Nawet do pięciu lat pozbawienia wolności grozi 33-latkowi, który, jak ustaliła policja, jest odpowiedzialny za serię podpaleń wiat śmietnikowych w Międzyrzeczu (Lubuskie). Mężczyznę zatrzymano kilka godzin po zdarzeniu. Usłyszał już zarzut.
- Nie potrafił racjonalnie wyjaśnić swojego zachowania i przyznał się do podpaleń – tak aspirant Mateusz Maksimczyk mówi o 33-latku, podejrzanym o podpalenia w Międzyrzeczu (woj. lubuskie).
Do serii podpaleń wiat śmietnikowych przy kilku ulicach Międzyrzecza doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek (6/7 kwietnia). Szybko rozprzestrzeniający się ogień opanowali strażacy.
- Równolegle do działań gaśniczych międzyrzeccy kryminalni podjęli intensywne czynności zmierzające do ustalenia i zatrzymania osoby odpowiedzialnej za podpalenia. Przeprowadzano czynności procesowe, między innymi oględziny miejsca zdarzeń, a także sprawdzono kamery monitoringu, które mogły zarejestrować pożary - wskazał aspirant Maksimczyk.
Kilka godzin później policjanci zatrzymali domniemanego podpalacza. 33-latkowi grozi do pięciu lat pozbawienia wolności. Mężczyzna usłyszał zarzuty celowego rozniecanie ognia w miejscach publicznych i zniszczenia mienia.
Autorka/Autor: aa/tok
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Lubuska policja