Solidarna Polska ma się promować nazwiskiem lidera i ostro walczyć o poparcie. Według ekspertów, to się może udać - pisze poniedziałkowa "Rzeczpospolita". Partia tworzona przez wyrzuconych z PiS eurodeputowanych Zbigniewa Ziobrę i Jacka Kurskiego ma się stać prawicową odpowiedzią na Ruch Palikota.
Nazwisko Zbigniewa Ziobry ma się bezpośrednio kojarzyć z nazwą partii i przyciągnąć nowych zwolenników. Zdaniem ekspertów, jeśli SP zrealizuje swoje założenia, może przemeblować prawą stronę sceny politycznej - tak jak Ruch Palikota wstrząsnął lewicą.
Kilka kroków
Jak Solidarna Polska zamierza do tego doprowadzić? Pierwszy krok to mocne akcentowanie w mediach, że nowy ruch to partia Zbigniewa Ziobry. Politycy Solidarnej Polski zlecili wewnętrzne analizy, które miały wskazać, dlaczego w pierwszych sondażach ich ruch zdobył 9 proc. poparcia, a od kilku tygodni nie przekracza 2 proc. Najbardziej prawdopodobną przyczyną jest to, że o ile na początku ruch był przedstawiany jako "partia Ziobry", a później jako Solidarna Polska – bez nazwiska lidera.
- Poprosiliśmy już sondażownie, by w swoich badaniach używały nazwy Solidarna Polska Zbigniewa Ziobry - przyznaje Patryk Jaki, rzecznik Klubu SP.
Zdaniem prof. Wawrzyńca Konarskiego, politologa z UJ, budowanie partii przez akcentowanie przywództwa Ziobry może być dobrym posunięciem: - Pod warunkiem że pójdzie on w kierunku charyzmatycznego, ale nie autorytarnego przywództwa. Jeżeli SP stanie się "partią jednego człowieka", przestanie się odróżniać od PiS".
Wojna z Palikotem
Głównym założeniem strategii SP jest totalna wojna z Januszem Palikotem, a także ostre, medialne starcia z ekstremistycznymi ruchami lewicowymi. Nowa partia ma w Sejmie zdecydowanie występować w obronie wartości katolickich i patriotycznych. - Ziobro wciąga piracką flagę na maszt i idzie w kierunku miejskiego, bardziej strawnego dla inteligencji i młodych ludzi, odpowiednika dawnej LPR i Samoobrony. Jeśli zagospodaruje prawicowych oburzonych, może mocno przemeblować scenę polityczną - ocenia Eryk Mistewicz, konsultant polityczny.
Tylko PiS
Politycy PiS pytani o ruch Ziobry przekonują, że nic poza PiS nie ma przyszłości na prawicy. – Skupiamy się na pracy pozytywnej, a nie żerowaniu na "oburzonych" – mówi poseł Andrzej Jaworski. Przekonuje, że to partia Jarosława Kaczyńskiego ma mocną ofertę dla konserwatywnego wyborcy. PiS powołał też zespoły robocze m.in. ds. bezpieczeństwa i gospodarki. Mają przygotowywać propozycje ustaw. Na razie PiS wystąpił – bez skutku – z wnioskiem, by minister finansów poprosił Brukselę o memorandum na podwyżkę VAT na artykuły dziecięce.
Źródło: Rzeczpospolita
Źródło zdjęcia głównego: TVN24