W okresie przejściowym w Sądzie Najwyższym po reformie w kształcie proponowanym przez Prawo i Sprawiedliwość zasiądzie o połowę mniej sędziów orzekających - wynika z projektu ustawy. Zwracają na to uwagę dziekani dziewięciu wydziałów prawa polskich uczelni, którzy przewidują, że reforma zamiast usprawnić pracę, "wydłuży czas postępowania" przed sądem.
Obecnie w Sądzie Najwyższym są 93 stanowiska sędziowskie, o czym zdecydował - zgodnie z kompetencjami - prezydent w rozporządzeniu z 14 kwietnia 2015 roku.
W "Informacji o działalności Sądu Najwyższego w roku 2016" I prezes informowała, że 31 grudnia 2016 roku obsadzone były 83 stanowiska sędziowskie oraz że Sąd Najwyższy dodatkowo okresowo korzystał z pomocy czterech sędziów delegowanych przez ministra sprawiedliwości.
44 zamiast 93 sędziów
Zgodnie z przygotowaną przez PiS nowelizacją wszyscy sędziowie Sądu Najwyższego przejdą w stan spoczynku, z wyjątkiem - jak napisano w ustawie - "sędziów wskazanych przez ministra sprawiedliwości".
Z procedowanego w Sejmie projektu ustawy wynika, że Sąd Najwyższy w okresie przejściowym po reorganizacji będzie składał się z 44 stanowisk sędziowskich. Zgodnie z artykułem 91. projektu, "Izba Prawa Publicznego Sądu Najwyższego liczy 14 stanowisk sędziów Sądu Najwyższego, Izba Prawa Prywatnego Sądu Najwyższego liczy 18 stanowisk sędziów Sądu Najwyższego, a Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego liczy 12 stanowisk sędziów Sądu Najwyższego".
Politycy PiS mówią o usprawnieniu
W uzasadnieniu do projektu napisano, że jego celem jest "usprawnienie funkcjonowania Sądu Najwyższego i zdemokratyzowanie procesu powoływania do niego sędziów".
O "usprawnieniu" wielokrotnie mówili politycy PiS, którzy przekonywali, że "reforma sądownictwa ma służyć obywatelom". Ostatnio szefowa gabinetu premier Elżbieta Witek twierdziła, że chodzi o "usprawnienie sądownictwa".
Dziekani: wydłuży postępowania, naruszy prawo obywateli
Przeciwnego zdanie są dziekani dziewięciu wydziałów prawa polskich uczelni, którzy wydali stanowisko w sprawie poselskiego projektu ustawy o Sądzie Najwyższym. Zwracają oni uwagę między innymi na to, że ograniczenie liczby sędziów będzie miało negatywny wpływ na realizację prawa obywateli do sądu.
"Negatywny wpływ na realizację prawa obywateli do sądu będzie również miało przewidziane w projekcie znaczne ograniczenie liczby sędziów orzekających w SN" - zauważają. Zwracają uwagę, że w okresie przejściowym w Izbach Prawa Prywatnego i Prawa Publicznego pracować będzie "tylko 32" sędziów ze wszystkich 44.
"Wydłuży czas postępowania, naruszając prawo obywateli"
"To oznacza, że liczba sędziów orzekających w SN zostanie istotnie zmniejszona, co przy znacznym obciążeniu tego sądu (np. w 2016 r. do SN wpłynęły 11.102 sprawy) wydłuży czas postępowania, naruszając prawo obywateli do rozpatrzenia ich sprawy bez zbędnej zwłoki" - wyjaśniają.
Dziekani dodają również, że postępowania przed Sądem Najwyższym wydłuży także sama wymiana sędziów. "Nowi sędziowie, którzy przyjdą na miejsce sędziów przeniesionych w stan spoczynku, będą bowiem musieli od nowa zapoznać się czasem nawet z kilkudziesięcioma tomami akt w jednej sprawie" - podkreślają.
Autor: js, pk//now / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock