, ale zobaczyć je na żywo, to zupełnie inna bajka - mówi TVN24 dyrektor targów Rafał Błachowski.
Podczas targów można zobaczyć ponad 600 egzemplarzy samochodów i motocykli, w tym pojazdy marek Aston Martin, Lotus i Mercedes. Łącznie w imprezie udział bierze 80 wystawców.
Nikt nie broni "karmić marzeń"
- To jest najbardziej luksusowa wystawa w całej historii polskich wystaw motoryzacyjnych. Mamy nowe Ferrari, piękne, nowe, luksusowe Mercedesy, Lamborghini, Lotus, Ford Mustang. Mnóstwo przepięknych, fantastycznych aut, których na co dzień nie można zobaczyć - wymienia Błachowski.
- Jeżeli samochód kosztuje 700, 800 tysięcy złotych, to wiadomo, że jest to marzenie dla wielu z nas nieosiągalne. Natomiast nikt nam nie broni karmić tych marzeń. Można przyjść, zobaczyć, bo te samochody robią naprawdę niesamowite wrażenie - zapewniał dyrektor.
Na zwiedzających, oprócz luksusowych aut czekają także motocykle, quady i skutery. Jeszcze przed rozpoczęciem Motor Show jego organizatorzy mówili, że liczą na ok. 50 tys. zwiedzających.
Patronem medialnym imprezy jest TVN Turbo.
Coś dla samochodowych mechaników
W czwartek na terenach Międzynarodowych Targów Poznańskich zaczęły się także Targi Techniki Motoryzacyjnej. Prezentuje się na nich 250 wystawców z z Polski a także m.in. z Chin, Turcji, Niemiec, Francji, Włoch i USA. Na ekspozycjach zobaczyć można maszyny do obsługi i napraw, narzędzia i części samochodowe, a także to, jak uruchomić przy warsztatach samochodowych np. stacje ładowania baterii pojazdów elektrycznych lub myjnię bezdotykową.
Obie imprezy targowe potrwają do 15 kwietnia.
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24