Zamiast krążyć między gabinetami specjalistów, pacjenci z cukrzycą, astmą, chorobami tarczycy i serca załatwią wszystko u lekarza podstawowej opieki zdrowotnej (POZ) w ramach opieki koordynowanej. Teraz to on skieruje pacjenta na echo serca, holter, badanie dopplerowskie, a nawet biopsję cienkoigłową tarczycy. Ma to skrócić kolejki do specjalistów i przyspieszyć diagnostykę najpowszechniejszych chorób. Choć oficjalnie zmiany wchodzą w życie od 1 października, pierwsi pacjenci skorzystają z nich pewnie dopiero od listopada. Narodowy Fundusz Zdrowia nie podpisał jeszcze bowiem umów z poradniami.
Oficjalnie nowelizacja rozporządzenia ministra zdrowia w sprawie świadczeń gwarantowanych z zakresu podstawowej opieki zdrowotnej wchodzi w życie 1 października, ale ponieważ akt wykonawczy do ustawy, czyli zarządzenie prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia, ukazało się dopiero 29 września wieczorem, najprawdopodobniej opieka koordynowana zacznie funkcjonować dopiero za miesiąc. - Wygląda na to, że większość podmiotów podpisze umowy dopiero od listopada. Być może znajdzie się kilka szalonych poradni, które zdecydują się na błyskawiczne podpisanie kontraktów, ale wydaje się to mocno wątpliwe - mówi Joanna Zabielska-Cieciuch, ekspertka Federacji Związków Pracodawców Ochrony Zdrowia Porozumienie Zielonogórskie, lekarka medycyny rodzinnej prowadząca poradnię POZ w Białymstoku.
- Niestety, pacjenci nie mogą oczekiwać, że w poniedziałek, 3 października jakikolwiek podmiot medyczny w Polsce będzie miał podpisany kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia na opiekę koordynowaną i lekarz POZ zleci im echo serca, holtera czy badanie dopplerowskie. Nie wygląda to tak, jak przedstawia na konferencjach prasowych minister zdrowia Adam Niedzielski - że na pstryknięcie palcem stanie się opieka koordynowana - dodaje lekarka.
Jakie nowe badania zleci lekarz POZ i komu
Opieka koordynowana zakłada poszerzenie listy badań, na które może kierować lekarz rodzinny. Nie będzie musiał już kierować pacjenta do specjalisty po skierowanie na echo serca, badanie dopplerowskie, holtera, spirometrię czy pogłębioną diagnostykę tarczycy. Opieka koordynowana zakłada również większy dostęp do profilaktyki, edukacji czy porad dietetycznych.
Zgodnie z nowelizacją opieka koordynowana obejmie pacjentów z najpowszechniejszymi chorobami. Pierwszą grupą są osoby z chorobami serca, a ściślej: z nadciśnieniem tętniczym, niewydolnością serca, przewlekłą chorobą niedokrwienną serca oraz migotaniem przedsionków. U nich lekarz rodzinny zleci między innymi echo serca, EKG wysiłkowe i holter EKG, na które do tej pory mógł kierować tylko specjalista kardiolog.
Opieka koordynowana obejmie także pacjentów z cukrzycą, czyli drugą grupę. Lekarz POZ skieruje ich, między innymi, na badanie UACR (wskaźnik albumina/kreatynina w moczu) czy USG doppler naczyń kończyn dolnych.
Trzecią grupą są osoby z astmą i przewlekłą obturacyjną chorobą płuc (POChP). W przychodni POZ otrzymają skierowanie na spirometrię czy spirometrię z próbą rozkurczową.
Czwartą grupą są natomiast pacjenci z niedoczynnością tarczycy czy wymagający diagnostyki guzków pojedynczych i mnogich tarczycy. Lekarz POZ zleci u nich, między innymi, celowaną biopsję aspiracyjną cienkoigłową tarczycy u dorosłych, badanie antyTPO (przeciwciała przeciw peroksydazie tarczycowej), antyTSHR (przeciwciała przeciw receptorom TSH) i antyTg (przeciwciała przeciw tyreoglobulinie). Do tej pory lekarz POZ mógł zlecić tylko podstawowe badania hormonów tarczycy: TS, FT3 oraz FT4. Mało tego - będzie mógł samodzielnie wypisać skierowanie na celowaną biopsję aspiracyjną cienkoigłową tarczycy.
Mniej wędrówek między przychodniami
Jak tłumaczy doktor nauk medycznych Tomasz Zieliński, wiceprezes Federacji Związków Pracodawców Ochrony Zdrowia Porozumienie Zielonogórskie, opieka koordynowana ma nie tylko skrócić i uprościć ścieżkę diagnostyczną i monitorowanie choroby u pacjentów niewymagających pogłębionego leczenia specjalistycznego, ale także oszczędzić pacjentom wędrówek między gabinetami lekarskimi. - Weźmy na przykład chorego z przewlekłą chorobą niedokrwienną serca oraz migotaniem przedsionków, u którego choroba jest ustabilizowana. U takiego pacjenta należy co kilka miesięcy wykonać echo serca, ale żeby je zlecić, musiałem wysłać go do kardiologa. Pacjent musiał więc zapisać się do specjalisty, często czekając w długiej kolejce, a następnie, już ze skierowaniem, zapisać się na badanie i wrócić do mnie z jego wynikiem. Teraz skierowanie wystawię mu ja, co znacznie przyspieszy diagnostykę i oszczędzi choremu wędrówek między przychodniami i gabinetami - tłumaczy Zieliński.
Podobnie będzie z pacjentami z chorobami tarczycy, cukrzycą, POChP czy astmą. Zamiast czekać w długich kolejkach do endokrynologa, diabetologa, pulmonologa czy alergologa, skierowanie na badania dostaną u lekarza POZ, a potem wrócą do niego z wynikiem. - Jeśli leczenie nie będzie wymagało pogłębionej diagnostyki i wiedzy specjalistycznej, prowadzeniem pacjenta zajmie się lekarz POZ, a w kolejkach do specjalistów zwolnią się miejsca dla pacjentów, którzy wymagają ich uwagi - dodaje lekarz.
Koordynacja na razie w założeniach
Medycy rodzinni przyznają, że założenia opieki koordynowanej są słuszne, ale we wprowadzającym ją akcie prawnym zabrakło szczegółów. Ich zdaniem ograniczone możliwości placówek, które borykają się z kryzysem kadrowym, sprawiają, że większość placówek nie jest do niej przygotowana.
- Szczerze mówiąc, założenia opieki koordynowanej znam z przekazów medialnych - mówi Paweł Doczekalski z Naczelnej Rady Lekarskiej, przyjmujący w poradni POZ w Warszawie. - Myślę, że więcej dowiem się w poniedziałek, kiedy opieka koordynowana zacznie funkcjonować w praktyce - dodaje.
Szczegółów nowego świadczenia nie zna również lekarz rodzinny z województwa kujawsko-pomorskiego, znany na Twitterze jako Patrick House MD: - Cieszę się, że dzięki większej liczbie badań tarczycy będę mógł samodzielnie rozpoznać chorobę Hashimoto, dobrze by było, żeby lekarz rodzinny miał jasne wytyczne postepowania w dziedzinach, w których nie jest specjalistą i w procedurach, których dotychczas nie wolno mu było zlecać i stosować - tłumaczy.
Dlatego Federacja Porozumienie Zielonogórskie, do której należy jedna trzecia wszystkich poradni POZ w kraju, zamierza edukować przedstawicieli placówek należących do organizacji.
System komputerowy nieprzygotowany
Zdaniem doktora nauk medycznych Jacka Krajewskiego, prezesa Federacji Porozumienie Zielonogórskie, dobry z założenia krok w kierunku ułatwienia chorym poruszania się po ścieżce leczenia poległ na szczegółach. - A właściwie ich braku, bo trudno aktualnie ocenić możliwość wdrożenia opieki koordynowanej w poszczególnych placówkach, skoro więcej jest niewiadomych niż kwestii precyzyjnie określonych. Na obecnym etapie zarządzenie otwiera jedynie drzwi do dyskusji o możliwych sposobach realizacji - uważa Krajewski.
Oprócz zbyt niskiej wyceny świadczeń Porozumienie Zielonogórskie zwraca uwagę na prowadzenie dokumentacji medycznej, co do której na razie nie ma żadnych wytycznych. - Wiem, że w ramach opieki koordynowanej mam otrzymać informację zwrotną od specjalisty, ale nie wiem, w jakiej formie, w jakim systemie - mówi Paweł Doczekalski z Naczelnej Rady Lekarskiej.
A Filip Płużański, lekarz przyjmujący w specjalistycznej poradni ortopedycznej, zauważa, że choć "informacja dla lekarza kierującego" funkcjonuje w ramach elektronicznej dokumentacji medycznej już od 1 stycznia 2021 roku, w praktyce przepis jest martwy.
- Wszystko przez brak scentralizowanego systemu komputerowego, w którym lekarz dowolnej specjalizacji mógłby sprawdzić, jakie pacjent przyjmuje leki, czy ma choroby współistniejące i zostawić informację dla lekarza POZ. Dzisiaj, teoretycznie, można ją wpisać w Internetowe Konto Pacjenta (IKP), ale wymaga to tylu logowań i poświadczeń, że przypomina raczej przekopywanie się przez papierową książkę telefoniczną. Mało kto ma na to czas podczas 15-minutowej wizyty, zwłaszcza że trzeba jeszcze zebrać wywiad medyczny, zbadać pacjenta i zaordynować leczenie - wyjaśnia Płużański.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock