Ignacy jest zdrowy, ale od sześciu tygodni "mieszka" w szpitalu

3-miesięczny chłopiec zmarł w szpitalu
Końskie (Świętokrzyskie)
Źródło: Google Earth

W szpitalu powiatowym w Końskich przebywa niemowlę, które matka porzuciła po porodzie. Kobieta nie zrzekła się praw rodzicielskich, więc na razie chłopiec nie może opuścić placówki i trafić do rodziny zastępczej. Sprawą zajmuje się sąd.

Ignacy urodził się sześć tygodni temu w koneckim szpitalu. Od tego czasu zajmują się nim pielęgniarki i lekarze. Malec nie może opuścić szpitala, bo jego mama opuszczając placówkę nie zrzekła się praw rodzicielskich.

- Wszyscy się zajmujemy tym maluchem. Głównie pielęgniarki, czasem potrzebny jest też lekarz dyżurny, który zastępuje pielęgniarkę, kiedy musi wykonać swoje obowiązki - mówi cytowana przez portal Echo Dnia Krystyna Ściegienna-Werens, kierowniczka Oddziału Neonatologicznego w Końskich.

Trwa postępowanie

Szpital zawiadomił Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie, które z kolei zgłosiło sprawę do sądu. - Postępowanie toczy się przed Sądem Rejonowym w Końskich, jest na etapie ustalania osoby, która posiada kwalifikacje do sprawowania pieczy nad małoletnim – mówi sędzia Tomasz Durlej, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Kielcach.

Jak dodaje, w sprawie występują "różne zawiłości rodzinne". Jednak dla dobra dziecka postępowanie jest niejawne i sąd nie informuje o szczegółach sprawy. - Chodzi o ustalenie pieczy nad małoletnim i ewentualnej osoby, która będzie posiadała władzę rodzicielską. Sąd z urzędu wszczyna postępowanie w celu ustalenia miejsca pobytu dziecka i osoby odpowiedzialnej za wykonywanie władzy rodzicielskiej - tłumaczy Durlej.

Sprawy nie ułatwia fakt, że sąd jest zobowiązany do powiadomienia o toczącym się postępowaniu prawnych opiekunów dziecka, w tym przypadku jego rodziców. - A to, czy wezmą udział w postępowaniu czy nie, to jest zupełnie inna kwestia. Jeśli nie, sąd będzie procedował samodzielnie - uzupełnia nasz rozmówca.

Sędzia zapewnia, że w takich sprawach "najważniejsze jest dobro dziecka, więc procedura przebiega najszybciej jak się da". Dokładnych ram czasowych jednak nie ma. - Tam jest problem logistyczny, na terenie gminy Końskie nie było żadnej rodziny zastępczej - dodaje Durlej.

Lokalny portal podaje, że zgłosiła się już rodzina zastępcza, gotowa do zaopiekowania się Ignacym.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: